O tej postaci
przypomniałem już przy okazji pierwszego wpisu o Maurycym
Komorowiczu, zapomnianym pionierze polskiej wulkanologii.
Za chwilę miną dwa
lata od śmierci profesora, pułkownika Wojciecha Narębskiego;
geologa od 1956 roku związanego z krakowskim oddziałem Muzeum Ziemi
PAN.
Urodził się 14
kwietnia 1925 r. we Włocławku w inteligenckiej i patriotycznej
rodzinie. Jako dziecko przeniósł się wraz z rodziną do Wilna,
gdzie jego ojciec objął stanowisko architekta miejskiego. Po
nastaniu sowieckiej okupacji, za działalność w konspiracyjnym
Związku Wolnych Polaków został wiosną 1941 roku aresztowany przez
NKWD i wywieziony do ZSRR. Po podpisaniu układu Sikorski - Majski
udało mu się dołączyć do Armii gen. Andersa i wraz z nią
przebyć szlak od ZSRR przez Persję, Irak, Palestynę, Egipt aż do
Włoch i Wielkiej Brytanii.
W Palestynie, w 1943
r. zdał tzw. „małą
maturą”. Maturę
uzyskał w 1946 roku w Liceum
działającym przy 2 Korpusie Polskim gen.
Władysława Andersa (we włoskim Alessano i angielskim
Cawthorne).
W 1947 roku powrócił
do Polski i dołączył do rodziny, która po wojennej tułaczce w
komplecie zebrała się w Toruniu.
Tam na UAM podjął studia chemiczne. Ukończył je w 1952 r.
specjalizując się w mineralogii. W latach 1953–1955 odbywał
studia doktorskie w zakresie geochemii na Akademii
Górniczo-Hutniczej i Uniwersytecie
Jagiellońskim w Krakowie.
W 1957 r. uzyskał na AGH stopień doktora, tematem rozprawy
doktorskiej były „Mineralogia i
geochemiczne warunki genezy syderytów fliszu karpackiego”,
a promotorem Antoni
Gaweł. W 1959 r. wziął
udział w polskiej wyprawie na Spitzbergen zorganizowanej przez PAN w
ramach obchodów III Roku Geofizycznego. Stopień doktora
habilitowanego uzyskał w 1965 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim,
na podstawie rozprawy „Petrochemia law
puklistych Gór Kaczawskich i niektóre ogólne problemy petrogenezy
spilitów”, (a więc dotyczącej ich
powstawania w głębinach mórz, przed setkami milionów lat).
W swych badaniach wprowadził wiele
nowatorskich i pionierskich metod w chemicznym badaniu próbek
geologicznych. W swych artykułach przypominał także zapomniane
sylwetki polskich badaczy i naukowców. Jednym z nich był Maurycy
Komorowicz.
13 maja 1968 r. w
trakcie sesji naukowej poświęconej historii nauk geologicznych
wygłosił referat: „Maurycy
Komorowicz i iego prace wulkanologiczne”
przedstawiając sylwetkę i działalność naukową zmarłego
zaledwie przed 45 laty wulkanologa i podróżnika, badacza Islandii,
Madery, Teneryfy, algierskiej Sahary i Celebesu. To dzięki wysiłkom
Profesora został odszukany i zabezpieczony grób Komorowicza na
czempińskim cmentarzu.
W 1973 roku otrzymał
tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1986 roku profesora zwyczajnego
nauk o Ziemi. Był członkiem licznych komitetów i towarzystw
naukowych tak polskich jak i zagranicznych.
Równolegle do
swojej pracy naukowej mocno angażował się w działalność
społeczną i kombatancką. Pisał artykuły przybliżające historię
2. Korpusu Polskiego, a także walczył z zakłamywaniem historii.
Los
sprawił, że na jego drodze stanęła inna barwna postać. We
Włoszech, jako kierowca ciężarówki 22 Kompanii
Zaopatrzenia Artylerii; której etatowym kapralem był słynny
niedźwiedź Wojtek, brał udział w bitwie pod Monte Cassino i
w kampanii zakończonej wyzwoleniem Ancony i Bolonii. W
korpusie wszyscy wiedzieli że w kompanii służy dwóch Wojtków –
„Mały Wojtek”, czyli Wojciech Narębski, oraz „Duży Wojtek”,
czyli właściwy miś. Gdy w latach dwutysięcznych „Duży Wojtek”
stał się bohaterem światowej prasy, filmu i telewizji, a jego
kolejne pomniki były odsłaniane w Polsce, Włoszech, Wielkiej
Brytanii, „Mały Wojtek”; jeden z ostatnich żyjących bohaterów
Korpusu, cierpliwie tłumaczył przed kamerami kolejnych stacji
telewizyjnych fenomen niedźwiedzia, w którego „skórze, drzemała
polska dusza”. I większość (tele)widzów takim go właśnie
zapamiętała. Szkoda, że żadna ekipa przedstawiając Profesora nie
wspomniała o jego naukowych dokonaniach.
Od 2021 roku działa
stowarzyszenie Narębski Point założone przez przyjaciół
Profesora. Narębski Point to konkretne
miejsce na mapie świata – cypel na Antarktydzie nazwany tak przez
wybitnego polskiego polarnika prof. Krzysztofa Ludwika
Birkenmajera (1929-2019) podczas opracowywania przezeń
szczegółowych map geologicznych Południowym Szetlandów.
Celem statutowym działalności Stowarzyszenia jest
pielęgnowania pamięci o prof. płk. Wojciechu Narębskim,
pokazywanie jego biografii na tle ważnych wydarzeń historycznych,
prezentowanie jego dorobku naukowego i twórczej aktywności
społecznej.
Gdy w 1963 r. w
edynburskim Zoo na wieczne łowy odszedł „Duży Wojtek”
(przeżywszy 21 lat) BBC poinformowało „z żalem o śmierci
słynnego polskiego żołnierza”.
Wojciech Narębski
zmarł 27 stycznia 2023 r.
Był
postać wyjątkową, która zapisała się dużymi literami w nauce
polskiej i w polskiej historii.
O jego śmierci i pogrzebie BBC nie
zamieściło żadnego komunikatu.
PS1: 🐻
4 i 5 stycznia 2025 roku w katowickim Teatrze Śląskim widzowie mieli okazję zobaczyć spektakl „Niedźwiedź Wojtek”.
Narratorem spektaklu jest sam Wojtek, w którego rolę się wciela
misiowaty Michał Piela.
PS2: 🐻
Zbierający nagrody na festiwalach filmowych, animowany film
opowiadający historię „Dużego Wojtka” - “A Bear Named
Wojtek” może być wkrótce na krótkiej liście do Academy Awards.
Na załączonych
fotografiach:
„Mały i Mały Wojtek” w Iranie 1942.
„Duży i Mały Wojtek” w Krakowie
2018.