- Telica (Nikaragua) - słabsze od eksplozji 22 listopada i sporadyczne emisje popiołu. Wulkan może jednak zaskoczyć nagłą eksplozją wspinających się na niego turystów.
- Barren Island (Andamany) - zdjęcia satelitarne wskazują na obecność słabych sygnałów termicznych na Barren Island. Prawdopodobnie wulkan jest w stanie erupcji.
- Batu Tara (Indonezja) - umiarkowane eksplozje strombolijskie co 10-30 minut zakłócane przez silniejsze eksplozje wulkaniańskie przypominające wystrzał, które generują fale uderzeniowe i kolumnę tefry (popiół, bloki skalne i rozżarzony materiał). Obłok popiołu wznosi się na wysokość 1 km nad krater.
- Fuego (Gwatemala) - wzrost aktywności erupcyjnej. Pulsujące fontanny lawy i silne detonacje strombolijskie z wierzchołka Fuego karmią trzy wylewy lawy na zachodnim i południowym zboczu wulkanu - o długości około 2.4 km, 2 km i 1.3 km. Częściowy kolaps owych wylewów lawy może wygenerować spływy piroklastyczne tak jak to miało miejsce 10 listopada 2015 roku.
Na zdjęciu z 31 października 2015 roku niewielkie jezioro lawy wulkanu Villarrica (Rene Rubesk, POVI).
Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
poniedziałek, 30 listopada 2015
czwartek, 26 listopada 2015
Grzegorz Gawlik zdobywa wulkan Villarrica
15 listopada 2015 roku polski podróżnik, alpinista i miłośnik wulkanów Grzegorz Gawlik wyruszył do Ameryki Południowej na wyprawę jubileuszową w ramach realizowanego przez niego od 2006 roku projektu zdobycia 100 wulkanów. Jego pierwszym (w gruncie rzeczy pobocznym celem) było zdobycie czynnego wulkanu Villarrica (2847 metrów wysokości) znajdującego się w pobliżu Pucon. Cel został zrealizowany mimo piętrzących się trudności, ale najpierw kilka słów o samym wulkanie. Villarrica jest jednym z najaktywniejszych wulkanów w Chile, który posiada okresowe jezioro lawy w kraterze. Do jego ostatniej widowiskowej erupcji eksplozywnej doszło 3 marca 2015 roku. Obejmowała ona wielką fontannę lawy, wylewy lawy i obłok popiołu sięgający wysokości 9 km. Od tego czasu ów symetryczny wulkan został zamknięty dla turystów i wspinaczy - dopiero od 6 listopada został udostępniony turystom i narciarzom, acz nadal pod pewnymi obostrzonymi warunkami.
Grzegorz Gawlik zmagał się z próbami wejścia na wulkan Villarrica przez 6 dni. Główną przyczyną były bardzo trudne i surowe warunki atmosferyczne (obfite opady śniegu, szalejące śnieżyce, silne wiatry, kiepska widoczność). Problemy stwarzali również pracownicy CONAFU, którzy dwukrotnie utrudniali wspinaczkę mimo że Grzegorz uzyskał od nich pozwolenie na samotne wejście. Pierwsza próba wejścia na wulkan Villarrica miała miejsce 20 listopada 2015 roku. Grzegorz dotarł idąc na chybił trafił na wysokość 2000 metrów i z powodu kiepskich warunków pogodowych musiał zawrócić. W dodatku przy schodzeniu żlebem zjechał 200 metrów w dół. Na szczęście skończyło się na bolesnych potłuczeniach i czasowej, acz uporczywej ślepocie śnieżnej skutkującej częściową utratą wzroku. Kolejna próba wejścia na szczyt wulkanu Villarrica miała miejsce 24 listopada. Znowu nieudana, gdyż na wysokości około 1550 metrów Grzegorza dogonił strażnik CONAFU i kazał mu schodzić twierdząc że wulkan jest zamknięty ze względu na złą pogodę. 25 listopad i trzecia próba wejścia na Villarrica. Grzegorz dostaje zgodę na akcję górską, ale tylko do poziomu chmur, czyli do wysokości 1900 metrów. Postanawia jednak wejść wyżej i mimo kiepskiej pogody wspina się na wysokość 2406 metrów. Tam zgarniają go przewodnicy górscy i znowu każą mu zejść na dół. Pogoda się nie poprawia, warunki do wspinaczki są nadal koszmarne, ale Grzegorz jest nieustępliwy i zdeterminowany. W końcu trzeba postawić wszystko na jedną kartę i spróbować wejść na Villarrica bez wiedzy strażników CONAFU. Nie ma innej opcji. Grzegorz rusza w kierunku wulkanu Villarrica o 1 w nocy 25 listopada. Ubrany na czarno, aby nikt go nie zauważył, z ukrytym w ciemnym plecaku sprzętem do wspinaczki mija położony na wysokości 700 metrów posterunek CONAFU i idzie dalej. Na wysokości 1900 metrów zakłada ekwipunek górski i zmagając się z wiatrem i słabą widocznością dociera na skraj krateru, który emituje toksyczne gazy. Z powodu kiepskiej widoczności nie ma jednak możliwości ujrzenia jeziora lawy w kraterze Villarrica. Około 13-14 Grzegorz ostrożnie schodzi z wulkanu mając w pamięci bolesny zjazd z 20 listopada. Dociera do Pucon niezauważony. Wulkaniczna samowolka popłaca. :-)
Dzięki uprzejmości Grzegorza Gawlika wrzucam kilka zdjęć z jego zmagań z wulkanem Villarrica zrobionych 25 listopada 2015 roku na skraju krateru plus jedno ilustrujące erupcję Villarrica z 3 marca 2015 roku. Następne w kolejności są niskie, acz niewątpliwie malownicze wulkany Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui), ale o tym innym razem.
Linki: http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/611-wulkan-villarrica-z-przyrod%C4%85-nie-wygrasz.html
http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/612-wulkan-villarrica-pogoda-bez-zmian-chile.html
http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/613-wulkan-villarrica-2847m-do-6-razy-sztuka-chile-aktywny-wulkan.html
Grzegorz Gawlik zmagał się z próbami wejścia na wulkan Villarrica przez 6 dni. Główną przyczyną były bardzo trudne i surowe warunki atmosferyczne (obfite opady śniegu, szalejące śnieżyce, silne wiatry, kiepska widoczność). Problemy stwarzali również pracownicy CONAFU, którzy dwukrotnie utrudniali wspinaczkę mimo że Grzegorz uzyskał od nich pozwolenie na samotne wejście. Pierwsza próba wejścia na wulkan Villarrica miała miejsce 20 listopada 2015 roku. Grzegorz dotarł idąc na chybił trafił na wysokość 2000 metrów i z powodu kiepskich warunków pogodowych musiał zawrócić. W dodatku przy schodzeniu żlebem zjechał 200 metrów w dół. Na szczęście skończyło się na bolesnych potłuczeniach i czasowej, acz uporczywej ślepocie śnieżnej skutkującej częściową utratą wzroku. Kolejna próba wejścia na szczyt wulkanu Villarrica miała miejsce 24 listopada. Znowu nieudana, gdyż na wysokości około 1550 metrów Grzegorza dogonił strażnik CONAFU i kazał mu schodzić twierdząc że wulkan jest zamknięty ze względu na złą pogodę. 25 listopad i trzecia próba wejścia na Villarrica. Grzegorz dostaje zgodę na akcję górską, ale tylko do poziomu chmur, czyli do wysokości 1900 metrów. Postanawia jednak wejść wyżej i mimo kiepskiej pogody wspina się na wysokość 2406 metrów. Tam zgarniają go przewodnicy górscy i znowu każą mu zejść na dół. Pogoda się nie poprawia, warunki do wspinaczki są nadal koszmarne, ale Grzegorz jest nieustępliwy i zdeterminowany. W końcu trzeba postawić wszystko na jedną kartę i spróbować wejść na Villarrica bez wiedzy strażników CONAFU. Nie ma innej opcji. Grzegorz rusza w kierunku wulkanu Villarrica o 1 w nocy 25 listopada. Ubrany na czarno, aby nikt go nie zauważył, z ukrytym w ciemnym plecaku sprzętem do wspinaczki mija położony na wysokości 700 metrów posterunek CONAFU i idzie dalej. Na wysokości 1900 metrów zakłada ekwipunek górski i zmagając się z wiatrem i słabą widocznością dociera na skraj krateru, który emituje toksyczne gazy. Z powodu kiepskiej widoczności nie ma jednak możliwości ujrzenia jeziora lawy w kraterze Villarrica. Około 13-14 Grzegorz ostrożnie schodzi z wulkanu mając w pamięci bolesny zjazd z 20 listopada. Dociera do Pucon niezauważony. Wulkaniczna samowolka popłaca. :-)
Dzięki uprzejmości Grzegorza Gawlika wrzucam kilka zdjęć z jego zmagań z wulkanem Villarrica zrobionych 25 listopada 2015 roku na skraju krateru plus jedno ilustrujące erupcję Villarrica z 3 marca 2015 roku. Następne w kolejności są niskie, acz niewątpliwie malownicze wulkany Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui), ale o tym innym razem.
Linki: http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/611-wulkan-villarrica-z-przyrod%C4%85-nie-wygrasz.html
http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/612-wulkan-villarrica-pogoda-bez-zmian-chile.html
http://grzegorzgawlik.pl/blog/item/613-wulkan-villarrica-2847m-do-6-razy-sztuka-chile-aktywny-wulkan.html
poniedziałek, 23 listopada 2015
Niewielka erupcja wulkanu Kanlaon
Mimo że erupcja mało znacząca, warto o niej wspomnieć, gdyż Kanlaon od 2006 roku nie przejawiał aktywności erupcyjnej. Umiarkowana erupcja wulkanu Kanlaon na filipińskiej wyspie Negros rozpoczęła się dziś o godzinie 9.55 lokalnego czasu i trwała zaledwie 8 minut. Obłok erupcyjny sięgnął wysokości 1.5 km. Hałas erupcji był słyszany w Barangay Mananawin, Sitio Upper Pantao, Barangay Pula i Canlao City. O tym że Kanlaon potrafi być niebezpieczny przekonała się w 1996 roku trójka wspinaczy. Wulkan wybuchł nagle freatycznie zabijając te trzy osoby i raniąc osiemnaście. Zdj. APF File Photo.
niedziela, 22 listopada 2015
Duża eksplozja wulkanu Telica w Nikaragui
Dzisiaj o godzinie 8.45 lokalnego czasu doszło do gwałtownej eksplozji wulkanu Telica w Nikaragui, która wygenerowała kolumnę popiołu sięgającą wysokości 2.5 km oraz niewielki spływ piroklastyczny. Erupcja była nagła i zaskakująca. Kamera zainstalowana w odległości 400 metrów od krateru wulkanu zarejestrowała moment eksplozji oraz fruwające odłamki balistyczne. W wyniku eksplozji wulkanu Telica owe odłamki uśmierciły sześć zwierząt gospodarskich w społeczności Agua Frias, w tym krowy i konie (na zdjęciu Viva Nicaragua Canal 13 widać wydobycie wyrzuconego odłamka skały z brzucha zabitej krowy). Opad popiołu miał miejsce w społecznościach Cristo Rey, Los Laureles, Aguas Frías i Posoltega. O godzinie 13.27 lokalnego czasu doszło do kolejnej emisji popiołu z wulkanu.
sobota, 21 listopada 2015
Erta Ale, Nishinoshima i Copahue
- Erta Ale (Etiopia) - Jezioro lawy o średnicy 30-40 metrów w południowym wgłębieniu kaldery wulkanu Erta Ale pozostaje aktywne. Osiągnęło ono poziom bliski przelania znajdując się zaledwie kilka metrów poniżej powierzchni kaldery.
- Copahue (Chile/ Argentyna) - W nocy z czwartku na piątek rozpoczęły się emisje popiołu z krateru El Agrio wulkanu Copahue. Obłok popiołu sięgnął wysokości 1 km, miało miejsce wyrzucanie rozżarzonego materiału. Umiarkowane emisje popiołu stały się niemal ciągłe. Strefa wykluczenia ma średnicę 2.5 km wokół krateru El Agrio. Opad popiołu zakłóca funkcjonowanie ośrodka narciarskiego Caviahue.
- Nishinoshima (Japonia) - 23 listopada miną dwa lata od rozpoczęcia erupcji, a co za tym idzie narodzin nowej wysepki wulkanicznej. Obecnie efuzja lawy jest powolna, lawa nie dociera już do wybrzeży. Wyspa zmniejszyła swą powierzchnię wskutek erozji fal z 2.67 na 2.63 km kwadratowych. Główny stożek produkuje eksplozje strombolijskie i wulkaniańskie wyrzucając bomby wulkaniczne na odległość 1 km. Ów stożek żużlowy posiada krater otwarty na południowo-zachodnim zboczu, a z jego niższej części schodzi niewielki wylew lawy. Wokół wyspy na odległość 200-300 metrów występuje odbarwienie wody na kolor zielonkawo-żółty. Zdj. z 17 listopada 2015 roku Japońskiej Straży Przybrzeżnej.
- Copahue (Chile/ Argentyna) - W nocy z czwartku na piątek rozpoczęły się emisje popiołu z krateru El Agrio wulkanu Copahue. Obłok popiołu sięgnął wysokości 1 km, miało miejsce wyrzucanie rozżarzonego materiału. Umiarkowane emisje popiołu stały się niemal ciągłe. Strefa wykluczenia ma średnicę 2.5 km wokół krateru El Agrio. Opad popiołu zakłóca funkcjonowanie ośrodka narciarskiego Caviahue.
- Nishinoshima (Japonia) - 23 listopada miną dwa lata od rozpoczęcia erupcji, a co za tym idzie narodzin nowej wysepki wulkanicznej. Obecnie efuzja lawy jest powolna, lawa nie dociera już do wybrzeży. Wyspa zmniejszyła swą powierzchnię wskutek erozji fal z 2.67 na 2.63 km kwadratowych. Główny stożek produkuje eksplozje strombolijskie i wulkaniańskie wyrzucając bomby wulkaniczne na odległość 1 km. Ów stożek żużlowy posiada krater otwarty na południowo-zachodnim zboczu, a z jego niższej części schodzi niewielki wylew lawy. Wokół wyspy na odległość 200-300 metrów występuje odbarwienie wody na kolor zielonkawo-żółty. Zdj. z 17 listopada 2015 roku Japońskiej Straży Przybrzeżnej.
środa, 18 listopada 2015
Tungurahua, Anak Krakatau i Rinjani
- Tungurahua (Ekwador) - Wzrost aktywności erupcyjnej w ciągu ostatnich dni, niemal ciągłe eksplozywne emisje popiołu. Obłoki popiołu nad wulkanem sięgają wysokości 3 km. Odnotowano opad popiołu grubości 2 milimetrów na obszarze 10-20 km na zachód od Tungurahua. W trakcie eksplozji wulkan wyrzuca rozżarzone bomby wulkaniczne. Popiół uszkadza drogi i budynki, niszczy pola uprawne np. w wiosce Choglontus oddalonej 6 km na południowy zachód od wulkanu.
- Rinjani (Lombok, Indonezja) - Kontynuacja erupcji stożka Barujari. Intensywna aktywność strombolijska. Niewielki obłok pary w miejscu, w którym wylew lawy styka się z wodami jeziora kalderowego. Temperatura jeziora podniosła się, część jego powierzchni paruje. Siła erupcji w skali VEI = 2. Zdj. Aris Yanto.
- Anak Krakatau (Indonezja) - Około 3 listopada miała miejsce odosobniona eksplozja freatyczna wulkanu Anak Krakatau (wschodnia część wierzchołka). Od września 2012 roku Anak Krakatau jest spokojny.
- Rinjani (Lombok, Indonezja) - Kontynuacja erupcji stożka Barujari. Intensywna aktywność strombolijska. Niewielki obłok pary w miejscu, w którym wylew lawy styka się z wodami jeziora kalderowego. Temperatura jeziora podniosła się, część jego powierzchni paruje. Siła erupcji w skali VEI = 2. Zdj. Aris Yanto.
- Anak Krakatau (Indonezja) - Około 3 listopada miała miejsce odosobniona eksplozja freatyczna wulkanu Anak Krakatau (wschodnia część wierzchołka). Od września 2012 roku Anak Krakatau jest spokojny.
piątek, 13 listopada 2015
Biały obłok nad wulkanem Late w archipelagu Tonga
Rankiem 13 listopada 2015 roku rosyjska biolog Nadya Zvyagina zauważyła biały obłok na szczycie wulkanu Late (540 metrów wysokości nad poziomem morza) formującego wysepkę o tej samej nazwie w archipelagu Tonga. Late wybuchł po raz ostatni w 1854 roku produkując wylewy lawy, a obłoki pary na wyspie widziano w latach 70-tych XX-wieku. Nadya dostrzegła obłok w trakcie pobytu na niezamieszkanej wysepce Fangasito. Obserwowała go przez trzy godziny i jest przekonana że miała do czynienia z aktywnością wulkaniczną. Nadya mieszka w Nowej Zelandii i często bywa na wyspach Tonga zajmując się usuwaniem plastiku z ich plaż i eradykacją szczurów. Jestem ciekaw co się dzieje na Late. Czyżby oznaka rychłego przebudzenia wulkanu? A może to po prostu słaba aktywność fumaroliczna? Zdj. Nadya Zyvagina.
UPDATE: I znowu potencjalna aktywność erupcyjna okazała się pożarem. Spowodowanym przez ludzi, którzy rozpalili ogień, by dać sygnał łodzi. Spłonie praktycznie cała bioróżnorodność wyspy.
Dzisiaj mija także trzydziesta rocznica zniszczenia przez lahar po erupcji kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz miasteczka Armero i uśmiercenia 23 000 ludzi. Symbolem tej tragedii stała się zagrzebana w błocie 13-letnia dziewczynka Omayra Sanchez.
UPDATE: I znowu potencjalna aktywność erupcyjna okazała się pożarem. Spowodowanym przez ludzi, którzy rozpalili ogień, by dać sygnał łodzi. Spłonie praktycznie cała bioróżnorodność wyspy.
Dzisiaj mija także trzydziesta rocznica zniszczenia przez lahar po erupcji kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz miasteczka Armero i uśmiercenia 23 000 ludzi. Symbolem tej tragedii stała się zagrzebana w błocie 13-letnia dziewczynka Omayra Sanchez.
10 najniebezpieczniejszych wulkanów na świecie
Profesor Albert Zijlstra z Uniwersytetu Manchester przygotował listę 10 najniebezpieczniejszych wulkanów na świecie, które potencjalnie zagrażają życiu tysięcy ludzi. Chodzi tutaj o wulkany, które mogą wybuchnąć w ciągu najbliższej setki lat i znajdują się w bliskim sąsiedztwie metropolii miejskich i miast. Niektóre z nich nie są też należycie zbadane. Brak na liście Wezuwiusza, Merapi czy Rainier mnie zastanawia, ale uważam, że lista jest całkiem dobra. Oto ona:
1. Iwojima (Japonia)
2. Chiltepe/Apoyeque (Nikaragua)
3. Campei Flegrei (Włochy, pamiętać należy także o Wezuwiuszu blisko Neapolu)
4. Mount Aso (Japonia, zagrożenie dla populacji Nagasaki i Kumamoto)
5. Trans Mexico Volcanic Belt (Meksyk, zagrożenie dla populacji Mexico City, Puebla i Toluca)
6. Gunung Agung (Indonezja, zagrożenie dla mieszkańców Bali)
7. Mount Cameroon (Kamerun, zagrożenie dla mieszkańców Buea i Douala)
8. Taal (Filipiny, zagrożenie dla populacji Manili)
9. Mayon (Filipiny, zagrożenie dla mieszkańców Legazpi)
10. Gunung Kelud (Indonezja, zagrożenie dla mieszkańców Malang)
Co ciekawe to Ioto (Iwojima) stała się numerem jeden wśród najniebezpieczniejszych wulkanów na świecie. Ta sama Iwojima, na którą w 1945 roku amerykańska piechota przeprowadziła morderczy desant. Na drugim miejscu znalazła się kaldera Apoyeque w pobliżu której znajduje się stolica Nikaragui Managua. Jej potężna podwodna erupcja mogłaby spowodować niebezpieczne tsunami na jeziorze Apoyeque oraz inne zagrożenia z nią związane. Ale zajmijmy się Ioto (Iwojimą). Niegdysiejsza Iwojima (obecnie Ioto) znajduje się w zatopionej kalderze o średnicy 9 km. Wyspa jest płaska, a stożek Suribachi o wysokości 161 metrów stanowi podwyższone centrum kaldery. Iwojima charakteryzuje się ciągłą inflacją gruntu, co jest niepokojące. Plaża na której w 1776 roku wylądował kapitan Cook od tego czasu urosła aż o 40 metrów ponad poziom morza. Komora magmowa pod Ioto znajduje się zaledwie na głębokości 2 km. Na plaży Ioto zwanej Idogahama mają miejsce sporadyczne eksplozje freatyczne (od 1889 roku naliczono ich 20), co pewien czas pojawiają się nowe fumarole (temperatura 100-128 stopni Celsjusza). Już w czasie II wojny światowej kilku żołnierzy budujących umocnienia na wyspie śmiertelnie zatruło się toksycznymi gazami. Na razie nie ma wiarygodnych oznak dużej erupcji, ale takowa mogłaby stanowić śmiertelne zagrożenie dla setek tysięcy ludzi. Mogłaby wygenerować fale tsunami o szacowanej wysokości 25 metrów, które dotarłyby do południowych wybrzeży Japonii oraz na wybrzeża Filipin i Chin, w tym do Hong Kongu i Szanghaju. Skala owego kataklizmu byłaby przerażająca.
1. Iwojima (Japonia)
2. Chiltepe/Apoyeque (Nikaragua)
3. Campei Flegrei (Włochy, pamiętać należy także o Wezuwiuszu blisko Neapolu)
4. Mount Aso (Japonia, zagrożenie dla populacji Nagasaki i Kumamoto)
5. Trans Mexico Volcanic Belt (Meksyk, zagrożenie dla populacji Mexico City, Puebla i Toluca)
6. Gunung Agung (Indonezja, zagrożenie dla mieszkańców Bali)
7. Mount Cameroon (Kamerun, zagrożenie dla mieszkańców Buea i Douala)
8. Taal (Filipiny, zagrożenie dla populacji Manili)
9. Mayon (Filipiny, zagrożenie dla mieszkańców Legazpi)
10. Gunung Kelud (Indonezja, zagrożenie dla mieszkańców Malang)
Co ciekawe to Ioto (Iwojima) stała się numerem jeden wśród najniebezpieczniejszych wulkanów na świecie. Ta sama Iwojima, na którą w 1945 roku amerykańska piechota przeprowadziła morderczy desant. Na drugim miejscu znalazła się kaldera Apoyeque w pobliżu której znajduje się stolica Nikaragui Managua. Jej potężna podwodna erupcja mogłaby spowodować niebezpieczne tsunami na jeziorze Apoyeque oraz inne zagrożenia z nią związane. Ale zajmijmy się Ioto (Iwojimą). Niegdysiejsza Iwojima (obecnie Ioto) znajduje się w zatopionej kalderze o średnicy 9 km. Wyspa jest płaska, a stożek Suribachi o wysokości 161 metrów stanowi podwyższone centrum kaldery. Iwojima charakteryzuje się ciągłą inflacją gruntu, co jest niepokojące. Plaża na której w 1776 roku wylądował kapitan Cook od tego czasu urosła aż o 40 metrów ponad poziom morza. Komora magmowa pod Ioto znajduje się zaledwie na głębokości 2 km. Na plaży Ioto zwanej Idogahama mają miejsce sporadyczne eksplozje freatyczne (od 1889 roku naliczono ich 20), co pewien czas pojawiają się nowe fumarole (temperatura 100-128 stopni Celsjusza). Już w czasie II wojny światowej kilku żołnierzy budujących umocnienia na wyspie śmiertelnie zatruło się toksycznymi gazami. Na razie nie ma wiarygodnych oznak dużej erupcji, ale takowa mogłaby stanowić śmiertelne zagrożenie dla setek tysięcy ludzi. Mogłaby wygenerować fale tsunami o szacowanej wysokości 25 metrów, które dotarłyby do południowych wybrzeży Japonii oraz na wybrzeża Filipin i Chin, w tym do Hong Kongu i Szanghaju. Skala owego kataklizmu byłaby przerażająca.
czwartek, 12 listopada 2015
Ashikule-Kunlun: Wyprawa z 2011 roku na tybetańskie wulkany
Jedną z moich fascynacji wulkanicznych jest znajdujący się w Tybecie obszar wulkaniczny Ashikule, który składa się z dziesięciu głównych wulkanów i dziesiątek sub-wulkanów. Obejmuje on powierzchnię 200 km kwadratowych, a jego przeciętna wysokość wynosi 5000 metrów. Najwyższy punkt obszaru wulkanicznego Kunlun Volcanic Group sięga wysokości 5808 metrów, zatem rzeczywiście jest wyższy od irańskiego stratowulkanu Damavand (Demawend, 5672 metrów wysokości), który uchodzi za najwyższy wulkan Azji. Lecz to na Demawend wspinają się chętni zdobycia najwyższych wulkanów, piroklastyczne stożki Ashikule są raczej ignorowane. Niewiele jest pewnych i wiarygodnych informacji o tej najwyżej położonej grupie stożków wulkanicznych na Ziemi, gdyż znajdują się one na trudnym, niedostępnym i wymagającym terenie. Aby dowiedzieć się nieco więcej o Kunlun Volcanic Group musiałem napisać do chińskich wulkanologów, którzy w 2011 roku dotarli do Ashikule. Jeden z nich Xu Jiandong przysłał mi prezentację, z której pochodzą zdjęcia.
Na wierzchołkach gór West Kunlun znajduje się basen Ashikule, gdzie znajdują się trzy słone jeziora Ashikule, Wulukekule i Shageshikule, a także wulkany wokół owych jezior i we wschodniej części basenu. 27 maja 1951 roku doszło do erupcji wulkanicznej ze stożka Ashishan, którą opisała gazeta Xinjiang Daily. Wybuch tego wulkanu zaobserwowali żołnierze budujący drogę w jego pobliżu, a erupcja miała trwać jeszcze przez kilka dni. Stożek Ashishan posiada niewielki krater o głębokości 50 metrów, a w nim aktywne (?) fumarole. To prawdopodobnie najmłodszy wulkan w Chinach, ale 16 lipca 1973 roku miało dojść do niepotwierdzonej erupcji stożka w kalderze Kekexili (5400 metrów wysokości) w zachodniej prowincji Quinghai, lecz obecnie została ona zdyskredytowana.
Opis geologiczny Kunlun Volcanic Group: http://www.seppyo.org/bgr/pdf/7/BGR7P187.PDF
Wyprawa chińskich badaczy z instytutu geologii i administracji trzęsień ziemi Xinjiang miała miejsce w dniach 4-30 maja 2011 roku. Dlaczego wulkany Ashikule są tak trudno dostępne? Odpowiedź jest następująca: jałowa, nieurodzajna ziemia, duża wysokość, dziewiczość rzadko eksplorowanego terenu. Samochody ciężarowe i terenowe musiały przekraczać rwące górskie rzeki, nadto trzeba się tam liczyć z nagłym spadkiem temperatury i gwałtowną śnieżycą w letniej porze. Do głównych wulkanów Ashikule należą Ashishan, Daheishan, Wuluke, Yizishan, Migongshan, Yueyashan, Maoniushan, Matishan i Dongshan. Po dotarciu na miejsce chińscy badacze pobierali próbki i analizowali geometrię stożków. Zajmowali się też balistycznymi odłamkami z wulkanu Ashishan oraz zbadali jego otwór gazowy i krater. Chcieli opracować kompletną historię erupcji grupy Ashikule, ustalić ewolucję magmy, etc.
Zdjęcia niskich stożków Ashikule są piękne. Może te niepozorne stożki nie są zbyt imponujące, ale niewątpliwie należą do najwyżej położonych wulkanów na Ziemi. Na zdjęciach m.in. stożki Ashishan i Wuluke, dwie bazy chińskich badaczy, krater Ashishan i jego otwór gazowy (miejsce erupcji z 1951 roku), przeprawa przez rzekę, stożki Ashikule widziane z dalszej odległości oraz lokalne zwierzęta.
EDIT: Nowe informacje o Kunlun. W 2014 roku grupa chińskich geologów odkryła nowe kratery po północnej stronie basenu Ashikule. Zostały one nazwane Subeixi-1, Subeixi-2 i Tuofure. Potwierdzono istnienie krateru Gaotaishan po południowej stronie basenu. Pomiędzy Gaotaishan a Yizishan odkryto kolejny krater Xiaoheigou, z którego popłynął wylew lawy do jeziora Wulukekule.
http://html.rhhz.net/ysxb/20141203.htm
W przyszłości postaram się opisywać więcej takich wulkanicznych białych plam.
Na wierzchołkach gór West Kunlun znajduje się basen Ashikule, gdzie znajdują się trzy słone jeziora Ashikule, Wulukekule i Shageshikule, a także wulkany wokół owych jezior i we wschodniej części basenu. 27 maja 1951 roku doszło do erupcji wulkanicznej ze stożka Ashishan, którą opisała gazeta Xinjiang Daily. Wybuch tego wulkanu zaobserwowali żołnierze budujący drogę w jego pobliżu, a erupcja miała trwać jeszcze przez kilka dni. Stożek Ashishan posiada niewielki krater o głębokości 50 metrów, a w nim aktywne (?) fumarole. To prawdopodobnie najmłodszy wulkan w Chinach, ale 16 lipca 1973 roku miało dojść do niepotwierdzonej erupcji stożka w kalderze Kekexili (5400 metrów wysokości) w zachodniej prowincji Quinghai, lecz obecnie została ona zdyskredytowana.
Opis geologiczny Kunlun Volcanic Group: http://www.seppyo.org/bgr/pdf/7/BGR7P187.PDF
Wyprawa chińskich badaczy z instytutu geologii i administracji trzęsień ziemi Xinjiang miała miejsce w dniach 4-30 maja 2011 roku. Dlaczego wulkany Ashikule są tak trudno dostępne? Odpowiedź jest następująca: jałowa, nieurodzajna ziemia, duża wysokość, dziewiczość rzadko eksplorowanego terenu. Samochody ciężarowe i terenowe musiały przekraczać rwące górskie rzeki, nadto trzeba się tam liczyć z nagłym spadkiem temperatury i gwałtowną śnieżycą w letniej porze. Do głównych wulkanów Ashikule należą Ashishan, Daheishan, Wuluke, Yizishan, Migongshan, Yueyashan, Maoniushan, Matishan i Dongshan. Po dotarciu na miejsce chińscy badacze pobierali próbki i analizowali geometrię stożków. Zajmowali się też balistycznymi odłamkami z wulkanu Ashishan oraz zbadali jego otwór gazowy i krater. Chcieli opracować kompletną historię erupcji grupy Ashikule, ustalić ewolucję magmy, etc.
Zdjęcia niskich stożków Ashikule są piękne. Może te niepozorne stożki nie są zbyt imponujące, ale niewątpliwie należą do najwyżej położonych wulkanów na Ziemi. Na zdjęciach m.in. stożki Ashishan i Wuluke, dwie bazy chińskich badaczy, krater Ashishan i jego otwór gazowy (miejsce erupcji z 1951 roku), przeprawa przez rzekę, stożki Ashikule widziane z dalszej odległości oraz lokalne zwierzęta.
EDIT: Nowe informacje o Kunlun. W 2014 roku grupa chińskich geologów odkryła nowe kratery po północnej stronie basenu Ashikule. Zostały one nazwane Subeixi-1, Subeixi-2 i Tuofure. Potwierdzono istnienie krateru Gaotaishan po południowej stronie basenu. Pomiędzy Gaotaishan a Yizishan odkryto kolejny krater Xiaoheigou, z którego popłynął wylew lawy do jeziora Wulukekule.
http://html.rhhz.net/ysxb/20141203.htm
W przyszłości postaram się opisywać więcej takich wulkanicznych białych plam.
wtorek, 10 listopada 2015
O komorze magmowej Mount Saint Helens
Naukowcy amerykańscy chcieli zdetonować ładunki wybuchowe i dokonać pomiarów wywołanych przez detonacje fal sejsmicznych na obszarze wulkanu Mount Saint Helens, aby lepiej zrozumieć ruchy magmy pod tym słynnym wulkanem. Wyniki podano do publicznej wiadomości na spotkaniu Geological Society of America, które miało miejsce 3 listopada 2015 roku w Baltimore. Na głębokości 5-12 km pod Mount Saint Helens znajduje się potężna komora magmowa, a jeszcze większa (druga) znajduje się na głębokości 12-40 km. Obie komory magmowe wydają się być połączone, co być może pomoże lepiej zrozumieć łańcuch wydarzeń w trakcie erupcji St.Helens w 1980 roku.
Detonacja ładunków wybuchowych wysłała fale przenoszące energię w głąb skorupy ziemskiej, a sejsmometry wychwyciły ich odbicia. Opierając się na oczekiwanym czasie poruszania się tych fal (przemieszczają się one wolniej przez komory magmowe niż przez gęstą skałę) naukowcy byli w stanie stworzyć topograficzny model skorupy ziemskiej pomiędzy głębokością 5 a 40 km. Aby zmapować górne 5 km skorupy w pobliżu szczytu wulkanu umieścili 920 sejsmometrów i badali je nie tylko pod kątem odbić fal przenoszących energię pod wpływem detonacji, ale też małych trzęsień ziemi częstych w pobliżu Mount Saint Helens i dźwięku wysokiej częstotliwości generowanego w sposób ciągły przez samą Ziemię. Wreszcie umieścili 75 wytrzymałych sejsmometrów wokół wulkanu - urządzenia te pozostaną tam do 2016 roku w celu analizy trzęsień ziemi, które pozwolą na stworzenie obrazów sięgających 80 km w głąb. Wnioski końcowe: Mount Saint Helens nie musi być jedynym wulkanem 'karmionym' przez głęboką komorę magmową, która znajduje się na wschód od płytkiej komory magmowej. Głęboka komora magmowa znajduje się pomiędzy wulkanami Mount Saint Helens, Mount Adams oraz obszarem wulkanicznym drzemiących wulkanów Indian Heaven, a to może oznaczać że magma z głębokiej komory magmowej dociera do każdego z tych trzech wulkanów. Naukowcy nadal jednak nie wiedzą jak rozległa jest głęboka komora magmowa.
Źródło: http://news.sciencemag.org/earth/2015/11/deep-magma-chambers-seen-beneath-mount-st-helens?rss=1
EDIT: Trzy godziny temu rozpoczęła się erupcja piroklastyczna wulkanu Fuego w Gwatemali. Schodzą z niego spływy piroklastyczne, niektóre obszary są ewakuowane. Paroksyzm erupcyjny Fuego zakończył się w nocy 11 listopada 2015 roku i wulkan powrócił do normalnej aktywności erupcyjnej charakteryzującej się ciągłymi eksplozjami strombolijskimi. Rankiem 11 listopada wylew lawy z Fuego osiągał długość 1.5 km.
Z indonezyjskiego wulkanu Karangetang schodzi wylew lawy, mają miejsce się rozżarzone lawiny. Erupcja wulkanu Rinjani osłabła, choć eksplozje strombolijskie są ciągle intensywne. Wylew lawy dotarł na odległość 1 km od krateru aktywnego stożka Barujari. 9 listopada 2015 roku ponownie otwarto Międzynarodowe Lotnisko Ngurah Rai na Bali, a 10 listopada miało zostać otwarte Międzynarodowe Lotnisko Lombok.
Detonacja ładunków wybuchowych wysłała fale przenoszące energię w głąb skorupy ziemskiej, a sejsmometry wychwyciły ich odbicia. Opierając się na oczekiwanym czasie poruszania się tych fal (przemieszczają się one wolniej przez komory magmowe niż przez gęstą skałę) naukowcy byli w stanie stworzyć topograficzny model skorupy ziemskiej pomiędzy głębokością 5 a 40 km. Aby zmapować górne 5 km skorupy w pobliżu szczytu wulkanu umieścili 920 sejsmometrów i badali je nie tylko pod kątem odbić fal przenoszących energię pod wpływem detonacji, ale też małych trzęsień ziemi częstych w pobliżu Mount Saint Helens i dźwięku wysokiej częstotliwości generowanego w sposób ciągły przez samą Ziemię. Wreszcie umieścili 75 wytrzymałych sejsmometrów wokół wulkanu - urządzenia te pozostaną tam do 2016 roku w celu analizy trzęsień ziemi, które pozwolą na stworzenie obrazów sięgających 80 km w głąb. Wnioski końcowe: Mount Saint Helens nie musi być jedynym wulkanem 'karmionym' przez głęboką komorę magmową, która znajduje się na wschód od płytkiej komory magmowej. Głęboka komora magmowa znajduje się pomiędzy wulkanami Mount Saint Helens, Mount Adams oraz obszarem wulkanicznym drzemiących wulkanów Indian Heaven, a to może oznaczać że magma z głębokiej komory magmowej dociera do każdego z tych trzech wulkanów. Naukowcy nadal jednak nie wiedzą jak rozległa jest głęboka komora magmowa.
Źródło: http://news.sciencemag.org/earth/2015/11/deep-magma-chambers-seen-beneath-mount-st-helens?rss=1
EDIT: Trzy godziny temu rozpoczęła się erupcja piroklastyczna wulkanu Fuego w Gwatemali. Schodzą z niego spływy piroklastyczne, niektóre obszary są ewakuowane. Paroksyzm erupcyjny Fuego zakończył się w nocy 11 listopada 2015 roku i wulkan powrócił do normalnej aktywności erupcyjnej charakteryzującej się ciągłymi eksplozjami strombolijskimi. Rankiem 11 listopada wylew lawy z Fuego osiągał długość 1.5 km.
Z indonezyjskiego wulkanu Karangetang schodzi wylew lawy, mają miejsce się rozżarzone lawiny. Erupcja wulkanu Rinjani osłabła, choć eksplozje strombolijskie są ciągle intensywne. Wylew lawy dotarł na odległość 1 km od krateru aktywnego stożka Barujari. 9 listopada 2015 roku ponownie otwarto Międzynarodowe Lotnisko Ngurah Rai na Bali, a 10 listopada miało zostać otwarte Międzynarodowe Lotnisko Lombok.
Kriowulkany na powierzchni Plutona?
Dwa potencjalne kriowulkany mogą być zlokalizowane blisko południowego bieguna Plutona, na południe od Sputnik Planum. Są to dwie góry w prawie kolistym kształcie z głębokimi depresjami w centrum. Konkretnie Wright Mons (wysokość 3-5 km, średnica około 160 km) oraz Piccard Mons (wysokość do 6 km). Przypominają kriowulkany na powierzchni Trytona, księżyca Neptuna. Planetolodzy uważnie się im przyglądają, gdyż jeśli rzeczywiście okaże się że Pluton posiada kriowulkany oznaczać to będzie iż ruchomy lód na jego powierzchni może z łatwością płynąć zarówno na niej, jak i pod nią. Powierzchnia Plutona jest zatem geologicznie aktywna o czym świadczą młode geologicznie masywy górskie i lodowe płaskowyże. Oznacza to iż musi istnieć źródło wewnętrznego ciepła, być może rozpad radioaktywny elementów pozostawionych po powstaniu planety 4.5 miliarda lat temu. Jednak w przypadku Trytona to grawitacyjne przyciąganie Neptuna przyczynia się do istnienia kriowulkanów. Nie jest póki co pewne czy wewnętrzne ciepło Plutona do tego wystarcza. Inne wytłumaczenie to aktywność tektoniczna bez wulkanizmu tak jak w przypadku Ganimedesa (księżyca Jowisza), który posiada przypominające kriowulkany struktury. Na zdjęciu Nasa/New Horizons Wright Mons.
poniedziałek, 9 listopada 2015
Pacaya, Nevado del Ruiz, Villarrica, Chirpoi i in.
5 listopada 2015 roku rozpoczęła się aktywność strombolijska w kraterze stożka MacKenney wulkanu Pacaya w Gwatemali. Trwają emisje pary wodnej i gazu (SO2) z krateru Arenas kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz. 30 października kolumna pary, gazu i popiołu sięgała wysokości 1.7 km ponad jego krater. Niedługo minie trzydziestolecie tragedii miasteczko Armero, która miała miejsce 13 listopada 1985 roku. Wówczas lahar po erupcji Nevado del Ruiz zabił około 25 000 ludzi w departamentach Caldas i Tolima.
Zmieniła się morfologia krateru wulkanu Villarrica w Chile. Krater w kilku miejscach zmienił kształt. Trwają częste emisje gazu. Słaba aktywność strombolijska ma miejsce z otworu erupcyjnego w kraterze Voragine wulkanu Etna.
Pojawiło się nagranie ze statku pasażerskiego "Ponant" ilustrujące trwającą obecnie (?) erupcję efuzywno-eksplozywną kurylskiego wulkanu Chirpoi. Nie jestem pewien czy footage pochodzi z października 2014 czy 2015, ale obstawiam to drugie. Aktywność erupcyjna ma miejsce ze stożka Snow. Wylewy lawy docierają do morza, a co za tym idzie mają miejsce spektakularne przybrzeżne eksplozje. Snow jest jednym z aktywnych otworów erupcyjnych wulkanu Chirpoi. Już w listopadzie 2012 roku zaobserwowano nad Snow obłok pary. Wygląda na to że wylewy lawy z lat 2012-15 powiększyły małą wyspę.
Zmieniła się morfologia krateru wulkanu Villarrica w Chile. Krater w kilku miejscach zmienił kształt. Trwają częste emisje gazu. Słaba aktywność strombolijska ma miejsce z otworu erupcyjnego w kraterze Voragine wulkanu Etna.
Pojawiło się nagranie ze statku pasażerskiego "Ponant" ilustrujące trwającą obecnie (?) erupcję efuzywno-eksplozywną kurylskiego wulkanu Chirpoi. Nie jestem pewien czy footage pochodzi z października 2014 czy 2015, ale obstawiam to drugie. Aktywność erupcyjna ma miejsce ze stożka Snow. Wylewy lawy docierają do morza, a co za tym idzie mają miejsce spektakularne przybrzeżne eksplozje. Snow jest jednym z aktywnych otworów erupcyjnych wulkanu Chirpoi. Już w listopadzie 2012 roku zaobserwowano nad Snow obłok pary. Wygląda na to że wylewy lawy z lat 2012-15 powiększyły małą wyspę.
czwartek, 5 listopada 2015
Erupcja Rinjani zamyka cztery lotniska
Według indonezyjskiej prasy cztery lotniska pozostają zamknięte z powodu emisji popiołu z aktywnego stożka Barujari wulkanu Rinjani na Lombok. Są to Międzynarodowe Lotnisko Ngurah Rai na Bali, Międzynarodowe Lotnisko Praya na Lombok, lotnisko Selaparang na Lombok oraz lotnisko Blimbingsari w Banyuwangi, Wschodnia Jawa. Lotniska te mają być zamknięte do godziny 7.45 am w piątek czasu w Dżakarcie. Do tej pory anulowano 691 międzynarodowych i lokalnych lotów na Bali, gdyż obłok popiołu ze stożka Barujari kieruje się w stronę wyspy. Lotnisko na Bali zapewniło darmowy transport około 6200 koczującym pasażerom do terminala autobusów Ubung w Denpasar, skąd mogą pojechać autobusem do Surabaya i stamtąd na Międzynarodowe Lotnisko Juanda. Są już plany ewakuacji dla 40 000 ludzi zamieszkujących okolice wulkanu Rinjani. Pamiętajmy iż tegoroczna erupcja jawajskiego wulkanu Raung również doprowadziła do długotrwałego chaosu na balijskim lotnisku.
Erupcja stożka Barujari zintensyfikowała się po południu 2 listopada 2015 roku. Na zboczu stożka Barujari pojawił się wylew lawy o długości 500 metrów zmierzający w kierunku północno-wschodnim. Popiół opadł na kilka wiosek na Lombok.
Erupcja stożka Barujari zintensyfikowała się po południu 2 listopada 2015 roku. Na zboczu stożka Barujari pojawił się wylew lawy o długości 500 metrów zmierzający w kierunku północno-wschodnim. Popiół opadł na kilka wiosek na Lombok.
wtorek, 3 listopada 2015
Cassini blisko powierzchni Enceladusa
Pod koniec października sonda Cassini przeleciała w odległości zaledwie 45 km od południowego polarnego regionu księżyca Saturna, Enceladusa. Pojawiły się pierwsze fotografie z tego osiągnięcia. 10 lat wcześniej to właśnie Cassini doprowadziła do odkrycia zjawiska kriowulkanizmu na Enceladusie. Celem tego bliskiego przelotu nad południowym polarnym regionem tego księżyca jest ustalenie chemicznego składu obłoków kriowulkanicznych oraz ich źródła... czy są to erupcje szczelinowe czy emisje kriowulkanicznych gejzerów. Niskie ciśnienie obłoków nie przeszkodziło lotowi Cassini, który od 2004 roku bada system Saturna. Enceladus jest jednym z najjaśniejszych obiektów naszego Układu Słonecznego. 100 procent jego powierzchni pokrywa lód, który odbija słoneczne światło. Temperatura na powierzchni tego księżyca wynosi -201 stopni Celsjusza. Enceladus może być potencjalną kolebką życia pozaziemskiego, gdyż znajdują się na nim zapewne zasoby wody w stanie ciekłym. Brak na północy powierzchni Enceladusa kraterów o wymiarach większych niż 35 km - obszary na południe tworzą szczeliny, płaskowyże, pofałdowane tereny i inne deformacje skorupy. Enceladus powinien być geologicznie młody (wiek 100 milionów lat), a jego wnętrze znajduje się w stanie ciekłym. Finalny przelot Cassini nad Enceladusem będzie miał miejsce 19 grudnia 2015 roku na wysokości 4999 km. Jego celem będzie pomiar wewnętrznego przepływu ciepła. Cele misji: charakterystyka geologicznej historii księżyca i procesów fizycznych kształtujących jego powierzchnię, analiza składu i dystrybucji wyrzucanego przez kriowulkany materiału, analiza składu i wewnętrznej struktury Enceladusa, interakcje pomiędzy księżycem a magnetosferą Saturna i jego systemem pierścieni. Zdj. NASA Jet Propulsion Laboratory.
poniedziałek, 2 listopada 2015
Rinjani i Piton de la Fournaise
Erupcja stożka Barujari wulkanu Rinjani (Lombok, Indonezja) staje się silniejsza. 1 listopada 2015 roku o godzinie 5.52 p.m. wybuch Barujari wygenerował obłok popiołu sięgający wysokości 1.5 km ponad krater. Od 25 października 2015 roku wulkan objęty jest drugim stopniem alarmu (Waspada). Turyści mają zakaz wstępu do kaldery Rinjani.
3 listopada z powodu obłoku popiołu generowanego przez erupcję Rinjani nie kursują loty z i na Bali linii Virgin Australia i Jetstar. Chodzi o sytuację kryzysową w okolicach lotniska Denpasar. Anulowano kilka lotów.
31 października 2015 roku zakończyła się trzecia faza erupcyjna wulkanu tarczowego Piton de la Fournaise. Efuzja lawy ustała o godzinie 4.17 p.m., drgania zanikły w ciągu dwóch minut. Brak aktywności strombolijskiej i fontann lawy w Piton Kalla i Pele - niedawno nazwanych nowych stożkach. Oszacowano że od 24 sierpnia 2015 roku erupcja wyprodukowała 52 miliony metrów sześciennych lawy. Wylewy lawy nie dotarły jednak do Grandes Pentes. Mają one grubość do 45 metrów w pobliżu Piton Kalla. Pozostaje pytanie: czy teraz Piton de la Fournaise zamilknie czy jeszcze w tym roku doczekamy się jego kolejnej erupcji?
3 listopada z powodu obłoku popiołu generowanego przez erupcję Rinjani nie kursują loty z i na Bali linii Virgin Australia i Jetstar. Chodzi o sytuację kryzysową w okolicach lotniska Denpasar. Anulowano kilka lotów.
31 października 2015 roku zakończyła się trzecia faza erupcyjna wulkanu tarczowego Piton de la Fournaise. Efuzja lawy ustała o godzinie 4.17 p.m., drgania zanikły w ciągu dwóch minut. Brak aktywności strombolijskiej i fontann lawy w Piton Kalla i Pele - niedawno nazwanych nowych stożkach. Oszacowano że od 24 sierpnia 2015 roku erupcja wyprodukowała 52 miliony metrów sześciennych lawy. Wylewy lawy nie dotarły jednak do Grandes Pentes. Mają one grubość do 45 metrów w pobliżu Piton Kalla. Pozostaje pytanie: czy teraz Piton de la Fournaise zamilknie czy jeszcze w tym roku doczekamy się jego kolejnej erupcji?
Subskrybuj:
Posty (Atom)