






W 1995 roku erupcja wulkanu Soufriere Hills zamieniła tropikalny karaibski raj Montserrat w piekło. Stolica wyspy Plymouth stała się cmentarzem zniszczonych budynków, doków oraz pogrzebanego lotniska. Obecnie wulkan kontynuuje swoją aktywność lecz w zredukowanej skali. Obowiązuje zakaz wstępu do wymarłego miasta. Ryzyko stanowią nadal spływy piroklastyczne powstające w związku z zapadaniem się kopuły lawowej Soufriere Hills oraz niszczące lahary.
Ot, karaibski Prypeć się kłania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz