Tym razem zdjęcia obejmują wulkany Concepcion, Mombacho, Momotombo i Maderas oraz Laguna de Apoyo. Najrosądniej będzie w tym momencie oddać głos Tomaszowi, który widział także jezioro lawy wulkanu Masaya. Zdj. Tomasz Lepich, luty 2024. Dodam tylko, że Concepcion i Momotombo to wulkany czynne.
"Wulkan Maderas, drugi na wyspie Ometepe (1394 m npm) zdobyty trasa ok 14 km ( podejście 1180 m) pokonany w 6h - szlak nie jest trudny, ale dość męczący - prowadzi przez 3 ekosystemy - suchy, wilgotny i mokry las deszczowy. Mokry to naprawdę znaczy mokry, nie da się iść szybko, trzeba uważać na to żeby nie skręcić kostki. Najbardziej błotnisty szlak na jakim byłem - na końcu czeka na nas nagroda - najpierw schodzi się do jeziora kraterowego, a potem na punkt widokowy. Po drodze mija się też petroglif Majów. Najfajniejsze na tym szlaku było też to, że słyszałem tylko własny oddech i życie lasu - przeróżne dźwięki i odgłosy."
"Concepcion zdobyty (1610 m n.p.m. ) w tym prawie 1500 m potrzeba było podejść. Znajduje się on na wyspie Ometepe już wczorajsza chmura nad szczytem nie wróżyła dobrze. Nikaragua lubi wiatry i deszcz i zdjęcia z krateru z cyklu oczekiwania - rzeczywistość, ale zapisany na liście szlak średnio- trudny, ok 20 km - największa trudność to śliskie kamienie Najpierw idzie się bardzo płasko, potem stopniowo typowo po wystających korzeniach nieco w górę, a następnie od ok 1000 m ostro w górę po skałach. Należy dodać, ze Ometepe to największa wyspa na świecie znajdująca się na jeziorze (ogromne jezioro Cocibolca (Lake Nicaragua)."
"Turystyczny Mombacho - dziwne zasady - tym razem dwóch przewodników aż potrzebnych , szlak tzw. puma trail - na niego jest osobny - właściwie spacerek, a nie szlak - góra / dół to może jedynie trudność plus dość ślisko, idzie się głównie lasem deszczowym - ok 4 km, miał trwać 4h , można go zrobić w 2,5 h . Zdjęcia z cyklu oczekiwania - rzeczywistość. Niestety pogoda nie dopisała, ale wulkan ten słynie z deszczu - w końcu ma las deszczowy. Na szczycie przy kraterze tzw. umarły las, który zrobił na mnie duże wrażenie i to był najlepszy punkt na tej trasie."
"Momotombo zdobyte Jak wielokrotnie się przekonałem nic nie dzieje się bez przyczyny. Nic nie wskazywało na to, że uda się jeszcze raz podjąć próbę zdobycia Momotombo a jednak Data 21 lutego bardzo ważna dla mnie - nie ma przypadków! Piękna, ale trudna trasa (19 km i 10 godzin) , szczególnie schodzenie z tego wulkanu było niełatwe. Wulkan oczywiście aktywny, na szczycie fumarole. Bardzo się cieszę, że się udało - to śliczny wulkan. Przy okazji piękny cień do kolekcji."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz