Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaczawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaczawy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Kaczawskie wulkany - mapka



Raz jeszcze wracam wspomnieniami do kaczawskich wulkanów. Oto wspaniała mapka Pogórza Kaczawskiego, gdzie zostały rozrysowane polskie wygasłe wulkany. Jak dla mnie świetna sprawa.

Na dokładkę wybuchający wulkan Yasur na wyspie Tanna (Vanuatu).

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Ostrzyca - galeria






Ostrzyca Proboszczowicka (501 m) - swoista wizytówka Pogórza Kaczawskiego, o której już szeroko się rozpisywałem. Tylko krótko o legendach z nią związanych.

Ostrzyca ma swoje legendy. Pierwsza wiąże się z czasami reformacji, kiedy to w rejonie Proboszczowa, Soboty i Twardocic osiedliła się protestancka sekta schenckfeldystów. Legenda ta wyjaśniała dlaczego w rejonie Spitzbergu (dawna nazwa wzgórza) mieszkało tak dużo innowierców. A było to tak...
Niewierni mieszkali w Legnicy i okolicznych miejscowościach. Gdy jednak przebrała się miarka pojawił się diabeł i wszystkich powsadzał do olbrzymiego worka. Zabrał ich na koniec świata, gdzie mieści się piekło. Jednak leciał zbyt nisko. Niechcący zawadził o skalisty szczyt wzgórza. Worek rozdarł się, a niewierni rozsypali po okolicy.
Jeszcze z czasów pogańskich ma pochodzić kolejna opowieść o jeźdźcu bez głowy, który na koniu jechał przez gęsty las na skalistą Ostrzycę. Nawiązuje ona do mitu germańskiego o Dzikim Gonie.

Źródło: http://www.goldcentrum.pl/kaczawskie/www/articles.php?id=13

Na zdjęciach Ostrzyca, bazaltowe schodki na szczyt, najpiękniejsze gołoborza w Polsce oraz wierzchołek Ostrzycy.

Wilkołak - galeria






Wygasły wulkan Wilkołak koło Złotoryi. Wysokość: 361 metrów, w tle wyrobisko bazaltowe. Słupy bazaltowe przypominające płatki róży. Legenda mówi o cennych skarbach ukrytych w pobliżu przez rozbójnika Czarnego Krzysztofa. Wilkołak to także popularne miejsce dla samobójców z okolic - nie na darmo jego szczyt zwie się Ścianą Śmierci. Próbowałem zweryfikować tą informację w sieci i wyczytałem tylko o samobójstwie nastolatka wskutek zawodu miłosnego kilka lat temu.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Wyprawa na Śnieżnika






Dzisiejsze posty są o tyle wyjątkowe, że będą dotyczyły naszej wyprawy na nie-wulkan. Po górach lubię chodzić, nic mnie tak nie wycisza jak górski szlak czy kojący szelest żwawego górskiego potoku. W Wielkanoc postanowiliśmy ruszyć na Śnieżnik (1425 m) - najwyższy, graniczny szczyt w Sudetach Wschodnich, w Masywie Śnieżnika. Nocleg w Międzygórzu w pensjonacie "Weronika", na miejscu widziałem m.in mierzący 22 metry wodospad na przełomie Wilczki oraz zaporę przeciwpowodziową. Poranna sobotnia wyprawa czerwonym szlakiem przez pasmo Żmijowca na Śnieżnik była bardzo udana. W schronisku PTTK "Na Śnieżniku" chwilowy przystanek na wypicie gorącej czekolady i zjedzenie gofra plus podanie adresu mojego bloga. Niedziela pod znakiem wizyt w Górach Bialskich, Międzylesiu, Lądku Zdroju, Wilkanowie oraz w karczmie Puchaczówka. Poniedziałkowy powrót do Poznania przez Krainę Wygasłych Wulkanów czyli Pogórze Kaczawskie.

środa, 4 sierpnia 2010

Wulkany kaczawskie raz jeszcze...







1) Wielisławka (369 m)
2) Wilkołak (363 m)
3) Czartowska Skała (463 m)
4) Grodziec (389 m)
5) Ostrzyca Proboszczowicka (501 m)

Inne ważniejsze wzniesienia kaczawskie o wulkanicznej przeszłości: Trupień (481), Muchowskie Wzgórza (470), Owczarek (448), Obłoga (445), Górzec (445), Łysanka (444), Oścień (412), Radogost (397), Kozia Góra (375), Góra Bazaltowa (367), Kamienna Góra (353), Góra Rataj (343), Świątek (330), Czerwony Kamień (325), Dębina (315), Kostrza (313), Mnisza Góra (310), Jeziorna (293), Kopczyna (257).

Więcej info tutaj:

http://www.goldcentrum.pl/kaczawskie/www/articles.php?topic=13

Kaczawy 2010 - Galeria V, Pilchowice





Na fotografiach:

1) zapora w Pilchowicach

2) ruiny wzniesionego w 1734 roku w Rząśniku pałacu. Budowla trzykondygnacyjna założona na prostokącie o 15 osiach okiennych z niewielkimi skrzydłami bocznymi, przykryta mansardowych dachem reprezentująca dojrzały barok z wpływami wiedeńskimi.

3) opuszczone domostwo w drodze powrotnej

Kaczawy 2010 - Galeria IV, Wilkołak





Wygasły wulkan Wilkołak (363 m) w pobliżu Złotoryi: widok ze szczytu, jego bazaltowa budowa, itd.

Dawno wygasłe, wciąż atrakcyjne, część III






Szlak Wygasłych Wulkanów (Pogórze Kaczawskie)

2.08.2010

Dzisiaj Ostrzyca, czyli główne clou programu wycieczki. Z uwagi na niemal idealnie stożkowy kształt nazwana Śląską Fudżijamą. Wyruszamy z rana po śniadaniu, by się na nią wspiąć. Ostrzyca jest najwyższym wzniesieniem Pogórza Kaczawskiego i zbudowana jest ze spękanego bazanitu o budowie słupowej - czarnej skały będącej jedną z odmian bazaltu. Prawdopodobnie stanowi ona jedynie fragment pierwotnego stożka wulkanicznego (dawnego wulkanu tarczowego). Wulkan jest nieaktywny od 3-4 milionów lat. Skalne zbocza Ostrzycy są bardzo silnie zalesione. Na wysokości 450 metrów znajdują się bazaltowe gołoborza i obrastająca je roślinność naskalna. Szlak na Ostrzyce prowadzi przez malowniczą aleję lipową. Mówi się, iż Ostrzyca była prasłowiańskim obiektem kultu Słońca, ale nie zostało to naukowo potwierdzone. Z Ostrzycą wiąże się wiele legend i podań jak np. opowieść o jeźdźcu bez głowy, który pędził na koniu przez spowity mrokiem las, by dotrzeć na jej szczyt. Od 1926 roku wulkan został objęty ochroną jako rezerwat przyrody nieożywionej. W czasie II wojny światowej na zboczach Ostrzycy wykopano strategiczne okopy i stanowiska ogniowe, a po wojnie w lasach okalających wulkan ukrywał się oddział partyzancki Jana Bogdziewicza, pseudonim "Czarny Janek" walczący z komunistami. Wspinaczka na szczyt przy dobrej pogodzie nie jest wyczerpująca: prowadzi na niego 445 bazaltowych schodów, a widok z góry zdecydowanie wynagradza trudy wspinaczki!

Po zdobyciu Ostrzycy nie miałem dość i postanowiłem wejść na kolejny kaczawski wygasły wulkan o złowieszczej nazwie Wilkołak (367 m) znajdujący się blisko Złotoryi, w rezerwacie Wilcza Góra. Tak jak Ostrzyca stanowi on pozostałość trzeciorzędowego wulkanu tarczowego, z trzech stron otoczoną przez wyrobiska górnicze Kopalni Bazaltu Wilcza Góra. W związku z tym dostęp do wulkanu jest ograniczony z uwagi na druty kolczaste i tabliczki z wdzięcznym "Zakaz wstępu", ale wspiąć się na wierzchołek Wilkołaka można, tyle że od strony rezerwatu przyrody (ochroną objęta jest m.in bazaltowa róża skalna, czyli łukowato wygięte bazalty w kształcie pięciobocznych słupów). U podnóża Wilkołaka znajdują się dwie jaskinie: Wilcza Jama i Niedźwiedzia Jama. Niestety nie miałem okazji do nich zajrzeć, ponieważ trochę czas mnie gonił. W XIX wieku Wilcza Góra cieszyła się wielką popularnością wśród spacerowiczów ze Złotoryi: znajdowały się na niej dwa schroniska, punkty widokowe, a nawet tor saneczkowy. Od początku XX wieku zaczęto eksploatować z niej bazalt, co doprowadziło do zniszczenia fragmentu tego starego wulkanu i obniżenia jego wysokości. Ze szczytu Wilkołaka rozciąga się wspaniały widok na wyrobisko oraz okoliczne pola i łąki. Szkoda tylko, iż systematyczna eksploatacja bazaltu z jej podnóża nadal trwa, co może kiedyś doprowadzić do destrukcji tego geologicznego pomnika przyrody.

Po zejściu z Wilkołaka wróciliśmy do naszego gospodarstwa agroturystycznego, by wypić zimne piwo i się odświeżyć. Kolejnym celem wyprawy staje się niemiecka zapora wodna w Pilchowicach. Po drodze do niej mijamy dolnośląskie wioski, robię zdjęcia rozpadających się chatynek i budynków m.in ruin pałacu w Rząśniku. Zapora kamienna w Pilchowicach wybudowana została przez Niemców w latach 1902-1912, aby zapobiec powodziom pustoszącym okolice. Wykonana została przy użyciu kamieni łączonych betonem. Woda ze sztucznego zbiornika (jez. Pilchowickie) zasila turbiny elektrowni, znajdujące się w budynku u stóp zapory. Blisko tamy znajduje się karczma, w której można zjeść posiłek.

Na zakończenie dnia odwiedziliśmy Lubomierz i Muzeum Kargula i Pawlaka. To właśnie w Lubomierzu Sylwester Chęciński nakręcił kilka scen do kultowej polskiej komedii "Sami Swoi", a od 1997 roku odbywa się w nim Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych. Gościem tegorocznej sierpniowej imprezy ma być m.in słynny kompozytor filmowy Wojciech Kilar.

W drodze powrotnej chciałem jeszcze zobaczyć ruiny zamku w Wleniu, ale okazało się, że jest on niedostępny do zwiedzania z uwagi na przechylanie się baszty zamkowej, osypywanie się muru i obecne prace zabezpieczające. Zatem innym razem...

Na fotografiach:

1) Ostrzyca, wygasły wulkan na Pogórzu Kaczawskim

2) widok ze szczytu Ostrzycy

3) 445 bazaltowych schodów do nieba - Ostrzyca

Kaczawy 2010 - Galeria III, Czartowska Skała






Wygasły wulkan Czartowska Skała (Spitzberg) o wysokości 463 metrów (Pogórze Kaczawskie): widok ze szczytu i z oddali.

Dawno wygasłe, wciąż atrakcyjne, część II






Szlak Wygasłych Wulkanów (Pogórze Kaczawskie)

1.08.2010

Po śniadaniu ruszamy samochodem w kierunku Wąwozu Myśliborskiego. Zatrzymujemy się za Muchowem, gdzie pośród pól i łąk wznosi się majestatycznie ku niebu wygasły wulkan Czartowska Skała (463 m). Widok jest tak przepiękny, że wysiadam z samochodu i oczarowany robię zdjęcia. Postanawiam wspiąć się na to bazaltowe wzniesienie jeszcze tego samego dnia - po powrocie z Wąwozu.

Przed 10 rano docieramy na parking przed Wąwozem. Po krótkiej pogawędce z przyjezdnym Francuzem wchodzimy w wilgotną dzicz. Idziemy wzdłuż doliny wciosowej potoku Jawornik mając po obu stronach gęsto zalesione i częstokroć skaliste wzgórza. Pierwotnie mieliśmy także zobaczyć inny okoliczny Wąwóz Siedmica, gdzie występują połacie law poduszkowych związanych z podmorskimi procesami wulkanizmu, ale szlak do niego okazał się nie do przebycia. Obfite opady deszczu i silne wiatry przyczyniły się do zwalenia drzew, zabłocenia ścieżki, tudzież jej zarośnięcia. Zatem wracamy z powrotem do Wąwozu Myśliborskiego, który zachwyca pięknem dzikiej i nieujarzmionej przyrody. Przechodzimy obok reliktów podmorskiego wulkanizmu - law poduszkowych powstałych na skutek podwodnych erupcji i w związku z tym bardzo szybko stygnących i dzielących się na swoiste elipsoidalne poduszki. W Wąwozie Myśliborskim wulkanizm lądowy także ma swoje relikty w postaci skał zieleńcowych czy diabazów. Ogromne wrażenie robią na mnie wrzynające się w skały korzenie drzew i zwalone/wyrwane z korzeniami pnie. Zaiste natura w swej najbardziej pierwotnej postaci!

Zmęczeni kilkugodzinną wędrówkom jedziemy do Jawora na pyszny obiad (restauracja Ratuszowa). W drodze powrotnej do Sędziszowej przystajemy przy Czartowskiej Skale. Wysiadam z samochodu i szybkim krokiem idę w kierunku wulkanu. Do jego podnóża docieram w 10 minut, a potem niemal wbiegam na szczyt wspinając się błyskawicznie po kawałkach bazaltu. Jestem urzeczony tym wzniesieniem - przypomina mi nieco polskie Ayres Rock (świętą górę Aborygenów). Ze szczytu robię zdjęcia panoramy okolic.

Czartowska Skała (463 m) ma kształt lekko skrzywionego stożka wulkanicznego podciętego z obu stron wyrobiskami dwóch nieczynnych kamieniołomów, które odsłoniły część dawnego komina wulkanicznego. Stanowi ona rdzeń dawnego wulkanu tarczowego i jest zbudowana z bazaltów. Przez spękany bazanit o budowie słupowej gdzieniegdzie przeciskają się nieśmiało kępy drzew i krzewów. Podczas epoki lodowej Czartowska Skała wystawała spod lądolodu na niewielką wysokość stanowiąc bazaltowy nunatak.

Na fotografiach Wąwóz Myśliborski i lawy poduszkowe - relikt wulkanizmu podmorskiego.

Kaczawy 2010 - Galeria II





Na fotografiach:

1) leje po bombach na zboczach Wielisławki

2) na szczycie Wielisławki - ruiny średniowiecznego grodziska

3) stara sztolnia złota ze skarbem w środku?

4) wygasły wulkan Wielisławka z ogrodu naszych gospodarzy

Kaczawy 2010 - Galeria I






Na fotografiach:

1) Śląska Fudżijama, wygasły od 3-4 milionów lat wulkan Ostrzyca (501 m) i zarazem pradawny ośrodek kultu Słońca (solarnego).

2) Organy Wielisławskie - ryolity porfirowe na zboczu Wielisławki