Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poznań. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poznań. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 lutego 2022

Porównanie mocy erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z impaktami meteorytów

                                           




31 stycznia po południu wybrałem się do rezerwatu przyrody Meteorytu Morasko pod Poznaniem, by pospacerować wśród tamtejszych kraterów uderzeniowych. Wędrując przez las natrafiłem na sporo wiatrołomów będących efektem siejącego spustoszenie w Polsce niżu Nadia dzień wcześniej. Przyglądając się największemu z kraterów uderzeniowych na Morasku zastanawiałem się jaka była moc eksplozji tego impaktu, który miał miejsce ponad 5000 lat temu. Także w porównaniu do erupcji wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w Tonga z 15 stycznia 2022 roku.

Globalna grupa monitorująca eksplozje nuklearne z siedzibą w Wiedniu (Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization, CTBTO), która zarządza siecią instrumentów sejsmicznych, hydroakustycznych i infradźwiękowych wychwyciła paroksyzm erupcyjny z 15 stycznia na wszystkich 53 rozsianych po całym globie detektorach. Oszacowana moc wybuchu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai to zatem według naukowców z NASA 6-10 megaton (inne oszacowanie to 4-18 megaton), choć są badacze, którzy szacują wartość wyzwolonej energii na aż 50 megaton, czyli tyle ile wyniosła detonacja wodorowej Car Bomby nad Nową Ziemią 30 października 1961 roku (mogą o tym świadczyć dane infradźwiękowe). Dla porównania erupcje Mount Saint Helens w 1980 roku czy Krakatau w 1883 roku wyzwoliły odpowiednio 24 megatony energii oraz około 200 megaton energii. 

https://www.space.com/tonga-volcano-eruption-18-megatons

https://www.npr.org/2022/01/21/1074438703/nuclear-test-monitor-calls-tonga-volcano-blast-biggest-thing-that-weve-ever-seen 

Porównajmy zatem siłę erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai do kilku wybranych przeze mnie impaktów (eksplozji meteorytów). O moc impakt meteorytu Morasko (kratery na moich zdjęciach) zapytałem profesora Witolda Szczucińskiego, geologa i geochemika z UAM w Poznaniu. Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować poznańskiego badacza: "Generalnie całkowita uwolniona energia nie przekraczała 30 kiloton, czyli była 10 razy mniejsza niż szacowana całkowita energia zdarzenia w Czelabińsku. Warto jednak zwrócić uwagę, że w Czelabińsku nie powstały kratery - różnica wynika z innego typu impaktora (meteorytu). W Morasku mamy meteoryt żelazny - bardziej zwarty i wytrzymały, który większość energii uwolnił w zetknięciu z ziemią dając kratery, w Czelabińsku prawie cała energia była uwolniona w atmosferze jako fala uderzeniowa." Owa fala uderzeniowa zniszczyła przynajmniej milion szyb w budynkach i zraniła 1200 osób. Stanowiła ekwiwalent eksplozji o sile 550 kiloton.

 Do silniejszej eksplozji asteroidy w atmosferze (szacowana wysokość 5-10 km) doszło 30 czerwca 1908 roku nad rzeką Podkamienna Tunguzka (Syberia). To był największy impakt asteroidy zarejestrowany w czasach historycznych, który zdewastował około 2150 km kwadratowych lasu. Ekwiwalent TNT eksplozji tunguskiej jest szacowany na 10-30 megaton (prawdopodobnie 15 megaton). Czyli siła już zbliżona do erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z 15 stycznia 2022 roku.

Przydatne linki, w tym polskojęzyczne podsumowanie prac nad impaktem Morasko:

https://geojournals.pgi.gov.pl/pg/article/view/29763

Warto nadmienić, iż najprecyzyjniejsze szacunki odnośnie impaktu Morasko i uwolnionej przez niego energii pochodzą z modelowania numerycznego, którego wyniki opublikowała Gosia Bronikowska wraz z współautorami. 

https://pbsd.amu.edu.pl/mgr-malgorzata-bronikowska/ 

https://impact.ese.ic.ac.uk/ImpactEarth/ImpactEffects/

https://en.wikipedia.org/wiki/Tunguska_event

Od 31 stycznia uaktywnił się wulkan Chikurachki (Czikuraczki, na zdjęciu) - najwyższy szczyt kurylskiej wyspy Paramuszyr (1816 m. wysokości). Smuga pary z domieszką popiołu jest widoczna na zdjęciach satelitarnych. Obłok pary i gazu sięgnął wysokości 3.3 km, a 2 lutego ponad 4 km. Chikurachki znajduje się w odległości około 60 km od liczącego 2700 mieszkańców Siewiero-Kurylska. Silna erupcja w 1985 roku.

W dniach 30-31 stycznia sporadyczne spływy piroklastyczne schodziły z kopuły lawowej Caliente wulkanu Santiaguito w Gwatemali wskutek jej częściowego zapadania się. 

29 stycznia o godzinie 22.34 lokalnego czasu niewielki spływ piroklastyczny zszedł z jawajskiego wulkanu Semeru.

Warto wspomnieć także o aktywności sejsmicznej islandzkiego wulkanu Katla. 2 lutego o godzinie 19.10 lokalnego czasu na północno-wschodniej krawędzi Katli zarejestrowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 4.0 oraz kilka mniejszych trzęsień wtórnych  (w tym magnituda 3.4). To najsilniejsze trzęsienie ziemi na wulkanie od 2017 roku. W ramach ciekawostki dodam, że przed silną erupcją wulkanu w 1918 roku mieszkańcy Vik odczuli dwa silniejsze trzęsienia ziemi na około pół godziny przed startem erupcji i na 30-60 minut przed nadejściem powodzi glacjalnej. Tak zapamiętali to miejscowi.

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2021/06/katla-najgrozniejszy-wulkan-islandii.html

Artykuł niniejszy dedykuje moim przeszłym i obecnym Patronom na Patronite oraz wszystkim osobom, które tutaj mniej lub bardziej regularnie zaglądają.

wtorek, 23 maja 2017

Grzegorz Gawlik: prelekcja w Poznaniu

W dniu wczorajszym miałem przyjemność uczestniczyć w prelekcji "Podróż do wnętrza Ziemi" Grzegorza Gawlika (organizowanej przez Poznański Klub Podróżnika) - podróżnika i badacza, który od 2006 roku zdobywa i eksploruje różnorodne wulkany. Grzegorz nie poprzestaje jedynie na zdobyciu danego wulkanu - bada go jeszcze przeprowadzając stosowne pomiary. I to się chwali. Gregora znam osobiście, więc spodziewałem się fajnej przekrojowej prelekcji na temat perypetii związanych z badaniem i eksploracją wulkanów i taką prelekcję otrzymałem. Wpierw Grzegorz objaśnił zgromadzonymi jakie są idee projektu oraz jakie wyróżniamy ogólnie rodzaje wulkanów (stratowulkany, wulkany tarczowe, wulkany szczelinowe). Przedtem jednak nie mogło się obyć bez filmu na którym Grzegorz schodzi do krateru czynnego wulkanu Anak Krakatau, zachwyca się innym czynnym wulkanem Papandayan (oba w Indonezji) czy kręci z daleka emitujący parę przepiękny wulkan stożkowy Mayon (Filipiny). Potem podróżnik pokazał na zdjęciach jaki sprzęt zabiera ze sobą na wyprawy i przytoczył kilka historii związanych z wulkanami. Były to m.in. zejście do krateru indonezyjskiego wulkanu Anak Krakatau, samotna wspinaczka na meksykański wulkan Popocatepetl z jednoczesnym unikaniem wojska i policji (wulkan ze względu na ciągłą aktywność jest zamknięty dla wspinaczy, niewiele osób na niego wchodzi), dotarcie do niezbadanego obszaru fumarolicznego wulkanu Ojos del Salado i najwyżej położonych jezior na Ziemi (wspaniały pionierski wyczyn), ustalenie że to Lullaillaco jest najwyższym aktywnym wulkanem na Ziemi czy popsucie pogody i wyładowania atmosferyczne w trakcie zdobywania trzech wierzchołków wygasłego wulkanu Monte Pissis. Na sam koniec prelekcji pojawiły się ciekawostki kulinarne przedstawiające najbardziej nietypowe i 'obrzydliwe' potrawy, których próbował podróżnik (np. islandzki hakarl czy malezyjski durian - ten smrodliwy owoc też miałem okazję próbować) oraz nie mniej interesujące i zabawne ciekawostki fekalne (jak korzystać z toalet w warunkach wysokogórskich, zabieranie ze sobą kup na Aconcagua pod groźbą kary finansowej, dziwne toalety np. w Nepalu czy na Kaukazie).

Po prelekcji zgromadzeni w kinie Rialto widzowie (wśród nich byli też miłośnicy mojego bloga) mieli okazję dotknąć kawałka lawy z Etny, obsydianu z Meksyku i pumeksu z Chile oraz porozmawiać z Grzegorzem. Sam poznałem m.in. fizyka Witolda Zielińskiego, który bodaj w 1991 roku był na trzech kurylskich wulkanach wyspy Kunaszyr. To był bardzo miły wieczór spędzony w doborowym towarzystwie.

Dwa krótkie fragmenty prelekcji Gregora dotyczące najwyżej położonych jezior na Ziemi.

https://www.youtube.com/watch?v=5T--SzUDQlE
https://www.youtube.com/watch?v=ZAVb414vMI0&t=31s