W dniach 15-21 kwietnia 2010 roku doszło do erupcji eksplozywnej podlodowego islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull, która wywołała gigantyczny chaos na europejskich lotniskach. Chmura popiołu emitowana przez islandzki wulkan pojawiła się nad znacznym terytorium Europy oraz nad Północnym Atlantykiem. W ciągu tygodnia zamknięto ponad 300 lotnisk w ponad 20 krajach oraz znaczną przestrzeń powietrzną nad nimi, anulowano ponad 100 000 lotów pasażerskich, 7 milionów pasażerów odczuło skutki anulacji tych lotów, utracone dochody linii lotniczych oszacowano na 1.7 miliarda dolarów. Jak wiadomo popiół wulkaniczny emitowany przez wulkany w trakcie erupcji eksplozywnych uszkadza silniki samolotów. Na szczęście jeszcze nie zdarzyła się sytuacja katastrofy lotniczej spowodowanej przez erupcję danego wulkanu, choć samoloty pasażerskie wlatywały w chmury popiołu. W każdym razie od czasu II Wojny Światowej nie było jeszcze tak globalnego zakłócenia w sferze powietrznych podróży, biznesu czy handlu. Globalna gospodarka poniosła straty w wysokości 5 miliardów dolarów. Poniżej szczegółowy raport ekonomiczny:
https://www.oxfordeconomics.com/my-oxford/projects/129051
Erupcja islandzkiego wulkanu (4 w skali VEI) była niewielka w porównaniu do takich historycznych erupcji jak wulkanów Tambora w 1815 roku (7 w skali VEI i anomalia klimatyczna zwana Rokiem Bez Lata) czy Pinatubo w 1991 roku (6 w skali VEI, jej koszt ekonomiczny to 740 milionów dolarów). Tak czy owak warto uznać pamiętną erupcję Eyjafjallajökull za swoiste ostrzeżenie, gdyż taka skutkująca globalnym lotniczym chaosem erupcja może się prędzej czy później powtórzyć.
Do erupcji superwulkanów przejdę później, ale także mniejsze erupcje wulkaniczne (zarówno wulkanów podmorskich, jak i lądowych) są zdolne do uszkadzania wrażliwej infrastruktury np. podmorskich kabli światłowodowych czy do zakłócania ważnych korytarzy powietrznych. Erupcja wulkanu na Tajwanie np. obszaru wulkanicznego Tatun mogłaby zakłócić globalny łańcuch dostaw mikrochipów (półprzewodników). To na Tajwanie siedzibę ma Taiwan Semiconductor Manufacturing Company, największy na świecie producent chipów komputerowych do iPhonów, sztucznej inteligencji czy ultra-wydajnych komputerów. Erupcje wulkaniczne mogłyby także na wiele dni zakłócić morski transport przez cieśniny Luzon, Malakka czy kanał Sueski. Wulkaniczne tsunami spowodowane przez erupcję jakiegoś europejskiego wulkanu np. Santorini mogłoby zablokować kanał Sueski, uszkodzić podmorskie kable światłowodowe czy zalać/zrujnować porty. Sześciodniowa blokada kanału Sueskiego przez osadzony na mieliźnie kontenerowiec "Ever Given" w marcu 2021 kosztowała globalny handel 6-10 miliardów dolarów. Warto dodać, że na Morzu Czerwonym znajdują się potencjalnie aktywne wulkany np. Jebel al-Tair czy Jebel Zubair należące do Jemenu.
Zatem kable podmorskie czy oblegane drogi wodne tj. kanał Sueski czy cieśnina Malakka są niezbędne dla globalnej komunikacji czy niezakłóconych łańcuchów dostaw. Warto pamiętać, że impakt ekonomiczny niektórych erupcji wulkanicznych może z lokalnego szybko zrobić się globalny.
https://www.sciencedaily.com/releases/2021/08/210806104342.htm
A co z superwulkanami? Ich supererupcje takie jak kaldery Toba 74 000 lat temu (8 w skali VEI) były jednymi z najgorszych kataklizmów naturalnych w historii Ziemi. Superwulkan to struktura wulkaniczna (zazwyczaj wielka i płaska kaldera), która w trakcie pojedynczej erupcji wyemitowała ponad 1000 km sześciennych materiału wulkanicznego (np. magmy). Kaldera Yellowstone w USA miała 3 takie supererupcje na przestrzeni ostatnich 2 milionów lat. Zatem katastrofalna supererupcja Yellowstone czy innego superwulkanu teoretycznie może nastąpić w XXI wieku, jednak szanse na nią są marginalne. Prędzej kolejna erupcja Yellowstone może być niewielka, lawowa tj. ostatnia 70 000 lat temu, wyciek lawy na Pitchstone Plateau.
Jeśli już jednak dojdzie do takiej supererupcji o sile 8 w skali VEI, to jej skutki dla ludzkości mogą być opłakane. Gigantyczna emisja aerozoli siarkowych do atmosfery spowoduje trwające przez dekady globalne ochłodzenie (spadek temperatur nawet o 10 stopni C w skali globalnej) i tzw. wulkaniczną zimę, a co za tym idzie zagładę ekosystemów, upadek rolnictwa, masowy głód, bezprecedensowe załamanie światowych gospodarek, kryzysy uchodźcze i wybuchy epidemii. Lokalna dewastacja byłaby straszliwa, zwłaszcza spowodowana przez spływy piroklastyczne i gigantyczny opad tefry. Ostatnia erupcja superwulkanu Taupo na Nowej Zelandii miała miejsce około 27 000 lat temu, ale wówczas Wyspa Północna nie była zamieszkana.
Czy do erupcji superwulkanu dojdzie jeszcze za życia zmagającego się ze skutkami zmian klimatycznych homo sapiens? Prawdopodobieństwo podobne do niszczycielskiego uderzenia komety czy asteroidy w Ziemię (tak jak w satyrycznym "Nie patrz w górę" z 2021 roku, film polecam gorąco). Czyli taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy i realny, może się 'kiedyś' ziścić, choć do supererupcji formującej kalderę niekoniecznie musi dojść w USA. O ile jednak możemy jeszcze próbować zmienić trajektorię komety czy asteroidy tak, by nie doszło do jej destrukcyjnego uderzenia w Ziemię, o tyle erupcji superwulkanu nie jesteśmy w stanie powstrzymać/zredukować.
https://theconversation.com/how-earths-devastating-supervolcanoes-erupt-21943
Zdj. ESA i vesselfinder.com
Obecnie już mocno słabnąca erupcja wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w Tonga uformowała nowy stożek na wyspie wulkanicznej. W okolicach wyspy widoczne jest odbarwienie wody, które może utrzymywać się miesiącami.
Inna ciekawostka to pojawienie się jeziora lawy w kraterze centralnym wulkanu Erta Ale w Etiopii.
4 stycznia 2022 roku doszło do krótkiej erupcji freatycznej wulkanu Rincon de la Vieja w Kostaryce.
Wiele superwulkanów znamy, i obserwujemy ich aktywność, stad wiemy, ze nam raczej nie grożą w najbliższym czasie, ale może są superwulkany nieznane, które mogą nas zaskoczyć? Czy z pośród znanych superwulkanów (VEI 7-8) jest jakiś na tyle aktywny, że może w najbliższych 100 latach grozić supererupcją?
OdpowiedzUsuńJest kilka słabo zbadanych mioceńskich kalder w Ameryce Południowej albo np. kaldera La Garita w Meksyku. Póki co nie mam jednak informacji o tym, że te kaldery są aktywne sejsmicznie. Nadal trzeba (drugie pytanie) monitorować szczególnie Yellowstone, Toba czy Campi Flegrei ze względu na aktywność sejsmiczną i deformację gruntu.
UsuńW ostatnich latach w fazę wypiętrzania weszła kaldera Campi Flegrei na obrzeżach Neapolu, ale czy po jakimś czasie zacznie znowu opadać, jak to już miało miejsce kilka razy (słynne ruiny Macellum na których widać ślady po zanurzeniu w morzu) czy skończy się to jakimś wybuchem trudno powiedzieć. W ciągu ostatnich 10 lat kaldera wypiętrzyła się o 70 cm. Podczas fazy napełniania w XVI wieku ciśnienie zostało upuszczone małą erupcją Monte Nuovo. W okolicy są też kratery po erupcjach o sile od 5 do 7 VSEI a do systemu podłączone są też aktywne dawniej wulkany na wyspie Ischia.
UsuńMiałem okazję być na Ischii. Potencjalnie groźny wulkan, którego przyszła erupcja może spowodować wulkaniczne tsunami.
UsuńObawiam się tego superwulkanu przy Neapolu, gdyż nie tylko miał on w przeszłości (39 tysięcy lat temu) wpływ na zmianę klimatu i w konsekwencji zapoczątkował wymieranie neandertalczyków, ale przy obecnie napiętej sytuacji politycznej świata, może się on stać łatwym celem ataku terrorystycznego co mogłoby zapoczątkować katastrofę w Europie.
OdpowiedzUsuńWitaj, bardzo ciekawy blog! Czy miałbyś ochotę zrobić taką mapę potencjalnych skutków wybuchu wszystkich wulkanów? Czym by to skutkowało i jakie tereny uległyby zniszczeniu? Słyszałam, że gdyby maksymalnie powybuchały wulkany np na Islandii, to tsunami mogłoby zniszczyć całą Irlandię i część Wielkiej Brytanii. Zgadzasz się z tą opinią? Gdzie są potencjalnie najmniej zagrożone tereny przez wulkany, nie tylko bezpośrednio ale także przez efekty fal uderzeniowych jako skutków wybuchów innych wulkanów? Słyszałam że taki płaski potężny wulkan na wzór tego w Yellowstone jest też w Niemczech. Jakie byłyby skutki mocnej erupcji takiego wulkanu? Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń