Dzisiejszego ranka doszło do przebudzenia wulkanu Sinabung na Sumatrze z krótkiej drzemki. Wulkan wybuchł o godzinie 19.48 czasu WIB generując kolumnę popiołu o wysokości 2 km ponad krater. Erupcja trwała przez 42 minuty i 49 sekund. Opad popiołu miał miejsce we wioskach w pobliżu wulkanu, w tym największy w dystrykcie Simpangempat. Czwarty poziom alarmu. Do ostatniej erupcji Gunung Sinabung doszło w dniach 20-22 czerwca 2018 roku, czyli drzemka wulkanu trwała prawie rok. Zdj. z Twittera.
7 maja 2010 roku założyłem tego bloga. To już dziewięć lat. Kurczę, jak ten czas szybko płynie. Dopóki będę zdrowy, ciekawy świata i sprawny umysłowo będę kontynuował pisanie o wulkanach i być może inspirował innych do podróży wulkanicznych i polubienia wulkanów. Choć jednocześnie wiem że ten blog nigdy nie stanie się popularny, zawsze będzie niszowy. Z racji jubileuszu za zgodą Serge Simo wrzucam kilka zdjęć z wyspy wulkanu Mehetia, Polinezja Francuska. Gdy je oglądałem byłem wniebowzięty - czułem się jakbym znalazł się na terra incognita. Zdjęcia z kwietnia 2019 roku. Są naprawdę fenomenalne, a ta samotna wyspa prawie na krańcu świata ostatnio krąży mi po głowie. Dopłynąć można do niej z Tahiti łodzią w ciągu 7 godzin, wspinaczka na skraj krateru wulkanu trwa 2 godziny. Na wyspie można napotkać kozy i ptaki morskie.
Zdj. dzięki uprzejmości Serge Simo.
Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polinezja Francuska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polinezja Francuska. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 7 maja 2019
środa, 1 maja 2019
Mehetia - jedyny drzemiący wulkan Polinezji Francuskiej
O wyspie wulkanicznej Mehetia już na blogu pisałem, ale wracam do tego tematu, gdyż Mehetia (jak dziesiątki innych odizolowanych wysp wulkanicznych) bardzo mnie fascynuje. Uwielbiam zbierać informacje o takich zakątkach na Ziemi. Owa bezludna wyspa-wulkan o średnicy 2 km znajduje się w odległości 110 km na wschód-południe-wschód od Tahiti. Wulkan od dna morskiego mierzy 4200 metrów wysokości i posiada dwa wierzchołki: Hiurai czy Fareura (wysokość 435 metrów nad powierzchnią morza) oraz Teruato. Być może do jedynej zarejestrowanej podmorskiej erupcji Mehetia doszło w 1981 roku na głębokości 1700 metrów na południowy wschód od wyspy. Od marca do listopada 1981 roku odnotowano 3536 trzęsień ziemi. Krater Mehetia ma szerokość 220 metrów i być może jest aktywny fumarolicznie, wyspa jest skalista (zwłaszcza jej północna strona), nie posiada plaż, lagun, raf koralowych ani stałych źródeł pitnej wody. Lądowanie na wyspie jest jednak możliwe na ciemnej 'plaży' na północno-zachodniej stronie wyspy, ale jest trudne. Na sam wulkan najlepiej dopłynąć łodzią z Tahiti. Płynie się 7 godzin, wspinaczka na Faurera trwa dwie godziny. Niedługo po napisaniu tego tekstu dostałem kilka zdjęć z Mehetia od Serge Simo. Możecie je obejrzeć tutaj:
http://wulkanyswiata.blogspot.com/2019/05/przebudzenie-wulkanu-sinabung_7.html
Mehetia została odkryta 17 czerwca 1767 roku przez Samuela Wallisa i jego załogę ze statku "Dolphin". Wallis wysłał na wyspę dwie łodzie, gdyż stwierdził że jest zamieszkana. Jego oficer Furneaux napisał w dzienniku: "Populacja wyspy liczyła kilkuset miejscowych, których agresywne zachowanie skłoniło nas do otwarcia do nich ognia..." Później 2 kwietnia 1768 roku przepływał obok wybrzeża wyspy Louis Antoine de Bougainville. Dopiero hiszpański żeglarz Domingo de Boenechea na statku "Aguila" nadał wyspie pierwszą nazwę: San Cristobal. Populacja wyspy wówczas liczyła 200 mieszkańców. Mehetia zaczęła się jednak wyludniać na początku XX wieku i obecnie wysepka jest niezamieszkana.
Polinezyjskie legendy mówią o erupcjach Mehetia mniej niż 2000 lat temu. Erozja krateru i stoków stożka zachodzi powoli, co świadczy o młodym wieku geologicznym tego cudownego skrawka lądu. Także wegetacja nie skolonizowała całkowicie wyspy.
Ostatnia ciekawostka archeologiczna związana z Nową Zelandią i Mehetia:
https://www.odt.co.nz/regions/south-otago/old-stone-blocks-linked-tahiti
1 maja wulkan Poas w Kostaryce wygenerował obłok pary i popiołu o wysokości 1 km.
Na zdj. krater wulkanu Mehetia (autor: Alexander Lee) oraz wyspa Mehetia w 1934 roku.
http://wulkanyswiata.blogspot.com/2019/05/przebudzenie-wulkanu-sinabung_7.html
Mehetia została odkryta 17 czerwca 1767 roku przez Samuela Wallisa i jego załogę ze statku "Dolphin". Wallis wysłał na wyspę dwie łodzie, gdyż stwierdził że jest zamieszkana. Jego oficer Furneaux napisał w dzienniku: "Populacja wyspy liczyła kilkuset miejscowych, których agresywne zachowanie skłoniło nas do otwarcia do nich ognia..." Później 2 kwietnia 1768 roku przepływał obok wybrzeża wyspy Louis Antoine de Bougainville. Dopiero hiszpański żeglarz Domingo de Boenechea na statku "Aguila" nadał wyspie pierwszą nazwę: San Cristobal. Populacja wyspy wówczas liczyła 200 mieszkańców. Mehetia zaczęła się jednak wyludniać na początku XX wieku i obecnie wysepka jest niezamieszkana.
Polinezyjskie legendy mówią o erupcjach Mehetia mniej niż 2000 lat temu. Erozja krateru i stoków stożka zachodzi powoli, co świadczy o młodym wieku geologicznym tego cudownego skrawka lądu. Także wegetacja nie skolonizowała całkowicie wyspy.
Ostatnia ciekawostka archeologiczna związana z Nową Zelandią i Mehetia:
https://www.odt.co.nz/regions/south-otago/old-stone-blocks-linked-tahiti
1 maja wulkan Poas w Kostaryce wygenerował obłok pary i popiołu o wysokości 1 km.
Na zdj. krater wulkanu Mehetia (autor: Alexander Lee) oraz wyspa Mehetia w 1934 roku.
poniedziałek, 23 października 2017
Silna erupcja wulkanu Tinakula
Niektórzy z moich Czytelników zapewne zdają sobie sprawę że szczególną estymą darzę wulkany odizolowane geograficzne, a przez to słabo zbadane. Co do Tinakula (Wyspy Salomona) to nawet nie mam pewności czy ktoś kiedykolwiek dotarł do jego wierzchołka. Przejdźmy jednak do sedna sprawy: 20 października 2017 roku o godzinach 19.20 i 23.40 czasu UTC wulkanem Tinakula (po pięciu latach drzemki) targnęły dwie silne eksplozje generujące obłok erupcyjny o wysokości 10.7 km. Duży opad popiołu zarejestrowano na pobliskich wyspach. Uratowano trzy osoby, które udały się na wyspę, by doglądać pozostawionych na niej ogrodów i świń. Ostatnie przejawy aktywności tego wulkanu zarejestrowano w lutym 2012 roku (obłok gazowy i anomalie termiczne). Obecnie z Tinakula (przypominającego morfologicznie włoski Stromboli) schodzi wylew lawy. Wyspa jest pokryta po erupcji popiołem, nowa piroklastyczna delta uformowała się na północno-zachodnim wybrzeżu. W jej pobliżu znajduje się inna wyspa Niupani z 30-osobową populacją.
Erupcja Tinakula w 1840 roku wygenerowała spływy piroklastyczne, które zabiły wszystkich ówczesnych mieszkańców wyspy. Do 1971 roku wyspa była jednak znowu zamieszkana przez Polinezyjczyków - wioska Temateneni z populacją około 130 mieszkańców mieściła się na jej południowo-wschodnim wybrzeżu. Jednak w 1971 roku doszło do masowej ewakuacji populacji Tinakula za sprawą przebudzenia się wulkanu. Od tej pory Tinakula pozostaje bezludna. Zdj. Adrian Turner.
Pojawiły się pierwsze zdjęcia wybuchającego wulkanu Tinakula, zamieszczam jedno z nich powyżej. Zdj. Gamara Ocsman Bencarson.
23 października o godzinie 16.40 lokalnego czasu silna eksplozja targnęła wulkanem Stromboli - bomby wulkaniczne opadły wokół krateru i na punkt widokowy Pizzo. Na szczęście nie było tam ludzi.
Erupcja Tinakula w 1840 roku wygenerowała spływy piroklastyczne, które zabiły wszystkich ówczesnych mieszkańców wyspy. Do 1971 roku wyspa była jednak znowu zamieszkana przez Polinezyjczyków - wioska Temateneni z populacją około 130 mieszkańców mieściła się na jej południowo-wschodnim wybrzeżu. Jednak w 1971 roku doszło do masowej ewakuacji populacji Tinakula za sprawą przebudzenia się wulkanu. Od tej pory Tinakula pozostaje bezludna. Zdj. Adrian Turner.
Pojawiły się pierwsze zdjęcia wybuchającego wulkanu Tinakula, zamieszczam jedno z nich powyżej. Zdj. Gamara Ocsman Bencarson.
23 października o godzinie 16.40 lokalnego czasu silna eksplozja targnęła wulkanem Stromboli - bomby wulkaniczne opadły wokół krateru i na punkt widokowy Pizzo. Na szczęście nie było tam ludzi.
środa, 1 lipca 2015
Białe plamy: Wyspy Peter I (Piotra I) i Mehetia
Zdecydowałem się kontynuować rozpoczęty w kwietniu cykl "Białe plamy" o miejscach wulkanicznych, które są bardzo rzadko odwiedzane i raczej trudno jest się tam dostać (chyba że się ma ku temu odpowiednie warunki finansowe). A mnie intrygują. Jeszcze wiele pozostało wulkanów, które nie posiadają nawet zdjęć w sieci np. szereg wulkanów w Etiopii, aleucki wulkan Sergief (nie mogę się doprosić naukowców z AVO o zrobienie jego zdjęć!) i kilkanaście innych z różnych stron świata. Nie ukrywam, że marzy mi się dotarcie do którejś z omawianych przeze mnie 'białych plam'.
Wyspy Piotra I i Mehetia. Jakże odmienne od siebie. Jedna niemal kompletnie zlodowaciała, druga przynależąca do Polinezji Francuskiej.
Wyspa Piotra I znajdująca się na Morzu Bellinghausena 450 km od Antarktydy standowi terytorium Norwegii (obok innej wulkanicznej wyspy Bouveta). Przez większość roku otacza ją lodowy pak. Wymiary Peter I: długość 11 x 19 km, najwyższy punkt o wysokości 1640 metrów stanowi wulkan tarczowy Lars Christiensen Peak, który zapewne nigdy nie został zdobyty. Nie ukrywam, że interesują mnie wulkany na których do tej pory nie stanęła ludzka stopa. A jest ich coraz mniej, choć pewnie w Ameryce Południowej np. w Chile czy na Antarktydzie znalazłoby się ich kilka. Na Peter I, gdy warunki pogodowe temu sprzyjają od czasu do czasu lądują sporadycznie turyści - możliwe jest to jednak tylko wówczas gdy zanika lodowy pak. W 2015 roku obok wyspy Piotra I przepływała załoga polskiego jachtu "Selma", ale jej członkom nie udało się wylądować na wyspie. Nie wiadomo czy wulkan tarczowy Lars Christensentoppen jest drzemiący czy wygasły. Niemniej prezentuje się imponująco i posiada kolisty krater o średnicy 100 metrów.
Mehetia należąca do archipelagu Wysp Na Wietrze to młody stratowulkan 110 km od Tahiti, który mierzy 435 metrów (4000 metrów pod poziomem morza). Szerokość wyspy wynosi zaledwie 1.5 km, a wulkan zwany Mont Fareura posiada dobrze zachowany krater o szerokości 150 metrów i głębokości 80 metrów. Z niego wypłynęły najmłodsze nie obrośnięte jeszcze wegetacją wylewy lawy. Drugi podmorski krater znajduje się na głębokości 2500-2700 metrów na południowo-wschodnim zboczu Mehetia. W roku 1981 na wyspie i w jej okolicach miały miejsce trzęsienia ziemi (od marca do listopada łącznie 3536 mikro-trzęsień ziemi). Z tego co się orientuję to wyspa obecnie wystawiona jest na sprzedaż, a z Tahiti można sobie na nią zorganizować wyprawę. Mehetia jest zdecydowanie najciekawszym wulkanem Polinezji Francuskiej - jej gorącym punktem. Na południowej stronie wysepki znajdują się pozostałości marae (świętego miejsca).
Pozostałe białe plamy: http://wulkanyswiata.blogspot.com/search?q=Bia%C5%82e+plamy
EDIT: 1 lipca 2015 roku - zintensyfikowanie aktywności erupcyjnej wulkanu Fuego w Gwatemali. Zapadanie się kopuły lawowej generuje spływy piroklastyczne schodzące kanionem Las Lajas. Chmura erupcyjna nad Fuego sięga wysokości 5 km.
Wyspy Piotra I i Mehetia. Jakże odmienne od siebie. Jedna niemal kompletnie zlodowaciała, druga przynależąca do Polinezji Francuskiej.
Wyspa Piotra I znajdująca się na Morzu Bellinghausena 450 km od Antarktydy standowi terytorium Norwegii (obok innej wulkanicznej wyspy Bouveta). Przez większość roku otacza ją lodowy pak. Wymiary Peter I: długość 11 x 19 km, najwyższy punkt o wysokości 1640 metrów stanowi wulkan tarczowy Lars Christiensen Peak, który zapewne nigdy nie został zdobyty. Nie ukrywam, że interesują mnie wulkany na których do tej pory nie stanęła ludzka stopa. A jest ich coraz mniej, choć pewnie w Ameryce Południowej np. w Chile czy na Antarktydzie znalazłoby się ich kilka. Na Peter I, gdy warunki pogodowe temu sprzyjają od czasu do czasu lądują sporadycznie turyści - możliwe jest to jednak tylko wówczas gdy zanika lodowy pak. W 2015 roku obok wyspy Piotra I przepływała załoga polskiego jachtu "Selma", ale jej członkom nie udało się wylądować na wyspie. Nie wiadomo czy wulkan tarczowy Lars Christensentoppen jest drzemiący czy wygasły. Niemniej prezentuje się imponująco i posiada kolisty krater o średnicy 100 metrów.
Mehetia należąca do archipelagu Wysp Na Wietrze to młody stratowulkan 110 km od Tahiti, który mierzy 435 metrów (4000 metrów pod poziomem morza). Szerokość wyspy wynosi zaledwie 1.5 km, a wulkan zwany Mont Fareura posiada dobrze zachowany krater o szerokości 150 metrów i głębokości 80 metrów. Z niego wypłynęły najmłodsze nie obrośnięte jeszcze wegetacją wylewy lawy. Drugi podmorski krater znajduje się na głębokości 2500-2700 metrów na południowo-wschodnim zboczu Mehetia. W roku 1981 na wyspie i w jej okolicach miały miejsce trzęsienia ziemi (od marca do listopada łącznie 3536 mikro-trzęsień ziemi). Z tego co się orientuję to wyspa obecnie wystawiona jest na sprzedaż, a z Tahiti można sobie na nią zorganizować wyprawę. Mehetia jest zdecydowanie najciekawszym wulkanem Polinezji Francuskiej - jej gorącym punktem. Na południowej stronie wysepki znajdują się pozostałości marae (świętego miejsca).
Pozostałe białe plamy: http://wulkanyswiata.blogspot.com/search?q=Bia%C5%82e+plamy
EDIT: 1 lipca 2015 roku - zintensyfikowanie aktywności erupcyjnej wulkanu Fuego w Gwatemali. Zapadanie się kopuły lawowej generuje spływy piroklastyczne schodzące kanionem Las Lajas. Chmura erupcyjna nad Fuego sięga wysokości 5 km.
niedziela, 3 marca 2013
Wulkaniczny jacht
Chcielibyście czymś takim popłynąć w daleki rejs?
Wulkaniczny jacht "Tropical Island Paradise" został zaprojektowany przez brytyjską firmę Yacht Island Design z Derby. Kaskadowy wodospad z symetrycznego stożka dociera do basenu. Jest miejsce na lądowisko dla helikoptera, a także na kabiny plażowe i ekskluzywny bar. Projekt ma za zadanie przypominać odosobniony tropikalny raj inspirowany wyspami karaibskimi, Oceanu Indyjskiego oraz Polinezji. Miejsce na jachcie jest przeznaczone dla 10 VIP-ów, prędkość jachtu będzie wynosić 15 węzłów. Wewnątrz wulkanu mają znajdować się kino, biblioteka, sala do gier, sala gimnastyczna, spa oraz kabiny dla bogaczy. Muszę przyznać, że design bardzo oryginalny. Ciekawe, czy jacht zostanie zbudowany.
niedziela, 20 czerwca 2010
Polinezja Francuska




MEHETIA - Wyspa Mehetia (archipelag Wysp Na Wietrze na wschód od Wysp Towarzystwa) stanowi wierzchołek wulkanu (435 m), który wznosi się na wysokość 4000 metrów od poziomu morza. Znajduje się 113 km na wschód od Thaiti i jest szeroka na 1.5 km. Wulkan posiada dobrze zachowany krater o szerokości 150 metrów i głębokości 80 metrów. Pomimo obecności na wysepce młodych wulkanicznych form i wylewów lawy brak informacji o erupcjach Mehetia w czasach historycznych. Wulkan jest uznawany za aktywny z podwodnymi erupcjami na głębokości 600 metrów. Pomiędzy marcem a grudniem 1981 roku na wyspie miało miejsce 3500 wstrząsów sejsmicznych. Na głębokości 1600 metrów nastąpiły erupcje wulkaniczne. Wulkan był aktywny w ciągu ostatnich 2000 lat.
Subskrybuj:
Posty (Atom)