Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sycylia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sycylia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 czerwca 2025

Aktywność erupcyjna w SE Crater wulkanu Etna

                                              

W nocy 19 czerwca br. rozpoczęła się aktywność strombolijska w SE Crater wulkanu Etna, która do południa się nasiliła. W trakcie eksplozji SE Crater uformowały się liczne fale uderzeniowe (ciśnienia). Niestety kiepskie warunki pogodowe (deszcz, duże zamglenie) uniemożliwiły tym razem dokładne zobaczenie erupcji. Zarejestrowano dwa niewielkie strumienie lawy - jeden płynął w kierunku Valle del Leone, drugi w kierunku południowo-wschodnim. We wczesnych godzinach porannych kolumna erupcyjna sięgnęła wysokości około 6 km.

Zdj. INGV-Catania. 

poniedziałek, 2 czerwca 2025

Spływ piroklastyczny z SE Crater wulkanu Etna

                                                                   

Dziś o godzinie 11.23 lokalnego czasu doszło do częściowego kolapsu (zapadnięcia się) fragmentu wierzchołka SE Crater (jego północna strona) wulkanu Etna, po czym w kierunku Valle del Leone, a potem Valle del Bove zszedł masywny spływ piroklastyczny (zjawisko, które nie jest powszechne na sycylijskim wulkanie). Aktywność erupcyjna nasiliła się wewnątrz krateru generując fontannę lawy. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, ale wielu osobom udało się nakręcić i sfotografować gorejącą chmurę, która mknie bardzo szybko i jest wysokotemperaturowa. Przewodnicy krzyczeli na ludzi, aby czym prędzej uciekali i turyści się do poleceń zastosowali. 

Oczywiście spływy piroklastyczne na Etnie to nie jest jakaś zdumiewająca nowość: poprzednie miały miejsce 10 lutego 2022 roku i 11 lutego 2014 roku, ale ten był wyjątkowo masywny. 

Paroksyzm erupcyjny sycylijskiego wulkanu Etna miał miejsce z SE Crater, czyli najmłodszego centrum erupcyjnego Etny. Od 15 marca do 12 maja 2025 roku miało miejsce kilka epizodów aktywności strombolijskiej z SE Crater obejmujących wycieki lawy. 2 czerwca br. miał jednak miejsce pierwszy od 1 grudnia 2023 roku paroksyzm erupcyjny (epizod fontanny lawy) z SE Crater. 

Zdj. Roberto Tartoni i in. 

Etna jest nadal relatywnie bezpiecznym wulkanem do eksploracji. Sam byłem na niej dwukrotnie i gorąco polecam. 

Zachęcam do Patronowania WŚ, jeśli macie ochotę i możliwość. Z góry dziękuję.

https://patronite.pl/wulkanyswiata

Można mi także postawić wirtualną kawkę w zamian za moje wysiłki popularyzacji wulkanów w polskim Internecie. Z góry dziękuję. 

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

środa, 16 kwietnia 2025

Wulkany Arabii Saudyjskiej na zdjęciach Dagi

                              







Kilka dni temu Daga Nowak podesłała mi kilka zdjęć obszaru wulkanicznego Harrat Khaybar, w tym krateru al Wahbah w Arabii Saudyjskiej, który posiada przepiękne złoża fosforanu sodu na dnie. To nie jest wulkaniczny kierunek, który cieszy się popularnością wśród polskich podróżników. 22 grudnia 2024 roku na moim fanpejdżu na Facebooku zamieściłem wpis o rzędzie 7 stożków wulkanicznych w prowincji Medyna (Arabia Saudyjska). Stanowią one część obszaru wulkanicznego Harrat Khaybar z ostatnimi erupcjami lawowymi w latach 600-700. Wpis ów zainspirował Dagę do odbycia podróży i zobaczenia tych stożków. Z przyjemnością zamieszczam zdjęcia Dagi. 

Kilka dni temu kamczacki wulkan Bezimienny wyemitował obłok popiołu sięgający wysokości 4 km. 11 kwietnia br. z wulkanu zeszły spływy piroklastyczne.

10 kwietnia rosyjscy wulkanolodzy badający kopuły lawowe kamczackiego wulkanu Szywiełucz odkryli koliste termalne jezioro o wymiarach 70 x 50 metrów z temperaturą wody 52 stopnie Celsjusza. Zdjęcie KVERT. 

Wczoraj (to jest 15 kwietnia br.) rozpoczęła się aktywność strombolijska w SE Crater sycylijskiego wulkanu Etna obejmująca niewielki wylew lawy. Od 15-16 marca br. miało miejsce łącznie 8 epizodów aktywności strombolijskiej w SE Crater. 

Trwa aktywność erupcyjna wulkanu Home Reef (Tonga) formująca najmłodszą wyspę wulkaniczną na Ziemi. 

Ostatnio staram się blogować mniej, choć robiłem to przez lata. Mam wrażenie, że popularność blogów mocno spadła na rzecz podcastów. Widzę to po statystykach odwiedzin bloga. Jednak mimo wszystko działam dalej.

Jeśli chcielibyście mnie wesprzeć w popularyzacji wiedzy o wulkanach to możecie to zrobić w dwojaki sposób. Jednorazowo (kawowe) wsparcie via postawienie mi kawy, tudzież dłużej poprzez patronat na Patronite. Poniżej podrzucam linki wsparciowe dla osób chętnych. Z góry dziękuje za dobrowolne wsparcie. 

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

https://patronite.pl/wulkanyswiata

sobota, 8 lutego 2025

Niewielka erupcja szczelinowa wulkanu Etna u podnóża krateru Bocca Nuova

                                                                

Późnym popołudniem otworzyła się niewielka szczelina erupcyjna u podnóża krateru Bocca Nuova sycylijskiego wulkanu Etna (południowo-zachodnia strona wulkanu, wysokość 3000 metrów). Wyciek lawy przemieszcza się powoli w kierunku Monte Frumento Supino. Erupcję poprzedził wzrost wulkanicznych drgań. 

Kryzys sejsmiczny na wyspie Santorini nadal ma miejsce. Intruzja magmy wewnątrz kaldery Santorini jest już w zasadzie potwierdzona, ale jest ona na tyle niewielka pod kątem objętości magmy, że do erupcji wcale nie musi dojść. Natomiast to co czyni ten kryzys bezprecedensowym to tysiące trzęsień ziemi (ich precyzyjna liczba zapewne nigdy nie zostanie poznana) - od 17 000 do 35 000 (są tutaj rozbieżności w liczbach). Być może rój tektonicznych trzęsień ziemi został wywołany wtargnięciem (intruzją) magmy na Santorini. Tak czy owak, erupcji brak, jak również brak silniejszego tektonicznego trzęsienia ziemi (dwa najgorsze scenariusze). Być może trzęsienia ziemi w końcu ustaną, co byłoby najbardziej optymistycznym scenariuszem dla mieszkańców Santorini i okolicznych wysp.

31 stycznia br. satelity wykryły silne emisje metanu (1400 ton/dzień) z kaldery wulkanu Fentale w Etiopii. Jak wiadomo wykryto obecność potężnej intruzji magmy (dajki), która rozciągnęła się na dystans 50 km na północny wschód od Fentale w kierunku wulkanu Dofen. W styczniu br. z tych okolic ewakuowano 80 000 ludzi. Być może pod kalderą Fentale znajduje się płytki geotermalny bądź hydrotermalny rezerwuar. Rezerwuary geotermalne mogą nie być połączone z głębiej położoną komorą magmową oraz mogą zawierać znaczące ilości metanu, które wydostają się na powierzchnię z pęknięć i uskoków. To naprawdę duża emisja metanu ze struktury wulkanicznej. 

niedziela, 24 listopada 2024

Pochodzenie nazwy wulkanu Etna

Kończąc ten krótki serial poświęcony Etnie chciałbym zająć się jej nazwą. Nazwa Etna ma bowiem bogatą i fascynującą historię obejmującą wieki. Zrozumienie pochodzenia tej nazwy pozwala nam zapoznać się z jej znaczeniem i zrozumieć kulturowe i historyczne powiązania, jakie zawiera. Od jej źródłosłowia, po przedstawienie w mitologii greckiej i rzymskiej, nazwa Etna ewoluowała w czasie, pozostawiając trwałe dziedzictwo w kulturze różnych narodów.

Pochodzenie nazwy Etna jest głęboko zakorzenione w greckim języku i greckiej mitologii. Grecki termin Aitna (Αἴτνα), pochodzi od czasownika „αἴθω” (Aitva) i oznacza „palić”. To trafnie opisuje wulkaniczną naturę Etny, która od tysięcy lat wyrzuca z siebie ognisty popiół i wypluwa potoki spływającej po zboczach lawy, co z kolei sprawia, że ​​Etna jest jedną z najbardziej fascynujących i jednocześnie czczonych gór tak w starożytności, jak i obecnie.

Jednak językowe korzenie Etny wykraczają daleko poza ich dosłowne znaczenie. W mitologii greckiej Etna zajmuje bowiem również ważne miejsce. Nie jest po prostu zwykłą górą, ale niemal żywą istotą, świadectwem mocy i kreatywności bogów, a szczególnie jednego. To w jej wnętrzu kulawy Hefajstos, mistrz ognia, kowalstwa i złotników, jeden z dwunastu bogów olimpijskich miał swoją kuźnię. Uważano, że wybuchy Etny były wynikiem jego pracy przy miechach i kowadle, przy którym niestrudzenie wykuwał broń i zbroję dla swych pobratymców, a wypływająca w tym czasie z krateru wulkanu roztopiona lawa kształtowała okoliczne ziemie, pozostawiając po sobie spuściznę ognistego piękna.

Rzymianie przyjęli nazwę od Greków i włączyli Aetnę do własnej mitologii. Sam Wulkan skojarzyli z Wulkanem, rzymskim odpowiednikiem Hefajstosa. W mitologii rzymskiej Wulkan był nie tylko bogiem ognia i kowalstwa, ale także bogiem samych wulkanów i niszczycielskich sił natury, stąd ich wybuchy postrzegane były jako wyraz jego gniewu. Sama zaś Aetna reprezentowała surową moc ognia i jego niszczycielskich konsekwencji, zdolną do wywołania chaosu; z której działaniami należało się liczyć.

W obu kulturach pomimo dominującego wizerunku siewcy zniszczenia, Etna postrzegana była również jako symbol płodności. Wulkaniczna gleba otaczająca wulkan jest bowiem niezwykle żyzna, wzbogacona minerałami, które sprzyjają bujnemu wzrostowi roślinności. Czczona więc była jako prawdziwa bogini płodności, zdolna zapewnić florze i faunie wszystko to, czego potrzebują do rozwoju.

Ta przypisywana jej dwoistość zniszczenia i odradzenia sprawiała, że ​​Etna pozostawała centralną postacią w śródziemnomorskim kręgu kulturowym.

Wraz z opanowaniem Sycylii przez Arabów nazwa Etny uległa zmianie. Zaczęto ją nazywać „Jabal al-Nār (جبل النار ) – „Ognistą Górą”, uznając jej wspaniałość i dominującą rolę w sycylijskim krajobrazie. W średniowieczu ochrzczona została jako „Mongibello” – łącząc dwa języki: włoski i arabski. Zarówno włoskie „monte”, jak i arabskie „gibel” oznacza: „góra”, później powstała jej sycylijska modyfikacja „Muncibieddo”. Obecnie nazwa „Mongibello” odnosi się do samego szczytu Etny.

Oprócz oficjalnych nazw, mieszkańcy Sycylii odnoszą się do Etny z niemal macierzyńską miłością. Często nazywają ją po prostu „a muntagna”, bądź wręcz „Mamma Etna” podkreślając w ten sposób rolę jaką pełni w ich codziennym życiu.

W dzisiejszych czasach nazwa Etna pozostaje powszechnie rozpoznawana. Stała się symbolem sycylijskiej tożsamości i dumy, reprezentując nie tylko siłę wulkanu na wyspie, ale także jej wyjątkowe znaczenie kulturowe. Status Etny jako obiektu światowego dziedzictwa UNESCO i cudu natury Ziemi (przyznany w 2013 r.), jeszcze bardziej umocnił znaczenie i dziedzictwo jej nazwy.

Dołączona do wpisu mapa erupcji Etny pochodzi z pracy włoskich i francuskich geologów: “Mount Etna eruptions of the last 2,750 years: revised chronology and location through archeomagnetic and 226Ra-230Th dating” wydanej w Springer Verlag w 2007r. Są w niej wyszczególnione, określone i opisane praktycznie wszystkie erupcje Etny od czasów pre-historycznych do pierwszej dekady XXI wieku. 

poniedziałek, 18 listopada 2024

Etna: badania barona von Waltershausena

Oprócz głównego szlaku wiodącego na główne kratery Etny istnieje inny: Sentiero Natura Monti Sartorius, wiodący z Rifugio Citelli do Monti Sartorius, grupy siedmiu kraterów ulokowanych na północo-wschodniej części masywu Etny. Skąd wzięła się ta nazwa??? Otóż nie pochodzi od nazwy najdłuższego mięśnia w człowieczym ciele, który rozciąga się od miednicy wzdłuż wewnętrznej strony uda aż do łydki, a od jednego z imion barona von Waltershausena niemieckiego fizyka i geologa, profesora na Uniwersytecie w Gӧtingen, który w latach 1836-1843 wraz z kolegami z Włoch i Niemiec prowadził pomiary i badania geologiczno-kartograficzne Etny. Efektem kilkuletniego opracowania zebranych danych był wydany w Getyndze (w 1853 r.) monumentalny Atlas des Ätna, w którym po raz pierwszy geodezyjno-kartograficznie i geologicznie zmapowano cały kompleks wulkanu, z opisami spływów lawy z kolejnych erupcji.

Kilka słów o tym wybitnym niemieckim geologu i twórcy niemieckiej wulkanologii.

Wolfgang Sartorius von Waltershausen urodził się w 1809 r. w Getyndze i kształcił się na tamtejszym uniwersytecie, gdzie jego ojciec Georg był profesorem i wykładowcą ekonomii i historii. Bliskim przyjacielem rodziny był Johan Wolfgang von Goethe, który podawał go do chrztu i po którym otrzymał pierwsze imię. Studiował nauki matematyczno-chemiczne i przyrodnicze, a w szczególności mineralogię. Z kolei jego jedyny syn August, był znanym profesorem - ekonomistą, który specjalizował się w gospodarce amerykańskiej.

Jak już wspomniałem Wolfgang od 1836 r. z grupką niemiecko-włoskich badaczy, prowadził badania geodezyjno-geologiczne na Etnie. W zasadzie, każdy z jego współpracowników w późniejszych latach mógł się poszczycić wybitnymi osiągnieciami naukowymi. Najdalej zaszli: jego rodak - Christian Heinrich Peters, który po emigracji do Stanów został profesorem w Hamilton Collage, astronomem i odkrywcą licznych planetoid, gwiazd i galaktyk, a także Francesco Saverio Cavallari, ceniony w Meksyku i Włoszech profesor architektury i archeologii.

Po powrocie w 1843 r. z Etny Waltershausen kilkakrotnie odwiedził Islandię. Efektem były publikacje: Physisch-geographische Skizze von Island (1847), Über die vulkanischen Gesteine in Sizilien und Island (1853), and Geologischer Atlas von Island (1853). W tym czasie został też mianowany profesorem geologii i mineraologii na swej rodzimej uczelni w Getyndze. Piastował tą funkcję, aż do swojej śmierci w 1876 r.

W 1866 r. opublikował szeroko komentowany esej: Recherches sur les climats de l'époque actuelle et des époques anciennes, w którym stawia tezę, że epoka lodowcowa na Ziemi spowodowana była jej ruchami tektonicznymi.

W 1880 r. Arnold von Lasaulx opublikował własnoręcznie przejrzane, nieznane wcześniej notatki Waltershausena w postaci grubego tomu Der Ätna, uzupełniającego wydany wcześniej Atlas.

Ale powróćmy do Kraterów Sartoriusa. Powstały one w trakcie erupcji Etny w 1865 roku. Po jej zakończeniu 28 czerwca 1865 r. geolodzy z Katanii zadecydowali aby nazwać je imieniem Waltershausena. Nazwa się przyjęła! Jako że szlak prowadzący na Kratery Sartoriusa jest krótki i łatwy, corocznie odwiedza je tysiące piechurów, wśród których tylko nieliczni wiedzą skąd wzięła się ich nazwa.

W późniejszym czasie imieniem Waltershausena nazwano również minerał sartoryt (PbAs2S4), a także lodowce: Waltershausen i Waltershausen Nunatak w Parku Narodowym północno-wschodniej Grenlandii.

W 2013 r. cała Etna zastała wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Prezentowana mapa wulkanologiczno-topograficzna Etny opracowana została przez profesora Emilio Chaix’a w 1892 r. (Bibliothèque nationale de France, GED-1580) na podstawie jego badań topograficznych jak i wcześniejszych prac Wolfganga Sartoriusa von Waltershausen i Arnolda von Lasaulxa.

EDIT: Trwa wyciek lawy z indonezyjskiego wulkanu Lewotobi Lakilaki (Flores, Indonezja). Główny wylew lawy ma miejsce na jego zachodnim zboczu. Eksplozje wulkaniańskie emitują popiół na wysokość 3-4.3 km. Okolice wulkanu są przysypane popiołem. 

sobota, 16 listopada 2024

Mapa nr 2 erupcji wulkanu Etna w latach 1634-36

Ta monochromatyczna mapa (rysunek; 47,3 × 33,2 centymetra) różni się graficznie i jest zdecydowanie bardziej szczegółowa od mapy 1. Została dołączona do listu, który jezuita ojciec Antoine Leal wysłał z Malty 18 marca 1636 r. do Monsieur Dop’a. W liście, który wraz z mapą jest zachowany w Bibliothèque National de France (Occidental Division, Dupuy, numer 488, folio 173), Leal informuje, że ​​odwiedził najsłynniejsze miejsca kultu na Sycylii, a podczas pobytu w Katanii 8 grudnia 1635 r., wziął udział w wycieczce na będącą od 1634 r. w stanie erupcji Etnę.

Mapa realistycznie przedstawia wypływ lawy z nowego krateru i jej spływ na zachód i wschód w stosunku do blokujących Katanię wzgórz Salto del Cane. W tym samym czasie z głównego krateru Etny emitowany jest popiół? Ponadto autor przedstawia na niej 27 lokalnych wiosek, nieaktywne kratery i inne obszary wulkanu. Widać też grupę modlących się osób, pragnących w ten sposób powstrzymać potoki spływającej lawy.

Mapa i opis pomagają przedstawić erupcję z 1635 r. w sposób bardziej szczegółowy i dokładny.

Erupcja wulkanu Etna z lat 1634-36 na starej mapie

Etna nadal zaskakuje badaczy, którzy badają historię jej licznych erupcji. Podczas przeprowadzonych na początku tego wieku szeroko zakrojonych badań w celu opracowania nowego katalogu jej erupcji, odnaleziono dwie mapy które wcześniej nie były znane badaczom. Dotyczą one erupcji wulkanu, która rozpoczęła się 19 grudnia 1634 r. i trwała do czerwca 1636 r.

Obie są ważnymi źródłami ikonograficznymi, pozwalają bowiem uzyskać pełniejszy obraz erupcji, dostarczając przy tym znaczących i uzupełniających elementów do dwóch odrębnych, a także nieznanych wcześniej raportów im towarzyszących, sporządzonych przez dwóch odwiedzających w tym czasie Sycylię jezuitów, jednego nieznanego Włocha i jednego znanego z nazwiska Francuza.

Prezentowana dzisiaj mapa (rysunek 28,8 × 39,5 centymetra), zachowana w Biblioteca Nazionale Centrale di Roma (Fondo Gesuitico, numer 763), jest dołączona do napisanego raportu z 1635 roku. Jego anonimowy autor, który prawdopodobnie również wykonał rysunek, był naocznym świadkiem erupcji od 19 grudnia 1634 roku do co najmniej 17 stycznia 1635 roku. Widział ją z Katanii i kilku wiosek wokół wulkanu. W swym raporcie oświadcza, że skrupulatnie obserwował miejsca i że podane przez niego informacje topograficzne są poprawne, ponieważ otrzymał pomoc od lokalnego przewodnika, zaś na początku stycznia 1635 r., z tymże przewodnikiem udał się na wycieczkę w pobliże aktywnego krateru.

Na dołączonej do raportu grafice z notatkami po łacinie, wypływająca z Etny czterema głównymi odnogami lawa jest czerwona, grunt jest ochrowy, a istniejąca wówczas „strefa śniegu”— biała. Siedem lokalizacji autora jest zaznaczonych za pomocą czarnych kropek. Powierzchnia wulkanu jest rzutowana na płaską powierzchnię, tak jakby rysownik chciał przedstawić wszystko, co się wydarzyło, a nie tylko to, co można było zobaczyć z danego punktu obserwacyjnego.

Według obserwatora najbardziej wysunięty na wschód strumień lawy rozciągał się aż do terytorium Acireale (oznaczonego na mapie jako Jaco). Informacje o tym były nieznane we wcześniejszej literaturze wulkanologicznej poświęconej Etnie.

Erupcja wulkanu Etna w latach 1634-36 miała miejsce na południowej stronie Valle del Bove i zniszczyła wypływem lawy lasy i winnice pomiędzy Zafferana Etnea a Fleri. Do ostatniej jak dotąd silniejszej erupcji sycylijskiego wulkanu doszło 10 listopada 2024 roku. 

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2024/11/erupcja-wulkanu-etna-ktora-zignoroway.html

poniedziałek, 11 listopada 2024

Erupcja wulkanu Etna, którą zignorowały media

                                                 

Rankiem 10 listopada br. rozpoczęła się erupcja sycylijskiego wulkanu Etna, którą śmiało można określić mianem paroksyzmu erupcyjnego. Z racji tego że wulkan pokrywała gęsta pokrywa chmur, nie wiadomo nawet z którego krateru wzniosła się wysoka na ponad 7 km kolumna popiołu: Bocca Nuova czy Voragine? Opad popiołu miał miejsce na wschodnim zboczu sycylijskiego wulkanu m.in. w Milo, Giarre, Macchia, Riposto, Mascali, Sant Alfio i Torre Archirafi. 

Co ciekawe, była to erupcja, którą kompletnie zignorowały polskie media, gdyż nawet 11 listopada nie ukazał się żaden artykuł jej dotyczący. Może dlatego, że nie ma zbyt wielu jej zdjęć, zatem nie była atrakcyjna dla rodzimych dziennikarzy często generujących clickbait za clickabaitem. Miałem to szczęście, że zdjęcia kolumny popiołu z Etny przesłał mi z pokładu samolotu Michał Sedzik. Są to jedne z nielicznych zdjęć erupcji Etny z 10 listopada br. w sieci.

Ostatni poprzedni paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna miał miejsce w nocy z 14 na 15 sierpnia br. z krateru Voragine.

Serio czasem odnoszę wrażenie, że media są zainteresowane wulkanami tylko wówczas, gdy ich erupcje niszczą wsie i miasteczka, zabijają ludzi, tudzież zamykają lotniska stanowiąc dyskomfort dla podróżnych. 

Trwa intensywna, acz już raczej umiarkowana aktywność erupcyjna (efuzywna i eksplozywna) indonezyjskiego wulkanu Lewotobi Lakilaki (Flores). Ze zboczy wulkanu schodzą wylewy lawy. Wulkaniańskie eksplozje generują obłoki popiołu o wysokości 3-5 km.

Niewielkie i krótkie emisje popiołu miały miejsce 11 listopada br. z wulkanu Kanlaon (Negros, Filipiny).

Zachęcam do kawowego bądź patronackiego wsparcia WŚ, jeśli macie taką możliwość czy chęć. Za wszelkie dobrowolne wsparcie będę niezmiernie wdzięczny. Zależy mi na popularyzacji wulkanów i chcę to robić najlepiej jak potrafię. 

https://patronite.pl/wulkanyswiata

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

środa, 14 sierpnia 2024

Szósty paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna w 2024 roku

                                                 


W nocy z 14 na 15 sierpnia 2024 roku doszło do szóstego paroksyzmu erupcyjnego wulkanu Etna w bieżącym roku, który poprzedziła intensyfikacja aktywności strombolijskiej w kraterze Voragine. Paroksyzm obejmował przekraczającą wysokość 1 km fontannę lawy, kolumnę popiołu o wysokości 9.5 km oraz wyciek lawy. Opad popiołu miał miejsce m.in. w Pedara, Santa Venerina, Zafferana Etnea, Acireale i Milo, a także (lekki) w Katanii. Lotnisko międzynarodowe w Katanii ograniczyło loty do 5 przylotów na godzinę, zamknięty został sektor B2. O 9 rano okazało się, że lotnisko katańskie przestało funkcjonować do godziny 18 z powodu opadu popiołu na pasy startowe. 

Około godziny 01.20 paroksyzm erupcyjny Etny z krateru Voragine zaczął słabnąć. 

Od 9 sierpnia trwają emisje pary i popiołu z wulkanu White Island (Nowa Zelandia), które mogą wskazywać na akumulację świeżej magmy.

Trwają emisje popiołu z kurylskiego wulkanu Ebeko (Paramuszyr), doskonale widoczne z Siewiero-kurylska. 

Ciekawą informację o zaostrzeniu rygorów wspinaczkowych na wulkan Stromboli przysłała mi Ewa: 

"Cześć. Może zainteresuje Cię informacja o tym jak wygląda aktualna sytuacja z trekkingiem na Stromboli. Byłam tam z mężem 6 sierpnia, wyszliśmy bez przewodnika po południu na punkt widokowy 400 m. Okazuje się, że od czerwca tego roku turyści indywidualni nie mogą wchodzić powyżej 100 m., czyli do Obserwatorium, skąd właściwie nic nie widać. Wieczorem (około 20.30) przyszedł do nas strażnik, który w uprzejmy sposób wyjaśnił nam nowe zasady i poprosił o zejście. Wycieczki z przewodnikiem za 25 euro od osoby dochodzą do punktu widokowego na wysokości 290 m. Podczas naszego zejścia obecni tam przewodnicy nie byli sympatyczni, wypytywali co tam robimy i straszyli policją. Z naszych obserwacji wynika, że dałoby się wejść wyżej (być może nawet nawet na sam szczyt), ale strażnik (młody, wysportowany) sprawdza do około 800 metrów. Nie wiem czy gdyby tam nas spotkał to też byłby uprzejmy. Tablice straszą karą 500 euro. Z wysokości 290 m. widać w nocy erupcje żarzącej się lawy. Trasa używana przez przewodników do 2019 roku jest nieużywana i zarasta. Nie wiemy jak wygląda szlak z Ginostry,  ale może to być kusząca alternatywa. Może komuś przyda się ta informacja."

I o Vulcano (Wyspy Liparyjskie): "Na Vulcano wprowadzono absurdalny zakaz wejścia w godzinach 10.30-16.00, nie wszyscy to respektują, ludzie chodzą też w tych godzinach, ale są nawet ustanowione semafory ze światłami."

Warto dodać, że owo ograniczenie obowiązuje przez większą część roku i jest motywowane wysokimi temperaturami w owych godzinach. Kiedy wspinałem się na Vulcano w 2015 roku nie było żadnych ograniczeń. 

Niestety mam wrażenie, że przynajmniej w Europie zaostrza się tendencja do urzędniczego ograniczania dostępu ludziom do wulkanów. Oponował przeciwko temu choćby słynący z łamania zakazów na wulkanach polski podróżnik Grzegorz Gawlik. O ile reglamentacja dostępu do wulkanów jest dla mnie zrozumiała w przypadku wulkanu będącego w stanie erupcji, o tyle trudno ją zrozumieć w przypadku wulkanów drzemiących i starannie monitorowanych. Faktem jest, że zjawisko turystyki wulkanicznej narasta i mogą zdarzyć się tragedie na wulkanach. Ludzie jednak giną także na górach pochodzenia niewulkanicznego. 

Zdjęcia Ewa Be (Stromboli, Vulcano) oraz Antonella Presti (Etna).

niedziela, 4 sierpnia 2024

Piąty paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna w 2024 roku

                                               
Około godziny piątej rano czasu lokalnego rozpoczął się piąty w tym roku paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna z krateru Voragine. Zapoczątkowała go nocna intensyfikacja trwającej od kilku dni aktywności strombolijskiej w kraterze Voragine. Tak jak poprzednie obecny paroksyzm erupcyjny objął wysokie na setki metrów fontanny lawy (przewyższające kilometr wysokości), kolumnę popiołu sięgającą wysokości 10-11 km oraz opad pyłu wulkanicznego m.in. w Giarre, Zafferana Etnea czy Milo, a także na autostradę A18 z Messyny do Katanii. Tym razem lotnisko międzynarodowe w Katanii nie zostało zamknięte; zamknięty został jedynie sektor B1, zredukowano także liczbę lotów pasażerskich do 6 na godzinę. W Zafferana Etnea opad lapilli uszkodził szyby kilku samochodów. 
Erupcja zaczęła słabnąć około godziny 09.30. Trwa jednak wyciek lawy z Voragine do krateru Bocca Nuova. Czoło wylewu lawy, który się przelał znajduje się na oszacowanej wysokości 3000 metrów. 

https://www.facebook.com/reel/1628891821291640

Poprzedni paroksyzm erupcyjny sycylijskiej Etny miał miejsce 23 lipca 2024 r.

Zdjęcie: Asia Pióro/ Trails of Sicily, Carmelo Grasso.

Możliwość kawowego wsparcia WŚ. Z góry dziękuję.

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

środa, 3 lipca 2024

Wyprawa Tomasza na wulkany w Salwadorze część II

                                                         

































Z pewnym opóźnieniem wrzucam fotorelację z wyprawy Tomasza na wulkany w Salwadorze. Tym razem w grę wchodzą wulkany Santa Ana, El Hoyon i Chaparrastique. Dla przypomnienia Santa Ana (Illamatepec) wybuchł po raz ostatni w 2005 roku. Zdjęcia z kwietnia i maja 2024 roku Tomasz Lepich. 

Krater El Hoyon znajduje się na stożku Cerro Las Palmas i co ciekawe nazywany też jest Volcan Berlin. To krater freatyczny z ostatnią erupcją 700 lat temu. Intensywna aktywność geotermalna. Warto jeszcze dodać w ramach ciekawostki, że w pobliżu tego krateru w Salwadorze znajduje się miasteczko Berlin (populacja ok. 18 000 mieszkańców) oraz elektrownia geotermalna Berlin. Oddaję głos Tomaszowi:

"Eksploracja wulkanu El Hoyon. Wiedziałem jaki jest aktywny, ale nie przypuszczałem, że jest taki piękny. Nie było łatwo tutaj trafić. Najpierw mówili że się nie da, potem pokazywali drogę chyba do czołgu, wreszcie niby potrzebny przewodnik, bo niebezpiecznie (pewnie marudziłby, że nie można podchodzić zbyt blisko), ale trzeba być upartym. Pogoda też wskazywała, że raczej nic z tego, ale trzeba było zaryzykować, bo dnia ubywało. Trochę przypadkiem i w ciemno przy pomocy trzech map udało się znaleźć właściwą drogę, która prowadziła na dno krateru. Google w ogóle się poddał, jednak wybrałem drogę przez miasteczko Berlin. Na mapie wyglądało to dość blisko i udało się. Trasa okazała się łatwa, około 1.5 km plus zejście na dół krateru. Tutaj dopiero zaczyna się znakowana czerwonymi kropkami, ale jakieś 1.5 km od końca miasteczka, a konkretnie przy śmieciowisku, potem trzeba iść dość szeroką drogą i na końcu trzeba przecisnąć się przez dość szeroki płotek, po lewej stronie widzimy pustostan i droga do wnętrza krateru otwarta. Sam krater robi ogromne wrażenie, widać aktywność geotermalną, liczne fumarole i wszędobylski zapach siarki. Choć nie da się tam długo przebywać to udało się puścić drona oraz podejść najbliżej jak się da do większości aktywnych miejsc."

"Najbardziej czynny wulkan Salwadoru, czyli Chaparrastique (San Miguel, 2129 mnpm) zdobyty. To był główny cel wyprawy. To  na to okno pogodowe czekałem kilka dni. Wydawało się, że ze względu na temperatury (w mieście dochodziło do 45 stopni Celsjusza) nic nie będzie widać. Nie było idealnie, ale udało się zobaczyć wszystko co chciałem. Trochę o trasie. Przewodnicy chcieli 150 dolarów, w sumie nie wiem za co, więc wybrałem najmniej znaną trasę. To było ryzyko, bo jak się okazało jest to prywatna trasa, złowrogi znak źle wróżył, ale miły pan (nie chciał żadnych pieniędzy, co jest tutaj niespotykane), otworzył bramę, uśmiechnął się, pokiwał głową, że co, że w taki upał i w taką wilgotność i życzył powodzenia. Tu dopiero zaczęły się schody, szlak zaczął się początkowo jakieś 150-300 metrów początkowo szeroką drogą, gdzie jeżdżą samochody terenowe do pracy przy wyrębie drzew. Potem szlak się urwał, trzeba było iść na oślep w górę. Tu okazało się, że niestety trzeba mocno wspinać się po dość miałkim gruncie, więc trzeba było zawrócić i poszukać teoretycznie szlaku. To biało-czerwony szlak, który łączy się z białymi kropkami. Tak wyczytałem w necie. Następnie trzeba było znowu wrócić na drogę i iść ostro w górę aż dojdzie się do granicy lasu, nie skręcać, bo trafia się na ogromną przepaść, prawdopodobnie po spływie lawy, bez liny nie ma szans jej pokonać. Po 4.5 godzinach osiągnąłem krater (da się to zrobić szybciej, jeśli człowiek się nie zgubi). Schodząc trzeba znowu uważać, żeby się nie zgubić. Brak oznakowania i wchodzi się w gęste trawy, ale tutaj pomocna była aplikacja, która zapamiętała drogę wejścia. W sumie więc zgubiłem się dwa razy. Gdyby nie to droga nie jest aż tak trudna, całość to około 12 km. Jedynie niemiłosierny upał i wilgotność aż do granicy traw stanowi trudności, no i oznakowanie, które jest fatalne. Krater wulkanu robi ogromne wrażenie, oczywiście jest aktywny, udało mi się zejść na drugi poziom. W drodze powrotnej dwa razy się wywróciłem, gdyż schodzenie jest trudne. Zaatakowały mnie także wściekłe osy. I miałem wybity jeden palec. Wulkan jednak zdobyłem."

Pierwsza część wyprawy Tomasza do poczytania poniżej:

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2024/05/wyprawa-tomasza-na-wulkany-w-salwadorze.html

Zajrzyjcie też na stronę Grzegorza Gawlika (1980-2023), gdyż pojawił się na niej poruszający wpis:

http://www.grzegorzgawlik.pl/

Swego czasu Grzegorz wspiął się po swojemu na oba wulkany tutaj opisane, czyli Santa Ana i Chaparrastique.

Co nowego jeśli chodzi o wulkany i ich aktywność? 

Od 13-14 czerwca trwa aktywność strombolijska w kraterze Voragine wulkanu Etna formująca nowy stożek (spatter cone). Wyciek lawy z niego spływa lawospadem do krateru Bocca Nuova.

Od 27 czerwca trwa aktywność wulkaniańska kamczackiego wulkanu Karymsky (Karymski). Ten czynny wulkan emituje obłoki popiołu sięgające wysokości 3.7-6.1 km (28 czerwca - 2.5 km).

Roje trzęsień ziemi odnotowano w ostatnich dniach w kalderze Campi Flegrei, na wyspie Terceira (Azory, wulkan Serra de Santa Barbara) oraz w górnej wschodniej strefie ryftu hawajskiego wulkanu Kilauea