Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meteoryt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meteoryt. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 lutego 2022

Porównanie mocy erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z impaktami meteorytów

                                           




31 stycznia po południu wybrałem się do rezerwatu przyrody Meteorytu Morasko pod Poznaniem, by pospacerować wśród tamtejszych kraterów uderzeniowych. Wędrując przez las natrafiłem na sporo wiatrołomów będących efektem siejącego spustoszenie w Polsce niżu Nadia dzień wcześniej. Przyglądając się największemu z kraterów uderzeniowych na Morasku zastanawiałem się jaka była moc eksplozji tego impaktu, który miał miejsce ponad 5000 lat temu. Także w porównaniu do erupcji wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w Tonga z 15 stycznia 2022 roku.

Globalna grupa monitorująca eksplozje nuklearne z siedzibą w Wiedniu (Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization, CTBTO), która zarządza siecią instrumentów sejsmicznych, hydroakustycznych i infradźwiękowych wychwyciła paroksyzm erupcyjny z 15 stycznia na wszystkich 53 rozsianych po całym globie detektorach. Oszacowana moc wybuchu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai to zatem według naukowców z NASA 6-10 megaton (inne oszacowanie to 4-18 megaton), choć są badacze, którzy szacują wartość wyzwolonej energii na aż 50 megaton, czyli tyle ile wyniosła detonacja wodorowej Car Bomby nad Nową Ziemią 30 października 1961 roku (mogą o tym świadczyć dane infradźwiękowe). Dla porównania erupcje Mount Saint Helens w 1980 roku czy Krakatau w 1883 roku wyzwoliły odpowiednio 24 megatony energii oraz około 200 megaton energii. 

https://www.space.com/tonga-volcano-eruption-18-megatons

https://www.npr.org/2022/01/21/1074438703/nuclear-test-monitor-calls-tonga-volcano-blast-biggest-thing-that-weve-ever-seen 

Porównajmy zatem siłę erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai do kilku wybranych przeze mnie impaktów (eksplozji meteorytów). O moc impakt meteorytu Morasko (kratery na moich zdjęciach) zapytałem profesora Witolda Szczucińskiego, geologa i geochemika z UAM w Poznaniu. Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować poznańskiego badacza: "Generalnie całkowita uwolniona energia nie przekraczała 30 kiloton, czyli była 10 razy mniejsza niż szacowana całkowita energia zdarzenia w Czelabińsku. Warto jednak zwrócić uwagę, że w Czelabińsku nie powstały kratery - różnica wynika z innego typu impaktora (meteorytu). W Morasku mamy meteoryt żelazny - bardziej zwarty i wytrzymały, który większość energii uwolnił w zetknięciu z ziemią dając kratery, w Czelabińsku prawie cała energia była uwolniona w atmosferze jako fala uderzeniowa." Owa fala uderzeniowa zniszczyła przynajmniej milion szyb w budynkach i zraniła 1200 osób. Stanowiła ekwiwalent eksplozji o sile 550 kiloton.

 Do silniejszej eksplozji asteroidy w atmosferze (szacowana wysokość 5-10 km) doszło 30 czerwca 1908 roku nad rzeką Podkamienna Tunguzka (Syberia). To był największy impakt asteroidy zarejestrowany w czasach historycznych, który zdewastował około 2150 km kwadratowych lasu. Ekwiwalent TNT eksplozji tunguskiej jest szacowany na 10-30 megaton (prawdopodobnie 15 megaton). Czyli siła już zbliżona do erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z 15 stycznia 2022 roku.

Przydatne linki, w tym polskojęzyczne podsumowanie prac nad impaktem Morasko:

https://geojournals.pgi.gov.pl/pg/article/view/29763

Warto nadmienić, iż najprecyzyjniejsze szacunki odnośnie impaktu Morasko i uwolnionej przez niego energii pochodzą z modelowania numerycznego, którego wyniki opublikowała Gosia Bronikowska wraz z współautorami. 

https://pbsd.amu.edu.pl/mgr-malgorzata-bronikowska/ 

https://impact.ese.ic.ac.uk/ImpactEarth/ImpactEffects/

https://en.wikipedia.org/wiki/Tunguska_event

Od 31 stycznia uaktywnił się wulkan Chikurachki (Czikuraczki, na zdjęciu) - najwyższy szczyt kurylskiej wyspy Paramuszyr (1816 m. wysokości). Smuga pary z domieszką popiołu jest widoczna na zdjęciach satelitarnych. Obłok pary i gazu sięgnął wysokości 3.3 km, a 2 lutego ponad 4 km. Chikurachki znajduje się w odległości około 60 km od liczącego 2700 mieszkańców Siewiero-Kurylska. Silna erupcja w 1985 roku.

W dniach 30-31 stycznia sporadyczne spływy piroklastyczne schodziły z kopuły lawowej Caliente wulkanu Santiaguito w Gwatemali wskutek jej częściowego zapadania się. 

29 stycznia o godzinie 22.34 lokalnego czasu niewielki spływ piroklastyczny zszedł z jawajskiego wulkanu Semeru.

Warto wspomnieć także o aktywności sejsmicznej islandzkiego wulkanu Katla. 2 lutego o godzinie 19.10 lokalnego czasu na północno-wschodniej krawędzi Katli zarejestrowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 4.0 oraz kilka mniejszych trzęsień wtórnych  (w tym magnituda 3.4). To najsilniejsze trzęsienie ziemi na wulkanie od 2017 roku. W ramach ciekawostki dodam, że przed silną erupcją wulkanu w 1918 roku mieszkańcy Vik odczuli dwa silniejsze trzęsienia ziemi na około pół godziny przed startem erupcji i na 30-60 minut przed nadejściem powodzi glacjalnej. Tak zapamiętali to miejscowi.

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2021/06/katla-najgrozniejszy-wulkan-islandii.html

Artykuł niniejszy dedykuje moim przeszłym i obecnym Patronom na Patronite oraz wszystkim osobom, które tutaj mniej lub bardziej regularnie zaglądają.

wtorek, 13 marca 2018

Moraska Kruszynka

Zanim jednak przejdziemy do moraskiej "Kruszynki" garść informacji o wulkanach. Shinmoedake w Japonii kontynuuje aktywność erupcyjną. 11 marca czoło wylewu lawy znajdowało się w odległości 16 metrów od skraju krateru japońskiego wulkanu. Objętość wyemitowanej lawy oszacowano 9 marca na 9-15 milionów metrów sześciennych, a maksymalną grubość lawy blisko krawędzi krateru na 20 metrów.

Trwa także aktywność erupcyjna wulkanu Ambae (Vanuatu) z jeziora kraterowego Voui. Opad popiołu ma miejsce na południu wyspy i kontaminuje ogrody oraz zasoby wody pitnej.

Podniesiono stopnie alarmu dla dwóch wulkanów z powodu wzrostu sejsmiczności: Akita Komagatake (Honsiu, Japonia) oraz podmorskiego Kick'em Jenny (Grenada).

"Kruszynka" (bo tak został nazwany moraski meteoryt) została odnaleziona 15 września 2017 roku na północny wschód od rezerwatu Morasko przez Andrzeja Owczarzaka i Łukasza Nebelskiego, dwóch łowców meteorytów. Wygrzebano ją z głębokości 2 metrów, pierwotna waga "Kruszynki" wyniosła 315 kg, po oczyszczeniu 271 kg. Poprzedni największy meteoryt moraski "Memorss" ważył 261 kg. Gwoli przypomnienia Morasko to meteoryt żelazny, który 5000 lat temu spadł na morenę czołową prawdopodobnie wywołując lokalny kataklizm. Meteoryty żelazne stanowią zaledwie 6 procent spadłych meteorytów, czyli ich impakty są nader rzadkie. Spadkowi meteorytu towarzyszy wyzwolenie ogromnej energii i kolista fala uderzeniowa. Przybliżony skład procentowy "Kruszynki" to 93 % żelazo i 6 % nikiel plus trochę innych domieszek metali, węgiel, itd. (sam okaz nie został zbadany). Jest on wart 500 000 zł i zapewne nie zostanie w Poznaniu, gdyż trafi w ręce prywatnego kolekcjonera.

Kruszynka będzie prezentowana w Muzeum Ziemi do 23 marca 2018 roku. Warto jej się przyjrzeć.

Przy okazji polecam kolejne teksty Grzegorza Gawlika, który w tej chwili przebywa w Gwatemali. Tym razem o wejściu na wulkany Concepcion, Masaya, Momotombo i Cerro Negro (i zjechaniu z tego ostatniego na desce). Jak zwykle masa unikatowych zdjęć oraz ciekawych informacji dotyczących 4 wulkanów Nikaragui.

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/859-nikaragua-%E2%80%93-wulkan-concepcion-1610m-na-wyspie-ometepe-na-jeziorze-cocibolca.html

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/860-nikaragua-wulkan-masaya-tutaj-zawsze-jest-plynna-lawa-masaya-volcano-lava.html

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/861-wulkan-momotombo-1312m-%E2%80%93-symbol-nikaraguy.html

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/862-nikaragua-%E2%80%93-volcanoboarding-na-wulkanie-cerro-negro-%E2%80%93-slynna-atrakcja.html

Więcej o meteorycie Morasko poniżej:

http://www.naukaonline.pl/nasze-teksty/nauki-o-ziemi/item/3465-opowiesci-kosmicznego-goscia

piątek, 29 grudnia 2017

Krótkie podsumowanie aktywności wulkanicznej 2017 roku

Mało wyróżniający się rok, jeśli chodzi o aktywność wulkaniczną (podobnie zresztą jak poprzedni). Najwięcej zamieszania w prasie wywołał balijski wulkan Agung, choć jego obecna aktywność erupcyjna jest bardzo umiarkowana (małe eksplozje i uformowanie kopuły lawowej w kraterze). Gdy rozpoczęły się jego erupcje w listopadzie 2017 roku ewakuowano ponad 100 000 ludzi i prewencyjnie odwołano wiele lotów pasażerskich. Obawiano się powtórki z erupcji tego wulkanu w latach 1963-64 - jednej z najpotężniejszych w XX wieku. Ciekawszą erupcję wulkanu Ambae na Vanuatu, w związku z którą ewakuowano całą populację wyspy przyćmił kryzys związany z Agung. Inna sprawa że prędzej polscy turyści dotrą na Bali niż na Vanuatu - Vanuatu gości w prasie znacznie rzadziej niż Indonezja. Na chwilę w mediach pojawił się islandzki wulkan Örœfajökull z powodu aktywności sejsmicznej, lecz do erupcji nie doszło. Silne erupcje targnęły kamczackimi wulkanami Szywiełucz i Bezymianny. Erupcje lawowe wulkanów tarczowych w 2017 roku to Kilauea (Big Hawaii), Piton de la Fouranise (Reunion), Erta Ale (Etiopia, pojawiło się tam trzecie jezioro lawy) oraz krótkotrwała Fernandina (Wyspy Galapagos). Największa niespodzianka 2017 roku to niespodziewana erupcja kamczackiego wulkanu Kambalny w marcu tego roku. Sporadyczne silne erupcje targały aleuckim wulkanem Bogoslof znacznie modyfikując morfologię wyspy.

Ciągłą aktywność erupcyjną wykazywały wulkany Fuego (Gwatemala, aktywność strombolijska, wylewy lawy, lahary), Sabancaya (Peru, erupcje eksplozywne) i Sinabung (Sumatra, Indonezja). Ten ostatni wulkan wykazuje aktywność erupcyjną od września 2013 roku generując w ciągu niemal 5 lat setki spływów piroklastycznych niszczących wioski i pola uprawne. Ile jeszcze potrwa aktywność erupcyjna Gunung Sinabung? Trudno powiedzieć. Sycylijska Etna (którą dwukrotnie wizytował w tym roku Grzegorz Gawlik) w 2017r. była dość spokojna (znacząca aktywność erupcyjna pod koniec lutego i w marcu 2017r. - 16 marca rannych 10 osób).

Wczoraj odwiedził mnie w Poznaniu Tomek z Katowic, który w tym roku wizytował wulkany na Reunion, Islandii, Wyspach Liparyjskich, Vanuatu i Karaibach (Gwadelupa, Martynika, Montserrat). Jako jeden z nielicznych dotarł do wymarłego miasta Plymouth na Montserrat. Post o tym pojawi się w najbliższych dniach, być może po Nowym Roku. Zabrałem Tomasza na obrzeża Poznania, by pokazać mu rezerwat meteorytowy Morasko. Szkoda że dość mocno padało (dzisiaj jak na złość pogoda jest niezła), ale zdjęcia z tego krótkiego wypadu poniżej:

http://volcanic-landscapes.blogspot.com/2017/12/morasko-meteorite-craters-28122017.html

Od Tomasza dostałem w prezencie bogato ilustrowaną książkę o historii i nagłej zagładzie miasta Saint Pierre na Martynice 8 maja 1902 roku zwanego Małym Paryżem. Masa archiwalnych zdjęć z Saint Pierre i erupcji wulkanu Montagne Pelee. Czyli coś co lubię (grzebanie się w archiwalnych zdjęciach).

Jednym z atutów pisania bloga o wulkanach jest możliwość poznania fajnych osób z ciekawymi pasjami, zainteresowaniami, projektami. Właśnie przyszła do mnie paczka od Grzegorza Gawlika z siarką z Vulcano, okruchami lawy i popiołem z Etny, 'otoczakiem' z Santorini i saligramami (amonitami) z Himalajów, Tybet. Pragnę też zarekomendować stronę Nogami do Góry założoną przez trzy sympatyczne dziewczyny z Krakowa. Pasją, która je połączyła jest bieganie oraz wspinaczka górska. Na 2018 rok przewidują dołączenie do grona zdobywców Korony Gór Polski. Jako że cenię osoby z pasją zamieszczam link do strony Nogami do Góry i zachęcam do odwiedzin:

http://nogamidogory.pl/

Na górnym zdj. BNPB duża erupcja piroklastyczna wulkanu Sinabung 27.12.2017.

niedziela, 7 września 2014

Krater impaktowy w pobliżu lotniska Managua

W ramach chwilowego odpoczynku od Bárðarbunga ciekawa informacja z Nikaragui. W sobotę około północy na terenie zalesionym w pobliżu lotniska znajdującego się w stolicy Nikaragui Managua doszło do tajemniczej eksplozji wskutek której powstał krater o średnicy 12 metrów i głębokości 5 metrów. Na szczęście nikt nie zginął. Naukowcy są przekonani, że doszło do uderzenia meteorytu. Uderzenie było tak potężne, że zarejestrowały je sejsmografy. Na razie nie ma pewności czy meteoryt wypalił się kompletnie czy wchłonęła go gleba. Mieszkający w pobliżu świadkowie zdarzenia słyszeli odgłos wybuchu, w górę wzbił się obłok pyłu i piasku i dało się odczuć zapach spalenizny. Obok Ziemi przelatywała w niedzielę mała asteroida 2014 RC o rozmiarze domu. Meteoryt mógł pochodzić z niej. 25 km na południowy wschód od Managua znajduje się chociażby czynny wulkan Masaya.

Niektórzy naukowcy nie są jednak przekonani co do impaktu meteorytu. Po pierwsze nikt nie widział bardzo jasnej ognistej kuli. Po drugie na miejscu do tej pory nie znaleziono fragmentów meteorytu. Eksplozja miała też miejsce 13 godzin przed bliskim przejściem asteroidy koło Ziemi 2014 RC. Co zatem było przyczyną powstania tego krateru?

wtorek, 6 sierpnia 2013

Zagadka krateru Patomskiy



Syberia pełna jest zagadkowych struktur geologicznych. Krater Patomskiy (Stożek Kolpakova) znajduje się na północ od Irkucka na terenie południowo-wschodniej Syberii. Odkryty został w 1949 roku przez geologa Vadima Kolpakova. Wysokość krateru 40 metrów, średnica szczytu 76 metrów. W środku krateru znajduje się kopiec o wysokości 12 metrów. Zdania na temat pochodzenia zagadkowego krateru są wśród naukowców podzielone: geolodzy i mineralodzy wskazują, że jest on owocem procesów geologicznych, zaś geofizycy, geochemicy czy astronomowie wskazują, że krater może być pozostałością meteorytowego impaktu (np. fragmentem meteorytu tunguskiego). Astroblemy (kratery meteorytowe) mają jednak odmienny kształt. Krater Patomskiy uformował się w ciągu 300-350 lat pod koniec początku XV bądź XVI wieku. Istnieje wiele dziwacznych i wyssanych z palca teorii odnośnie tego miejsca np. metalowy pręt 'obcych' znajdujący się wewnątrz kopca, który emituje sygnał od którego badacze czy zwierzęta znajdujący/znajdujące się w pobliżu chorują/znikają. Krater miała też stworzyć jakaś zagadkowa starożytna cywilizacja lub dwa UFO. Jakuci uznawali krater za miejsce przeklęte, niebezpieczne dla ludzi, miejsce, na którym nie rosną drzewa, nazywali je Gniazdem Ognistego Orła. Ludzie w jego okolicy mieli znikać albo byli odnajdywani martwi. Kiedy w 1949 roku Kolpakov wspiął się na krater żar był nie do zniesienia. Być może krater ma wulkaniczne pochodzenie, mogło na nim dochodzić do gazowych eksplozji (np. wodoru) podnoszących powierzchnię gruntu. Tak przynajmniej twierdzą geomorfolodzy. Ich hipoteza wydaje się najbardziej prawdopodobna.

sobota, 23 marca 2013

Status erupcji Plosky Tolbachik i Batu Tara





Aktywność wulkanu Plosky Tolbachik bez zmian. Erupcja trwa już bez przerwy prawie 5 miesięcy. Efuzji lawy z południowej szczeliny Tolbachinsky Dol towarzyszą eksplozje stombolijskie. Utworzone zostały dwa pola lawy: wschodnie i zachodnie, oba dobrze widoczne na obrazach satelitarnych. Trzy inne kamczackie wulkany Bezymianny, Kizimen i Szywiełucz kontynuują budowę kopuł lawowych.

Wzrasta częstotliwość eksplozji strombolijskich indonezyjskiego Stromboli, czyli wulkanu Batu Tara. Chmury popiołu sięgają wysokości 3 km. Małe eksplozje związane z ekstruzją kopuły lawowej, a także niewielkie lawiny gruzu towarzyszą wulkanowi Colima w Meksyku. W Papui Nowej Gwinei obłoki SO2 są widoczne nad wulkanami Bagana i Ulawun.

Czyli można by rzec, że aktywność wulkaniczna bez zmian. Nie rozpoczęła się póki co żadna nowa erupcja. Wciąż aktywne pozostają te same wulkany. Na zdjęciach począwszy od góry wulkany Colima, Bagana, aktywność strombolijska w kraterze wulkanu Batu Tara i wylew lawy z wulkanu Plosky Tolbachik (w tym zdjęcie panoramiczne trzech tryskających lawą stożków żużlowych).

Tymczasem dla wielbicieli meteorytów wywiad  z profesorem Muszyńskim z Collegium Geologicum w Poznaniu.

http://bartkrawczyk.natemat.pl/55297,moraski-przybysz-z-kosmosu-wywiad

piątek, 15 lutego 2013

Deszcz meteorytów nad Syberią plus asteroida DA14








Nius nietypowy, gdyż nawet nie zahacza o moje ukochane wulkany, acz fascynujący. 1142 osób jest rannych oraz setki budynków zostało uszkodzonych, gdy dzisiejszym rankiem meteoroid przeleciał nad Górami Ural i eksplodował w obwodzie Czelabińsk, 1500 km na wschód od Moskwy. 112 osób zostało hospitalizowanych na skutek opadu szkła wywołanego falą uderzeniową wybuchu, dwie są w ciężkim stanie. Około 3000 budynków zostało uszkodzonych, w tym 31 obiektów medycznych/szpitali i 361 szkół/przedszkoli oraz fabryka cynku. Prawdopodobnie ważący około 10 tys. ton meteoroid wleciał do atmosfery nad południowym Czelabińskiem, po czym eksplodował i rozpadł się na meteoryty rozsiane w trzech rejonach Rosji i Kazachstanu. Eksplozja bolidu nie ma nic wspólnego z nadchodzącym zbliżeniem się do Ziemi asteroidy DA14, która nocą 15 lutego bezpiecznie przejdzie obok Ziemi w odległości 27 700 km - o 8046 km bliżej niż satelity geostacjonarne. Duży kawałek kosmicznego gruzu wyłowiono z jeziora Czerbakuł w obwodzie Czelabińsk. Lecący obiekt chwilami był tak jasny, że rzucał cienie. Eksplozja według świadków była tak głośna, że przypominała odgłosy trzęsienia ziemi. Incydent w Czelabińsku przypomina tzw. Meteoryt Tunguski, który latem 1908 roku zniszczył 2000 km kwadratowych obszaru Syberii i powalił 80 milionów drzew układając je niczym zapałki.

Filmy z ataku meteorytów na Czelabińsk można obejrzeć tutaj (naprawdę warto):

http://natemat.pl/50875,deszcz-meteorytow-w-rosji-zobacz-filmy-z-czelabinska

Tymczasem erupcja Plosky Tolbachik nadal trwa bez żadnych istotnych zmian. W sieci zaroiło się od jej zdjęć, gdyż miejsce erupcji jest otwarte dla turystów. Polecam:

http://www.photokamchatka.ru/upload/iblock/0eb/0eb2ebe234b2435ee8bd282a2a6115a8.jpg

wtorek, 9 sierpnia 2011

Boliwia



LAGUNA JAYU KHOTA - Pierwotnie sklasyfikowany jako meteorytowy krater impaktowy maar Laguna Jayu Khota jest zlokalizowany na północ od Salar de Uyuni i na wschód od Salar de Coipasa. Został uformowany wskutek bazaltowo-trachyandezytowego eksplozywnego wulkanizmu. Na południowy zachód od niego znajduje się maar Nekhe Khota. Bazaltowy stożek Chiar Kkollu odnajdziemy w pobliżu.

środa, 8 września 2010

Recenzja książki "Krótka historia prawie wszystkiego"


Pamiętam, iż jadąc kiedyś pociągiem do Warszawy moi dwaj młodzi (no dobra, w moim wieku albo młodsi) współpasażerowie mieli przy sobie tą książkę. Zaintrygowała mnie wtedy jej okładka i tytuł. "Krótka historia prawie wszystkiego", nieźle... Ciekawe! W trakcie podróży czytałem "Wampiry i wilkołaki" Erberto Petroia - kompendium wiedzy źródłowej i historycznej na temat wampiryzmu i lykanotropii (z tej działki polecam także "Wampir - biografia symboliczna" Marii Janion), lecz podświadomie wiedziałem, iż muszę dorwać Billa Brysona. Opłacało się jak najbardziej! Tematem "Krótkiej historii prawie wszystkiego" jest nauka o Ziemi, wszechświecie i ewolucji życia. Bryson w przystępny sposób wkracza w rejony kosmologii, paleontologii, fizyki, chemii, geologii, genetyki, botaniki i zoologii. Z humorem przedstawia postaci odkrywców np. Einsteina, Darwina, Mendelejewa, Newtona, Kelwina itd. i ich procesy umysłowe zmierzające do owych odkryć. Czasami odkrycia dokonał przed naukowcem uznanym za odkrywcę inny naukowiec, któremu jednak nie przypadł zaszczyt wymienienia w rozmaitych encyklopediach. Bryson o takich przypadkach pisze. Niejednokrotnie wspomina o rywalizacjach pomiędzy rozmaitymi naukowcami, które nierzadko kończyły się konfliktami. W "Krótkiej historii prawie wszystkiego" dwa rozdziały poświęcone są trzęsieniom ziemi i erupcjom wulkanów. Opisana zostaje erupcja Mount Saint Helens w 1980 roku, tragiczna wyprawa wulkanologów na Galeras w 1993 i wreszcie superwulkan Yellowstone, który grozi katastrofalnym przebudzeniem. Styl pisania Brysona jest prosty, zwięzły, czasem wręcz gawędziarski. Nie trzeba zatem być specjalistą, aby zrozumieć teorię Wielkiego Wybuchu, teorię względności Einsteina, podział atomu, kwarki i kwazary, zasady termodynamiki czy chociażby wymierania niektórych gatunków i ich przyczyny w trakcie długotrwałej ewolucji. Gwoli sprostowania, Bryson pisze, że w 1999 roku przyznano Plutonowi status planety, lecz już w 2005 roku ów status Plutonowi odebrano na skutek odkrycia w pasie Kuipera dziesiątek innych obiektów transneptunowych. Co za nieszczęsna bryła lodu!

Człowiek żyje przeciętnie 650 000 godzin. Warto poświęcić kilka z nich na przeczytanie "Krótkiej historii prawie wszystkiego" Billa Brysona.

Obecnie czytane: Edgar Allan Poe "Berenice"

sobota, 4 września 2010

Recenzja książki "Katastrofy przyrodnicze"


Kilka tygodni temu zakupiłem sobie książkę Marka Granicznego i Włodzimierza Mizerskiego "Katastrofy przyrodnicze", gdzie znajduje się obszerny rozdział dotyczący wulkanów. Skupię się zatem na nim sygnalizując jedynie, iż inne rozdziały dotyczą trzęsień ziemi, tsunami, huraganów, cyklonów, tornad, osuwisk i zjawisk pokrewnych, lawin, powodzi, kwaśnych deszczy, pustynnienia, niszczenia warstwy ozonowej, kolizji naszej planety z meteorytami, itd. Rozdział o wulkanach jest ciekawie napisany i posiada wiele kolorowych fotografii m.in Etny, Wezuwiusza, Kilauea, Soufriere Hills, Momotombo, Masaya i Cerro Negro (trzy ostatnie wulkany w Nikaragui). Oprócz ogólnej wiedzy na temat wulkanów (rodzaje erupcji wulkanicznych, ich produkty, definicja wulkanu, typy i częstotliwość erupcji, ryzyko i zagrożenia związane z wulkanami, erupcje podmorskie, itd.) omówione zostają dokładniej dwie katastrofalne erupcje: Santorynu (upadek cywilizacji minojskiej na Krecie) oraz Wezuwiusza z 79 roku (zagłada Herkulanum zostaje opisana bardziej szczegółowo niż Pompejów). Niestety autorzy nie ustrzegli się w tym rozdziale kilku drażniących błędów i przekręceń nazw, tudzież dat. Oto przykłady:

Strona 53 - islandzki wulkan Aksja - powinno być Askja
Strona 63 - Lassem Peak - powinno być Lassen Peak (czynny wulkan w USA)
Strona 61 - erupcja Toba w Yellowstone - co????
Strona 58 - wulkan Aquan w Gwatemali - nie ma takiego wulkanu!
Strona 68 - Momomobacho - powinno byc Mombacho (czynny wulkan w Nikaragui)
Strona 73 - erupcji Nevado del Ruiz w Meksyku - gdzie??? chyba w Kolumbii!
Strona 73 - erupcja Laki (1873) - zła data (1783)

Błędy owe nie rzutują jednak specjalnie na mój nader pozytywny odbiór niniejszej książki. Informacje w niej zawarte są dla mnie ciekawe i godne szerszego studiowania (nie mam wykształcenia geologicznego).

środa, 11 sierpnia 2010

Ciekawe miejsca - rezerwat Morasko





Nazwa obiektu: meteoryt Morasko
Miejsce impaktu (uderzenia): południowy stok Góry Moraskiej koło Poznania, 0.5 km od wsi Morasko, obecnie rezerwat.
7 kraterów po uderzeniu meteorytu, który rozpadł się na części.
Obiekt: duży meteoryt żelazny (tzw. syderyt) pochodzący prawdopodobnie z roju tzw. Perseidów. Ich orbita przecina się każdego roku z ziemską w dniach 17 lipca – 24 sierpnia. Warto w tych dniach bacznie obserwować zasnute nocnym całunem niebo.
Czas impaktu (uderzenia): połowa sierpnia między 4000 a 3000 roku p.n.e.
Początkowa prędkość poruszania się meteorytu: 20 km/s, waga obiektu: ok. 4500 ton.
Wejście meteorytu w gęste warstwy atmosfery spowodowało jego roztopienie i wyparowanie, a co za tym idzie opad pyłu meteorytowego o masie 80-200 ton na Morasko. Największa bryła wybiła w ziemi krater o 100-metrowej średnicy. Doszło do gigantycznej eksplozji o szacowanej energii 0.2 kiloton trotylu. Wał wyrzuconej ziemi wokół największego krateru sięga wysokości 7 metrów. Inne odłamki meteorytu utworzyły mniejsze zagłębienia. We wrześniu 2006 odnaleziono największy kawałek meteorytu ważący 178 kg (po oczyszczeniu ważył 164 kg).