Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lahar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lahar. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 listopada 2022

Tragiczny lahar na wyspie Ischia i nowa erupcja wulkanu Etna

We wczesnych godzinach porannych 26 listopada z Monte Epomeo na wyspie Ischia wskutek ulewnych deszczy zszedł lahar (potok błota), który runął na Casamicciola Terme niszcząc domy i porywając samochody.  Zginęło 5 osób, w tym 31-letnia Eleonora Sirabella, 6-letnia dziewczynka i noworodek, 13 osób jest rannych, kilka jest zaginionych. To może być najtragiczniejsza katastrofa związana z wulkanem w tym roku. Lahar dotarł aż do morza taszcząc za sobą głazy i samochody. Obecnie wciąż trwa akcja ratunkowa w Casamicciola Terme. Niestety Ischia jest gęsto zabudowana i zaludniona, podatna na płytkie trzęsienia ziemi, erupcje wulkaniczne (ostatnia w 1302 roku, wylew lawy Arso) i osuwiska. Opisuję tą popularną wyspę turystyczną w "Sekretach wysp wulkanicznych".

27 listopada około godziny 18 u północno-wschodniej podstawy SE Crater(wysokość 2800 metrów) wulkanu Etna otworzył się niewielki otwór erupcyjny i trwa wyciek lawy w kierunku Valle del Leone.

Trwają emisje popiołu z wulkanu San Miguel (Chaparrastique) w Salwadorze. Wulkan emituje regularne obłoki popiołu o nieznanej wysokości (na zdjęciu). Przebudził się 23 listopada 2022 r.

27 listopada o godzinie 08.30 czasu lokalnego sumatrzański wulkan Kerinci wyemitował obłok popiołu o wysokości 4.2 km. 

Trwają umiarkowane eksplozje wulkaniańskie kurylskiego wulkanu Ebeko na wyspie Paramuszyr. Wyciek lawy ma także miejsce na południowym zboczu wulkanu Ałaid na wyspie Atłasowa. 

Ze względu na słabą aktywność strombolijską w kraterze centralnym kamczackiego wulkanu Kluczewska Sopka wulkanolodzy podnieśli dla niego stopień alarmu na żółty.

Trwa intensywne odgazowanie (obłok pary i gazu) wulkanu Cotopaxi w Ekwadorze. 

Trwa erupcja podmorskiego wulkanu Kaitoku Seamount (Japonia), o czym świadczy odbarwienie wody w jej miejscu. Aktywny pozostaje także podmorski wulkan Kavachi (Wyspy Salomona).

Intensywnie dzisiaj. Moja pierwsza książka póki co zbiera pozytywne opinie, co mnie cieszy.

niedziela, 23 stycznia 2022

Mount Rainier: potencjalnie najniebezpieczniejszy wulkan Gór Kaskadowych

                                            


Stratowulkan Mount Rainier to zlodowaciały kolos górujący nad miastami Seattle i Tacoma. To zarazem (obok Glacier Peak) potencjalnie najniebezpieczniejszy wulkan Gór Kaskadowych. Powody są rozmaite: 26 lodowców znajdujących się na jego wierzchołku i zboczach, duża wysokość (4392 m.), aktywny system hydrotermalny oraz częsta aktywność sejsmiczna. Potencjalna (nawet niewielka) erupcja tego wulkanu w przyszłości może doprowadzić do częściowego stopienia czapy lodowej Rainier i tym samym do powstania potężnych i destrukcyjnych laharów (spływów błota). Warto dodać, iż obszary, do których kiedyś dotarły lahary z wulkanu są obecnie gęsto zaludnione; znajdują się tam miasta i miasteczka, autostrady, mosty, porty i inna ważna infrastruktura. 

Lahary z wulkanów potrafią być niszczycielskie i śmiertelnie niebezpieczne, co udowodniła katastrofalna erupcja kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz 13 listopada 1985 roku i zagłada miasteczka Armero pokrytego potokami błota. Zginęło wówczas ponad 23 000 ludzi. Obok spływów piroklastycznych lahary to najgorsze zagrożenie powiązane z aktywnością erupcyjną wulkanów. Lahary zachowują się jak płynący beton niszcząc i grzebiąc wszystko to, co stanie na ich drodze. Badacze z USGS oszacowali, że dawne lahary z Mount Rainier płynęły dolinami wulkanu z prędkością 70-80 km/h i osiągały maksymalną głębokość 150 metrów. 

Jako przykład niechaj posłuży lahar Osceola sprzed 5600 lat powstały wskutek tzw. zapadnięcia się (kolapsu) sektora wulkanu. Zszedł on z wierzchołka i północno-wschodniego zbocza Rainier docierając do nisko położonego obszaru Puget Sound, czyli w okolicach dzisiejszego Auburn. Pozostawił po sobie podkowiasty i otwarty na północny wschód krater o szerokości 1.8 km - prawie tej samej wielkości co krater powstały wskutek słynnej erupcji wulkanu St. Helens 18 maja 1980 roku. Na depozytach laharu Osceola znajdują się obecnie (przynajmniej częściowo) miasteczka Orting, Buckley, Sumner, Puyallup, Enumclaw i Auburn. Lahar Osceola pokrył obszar o powierzchni 550 km kwadratowych. Około roku 1500 do nisko położonych terenów Puget Sound dotarł także płynny lahar Electron pochodzący z zachodniego zbocza wulkanu i powstały najprawdopodobniej wskutek trzęsienia ziemi bądź niewielkiej erupcji wulkanicznej. Dotarł on na odległość 100 km i osiągnął maksymalną głębokość 30 metrów. Zachodnie zbocze wulkanu uchodzi za szczególnie niebezpieczne ze względu na stromość i potencjał do lawin & osuwisk.

Więcej o laharach z Rainier przeczytacie na stronie USGS:

https://www.usgs.gov/volcanoes/mount-rainier/significant-lahars-mount-rainier

Na zdjęciu Janet L. Mathews wulkany St. Helens i Rainier w 2004 roku.  

Wczoraj grzebiąc na Facebooku udało mi się odszukać dwa naziemne zdjęcia z potężnej erupcji Hunga Tonga-Hunga Ha'apai z 15 stycznia 2022 roku, erupcji, która zaskoczyła wulkanologów gigantyczną energią. Zostały one zrobione z wyspy Tongatapu przez Jona Arnotta i Noazky Langi. To są równie cenne fotografie jak satelitarne. Czekam jeszcze na pierwsze zdjęcia fragmentów wysepki wulkanicznej zrobione z pokładu statku czy z powietrza. 

Tongijska erupcja z 15 stycznia spowodowała wyciek ropy z włoskiego tankowca blisko rafinerii La Pampilla i katastrofę ekologiczną w Peru. 21 plaż zostało zanieczyszczonych. Odnajdywane są martwe foki, ptaki, ryby. Odnowa ekosystemu może potrwać lata.

Nadto wpadłem na pomysł stworzenia mapki obrazującej położenie podmorskich kabli światłowodowych i rozmieszczenia wulkanów na Ziemi, gdyż wcześniej takiej mapki nie widziałem. Jej wykonania podjął się Szymon Walczakiewicz z fanpejdża Pogoda i klimat woj. zachodniopomorskiego i powyżej macie rezultat. Uważam, że warto stworzyć taką mapę, gdyż uszkodzenie podmorskiego kabla światłowodowego to realne zagrożenie, co udowodniła erupcja w Tonga. Taka sytuacja może się prędzej czy później powtórzyć i warto o tym pamiętać. Przykładowo warto zwrócić uwagę na takie podmorskie wulkany u wybrzeży Włoch jak Marsili (Morze Tyrreńskie, pomiędzy Palermo a Neapolem), Empedocles (pomiędzy Sycylią a Tunezją), 6 podmorskich wulkanów pomiędzy Mazara del Vallo a Sciacca (Sycylia), w tym Actea oraz erupcja Ferdinandea w 1831 roku czy wreszcie niezlokalizowany do tej pory podwodny Vulcano Dimenticato gdzieś przy wybrzeżach Agrigento.

Artykuł dedykuje moim byłym i obecnym Patronom z Patronite i z góry dziękuję za Wasze wsparcie, gdyż jest dla mnie ogromnie motywujące.

niedziela, 1 listopada 2020

Niszczycielski lahar schodzi z wulkanu Mayon na Luzon

Niestety rankiem 1 listopada 2020 roku doszło do pierwszego kataklizmu związanego z wulkanem Mayon (Luzon, Filipiny) i tajfunem Goni. Ale po kolei. 

26 października na południowy zachód od wyspy Guam ukształtowała się tropikalna depresja. Dzień później był to już tropikalny sztorm nazwany Goni, który bardzo szybko wyewoluował na Morzy Filipińskim w ekstremalny supertajfun piątej kategorii, po czym 31 października uderzył w wyspę Catanduanes przynosząc potężne wiatry i opady deszczu. 

Rankiem 1 listopada 2020 roku wskutek ulewnych deszczy przyniesionych przez słabnący już (ale i tak niebezpieczny) Goni z wulkanu Mayon zszedł niebezpieczny lahar.  Ten symetryczny wulkan słynie z tego typu zagrożenia. W 2006 roku błotnisty potok z Mayon doprowadził do śmierci i zaginięcia 1500 osób. Tym razem straty są mniejsze, ale i tak robią wrażenie: 2 osoby zabite i 2 zaginione (czy to liczba ostateczna? - wątpię), ponad 300 domostw zniszczonych. Najgorsza sytuacja jest w Daraga i Guinobatan. Mknący z dużą prędkością lahar niósł za sobą konary drzew i głazy. Zdj. Anton Onato. 

Istnieje zagrożenie zejścia laharów z innych filipińskich wulkanów np. Pinatubo czy Taal

Trochę planów wulkanicznych mi się w tym roku posypało. Jeśli chcielibyście mnie wesprzeć w popularyzowaniu wiedzy o wulkanach to zapraszam na mój założony w lutym 2020 roku profil Patronite:

https://patronite.pl/wulkanyswiata

Życzę moim Czytelnikom zdrowia i bezpieczeństwa w najbliższym czasie niekontrolowanego rozwoju pandemii w Polsce, a co za tym idzie załamania się systemu opieki zdrowotnej. Także zimnej krwi i opanowania oraz umiejętności przetrwania. Dbajcie o siebie i o innych, wspierajcie bliskich, partnerów, przyjaciół. Uważajcie na siebie. Stosujcie się do zasady DDM (nawet w trakcie protestów): dystans, dezynfekcja, maski.

czwartek, 15 marca 2018

Shinmoedake, Sakurajima, drony do badania gazów wulkanicznych i Greg Gawlik na wulkanie Fuego

Najpierw trochę informacji o aktywności wulkanów na świecie.

- Shinmoedake (Kiusiu, Japonia) - Kontynuacja sporadycznych eksplozji. Średnica krateru zwiększyła się z 550 metrów na 650 metrów. Przelot nad Shinmoedake w dniu 9 marca ujawnił obecność obłoków pary wokół krawędzi lawy w kraterze i z wylewów lawy na południowym zboczu i z nowego wylewu na północno-zachodniej flance. Aktywność sejsmiczna obejmuje wulkaniczne trzęsienia ziemi, trzęsienia ziemi niskiej częstotliwości i wulkaniczne drgania. Od początku erupcji oszacowano emisję od 60 do 70% magmy znajdującej się pod wulkanem. Także w dniu dzisiejszym doszło do emisji popiołu z krateru Minamidake wulkanu Sakurajima (Kiusiu, Japonia), którą zarejestrował na zdjęciach mieszkający w Tokio łowca kataklizmów naturalnych James Reynolds (na zdjęciu).

- Ambae (Vanuatu) - Erupcja z centrum erupcyjnego Lac Voui w toku. Woda jeziora zmieniła kolor z powodu obecności gazów. Opad popiołu na południu wyspy. Zdj. Dickinson Tevi.

- Villarrica (Chile) - Jezioro lawy tego wulkanu znajduje się na głębokości 110 metrów w kominie o średnicy 40 metrów. Żarzenie się krateru Villarrica zaobserwowano z miasta Pucon oddalonego od wulkanu o 16 km.

- Ebeko (Kuryle, Rosja) - Sporadyczne eksplozje tego obecnie najaktywniejszego wulkanu Kuryli. 13 marca obłok erupcyjny o wysokości 2.7 km.

- Sabancaya (Peru) - 13 marca o godzinie 10.28 lokalnego czasu z południowo-wschodniego zbocza wulkanu Sabancaya spłynął lahar. Intensywne deszcze i akumulacja śniegu mogą przyczynić się do powstania kolejnych lawin błotnych.

Drony coraz częściej służą badaczom do pomiarów gazów wulkanicznych emitowanych z otworów erupcyjnych i szczelin czynnych wulkanów. W styczniu 2018 roku dron Black Swift S2 za pomocą czujników dokonywał pomiarów emisji CO2 i pary z wulkanów w Kostaryce. W przyszłości drony firmy Black Swift Technologies (BST) zostaną wyposażone w sensory do pomiarów metanu, siarkowodoru i dwutlenku siarki, a także w nefelometr służący do pomiaru rozmiarów cząstek wulkanicznych i ich dystrybucji oraz w próbniki atmosferyczne do pomiaru wilgotności, ciśnienia, temperatury. Jak wiadomo sterowane przez ludzi drony mogą dotrzeć do miejsc niedostępnych dla badaczy. Tym samym na pewno przyczynią się do lepszego zrozumienia wulkanów i ich aktywności erupcyjnej.

Grzegorz Gawlik dotarł do Gwatemali. Po obserwacji lawy na wulkanie Pacaya udało mu się wejść na czynny wulkan Fuego, co było ogromnie ryzykowne, gdyż jest to wulkan bardzo aktywny i co pewien czas jego gwałtowniejszym erupcjom towarzyszą spływy piroklastyczne. Pozwolę sobie zacytować Grzegorza i zamieścić jego nagranie z Fuego: "Udało mi się podejść bardzo blisko krateru wulkanu Fuego (Gwatemala) i obserwować wspaniałe erupcje. Gdy kawałki lawy zaczęły spadać dwa metry obok mnie musiałem się ewakuować. W ostatniej chwili, bo kilka minut później rój lawy spadł w miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu stałem. Ale przeżycia bezcenne."

https://www.youtube.com/watch?v=McUTbW_keQc

Nie będę ukrywał że Grzegorz Gawlik jest moim ulubionym ekstremalnym podróżnikiem. Nie chodzi nawet o to że się znamy i mamy wspólną pasję (wulkany). Bardziej chodzi o to że Grzegorz robi coś nowego, pasjonującego, często ryzykuje życiem, by dotrzeć do miejsc niedostępnych dla większości ludzi. Jego Projekt 100 Wulkanów jest absolutnie fascynujący. To nie tylko wspinaczka dla samej wspinaczki, Grzegorz dokonuje pomiarów, które mogą być później cenne dla wulkanologów, geofizyków czy geochemików. Gdy zakładałem tego bloga miałem świadomość że wulkany (wybuchające góry) są troszkę niedoceniane. Przykładowo w polskim internecie jest wiele stron poświęconych zwykłym górom, alpinizmowi i himalaizmowi. Osiągnięcia wspinaczkowe polskich himalaistów są nagłaśniane przez media, a o wulkanach pisze się zazwyczaj jedynie w kontekście zagrożeń erupcjami czy nietypowych atrakcji turystycznych. Owszem, mamy wulkany takie jak Kazbek, Elbrus, Kilimandżaro, Orizaba czy Cotopaxi, które są częstym celem dla wspinaczy, mamy też tłumnie odwiedzane wulkany turystyczne (sam na kilku byłem). Jednak nawet na tych turystycznych wulkanach można spróbować zrobić coś nowego, zatrzymać się na chwilę, sfotografować fumarole, dokonać stosownych pomiarów, przyjrzeć kawałkom law. I to jest fajne. Nadto sama wulkanologia jest dla mnie fascynująca - jej interdyscyplinarność, niezbędność w miejscach aktywności wulkanicznej. Pisać o wulkanach po prostu trzeba. Popularyzować ten temat i edukować. :-)

niedziela, 24 stycznia 2016

Tragiczna erupcja wulkanu Tokachi w 1926 roku

Kolejna tragiczna i raczej mało znana erupcja wulkaniczna, o której chciałbym trochę szerzej napisać. Wulkan Tokachidake składa się z kilku niewielkich stratowulkanów i kopuł lawowych. Owe stratowulkany są upstrzone licznymi stożkami żużlowymi i kraterami znajdującymi się na ich górnych zboczach. Do tragedii doszło 24 maja 1926 roku. Wskutek erupcji wulkanu powstała gorąca lawina gruzu. Dotarła ona do kopalni znajdującej się 2 km na północny zachód od Tokachidake i zabiła 26 górników. Lawina szybko przerodziła się w potężny lahar (nazwany Taisho) - powstał on z powodu wymieszania gorącego materiału lawiny z zalegającym na górnych zboczach Tokachi śniegiem. Lahar przemknął doliną Hurano niszcząc wszystko na swojej drodze i w ciągu zaledwie 26 minut dotarł do miast Kamifurano i Biei oddalonych o 25 km od krateru. Łącznie zginęły 144 osoby, a zniszczeniu uległo 5080 budynków. Podobny mechanizm wytworzył ogromną błotną lawinę w trakcie erupcji kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz w 1985 roku. Udało mi się odnaleźć trochę ciekawych archiwalnych zdjęć z tej tragicznej w historii Hokkaido erupcji.

Z wulkanicznych nowości żółty alarm dla wulkanu Planchón-Peteroa w Chile ze względu na wzrost liczby trzęsień ziemi LP związanych z ruchem magmy. Niewielkie emisje popiołu mogą mieć miejsce w przyszłości.

niedziela, 7 września 2014

100-letnia rocznica tragedii na White Island
























10 września minie 100-letnia rocznica tragedii na wulkanicznej wyspie White Island (Nowa Zelandia). Wyspę próbowano skomercjalizować na początku XX wieku, ale się nie dała. Feralnego dnia 10 września 1914 roku część ściany krateru zapadła się w głąb emitującego parę jeziora na White Island. Powstał gorący lahar, który runął na 10 górników, ich chatki, budynki górnicze, jadalnię i maszynerię. Wszyscy górnicy w mgnieniu oka zginęli. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Są przysypani metrami wulkanicznego mułu i skały. Dwa tygodnie później drewno z chatek, kawałki pomostu i łódki dotarły gnane falami do wybrzeża Nowej Zelandii (White Island jest oddalona od brzegu zatoki Bay of Plenty o 50 km). Co roku poza naukowcami wyspę odwiedza 10-15 000 turystów wraz z przewodnikami. Wulkanolodzy ciągle monitorują stan aktywności White Island. Do ostatniej umiarkowanej erupcji na wyspie doszło w sierpniu 2013 roku.

Kopalnia siarki na White Island powstała w 1913 roku przy Troup Head. I została zrównana z ziemią 10 września 1914 roku. Oprócz 10 górników zginęły także ich cztery koty. Ocalał tylko jeden kot zwany Peter the Great. Był opuszczony, przestraszony i samotny gdy na wyspę przybyli pierwsi ratownicy.

Kamczacki wulkan Zhupanovski (Żupanowski) o godzinie 3:39 lokalnego czasu wyemitował obłok popiołu sięgający wysokości 10 km. Wulkan jest oddalony o 100 km od Pietropawłowska Kamczackiego.