Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
piątek, 11 marca 2011
Znowu o tsunami
Mimo ogólnoświatowej podsycanej medialnie paniki fale tsunami, które uderzyły w kraje/miejsca dalekie od epicentrum trzęsienia ziemi nie były wysokie. Ich przykładowe wysokości:
Markizy: 1.5 m
Crescent City (Kalifornia): 2 m
Hilo (Hawaje): 1.4 m
Maui (Hawaje): 1.7 m
Vancouver Island (Kanada): 1.8 m
Wyspa Midway: 1.3 m
Saipan (Mariany): 0.65 m
Vanuatu: 0.7 m
Faktem pozostaje, iż wczorajsze trzęsienie ziemi było piątym najsilniejszym odnotowanym w czasach historycznych po: 1) Chile (1960 - 9.5), 2) Alaska (1964 - 9.2) 3) Banda Aceh, Indonezja (2004 - 9.1) i Kamczatka, Rosja (2004 - 9.0).
Wstrząs o takiej sile (8.9) może doprowadzić do uaktywnienia wulkanów w każdej chwili po wstrząsie. Takie ryzyko istnieje. W pobliżu epicentrum (od 150 do 250 km) znajdują się wulkany Narugo, Kurikoma, Zao, Hijiori, Azuma, Adatara, Iwate, Akita-Komage-take, Bandai, Chokai, Hachimentai, Akita-Yake-yama i Nasu.
Niemniej śledząc niusy na wp pl nie mogę się oprzeć wrażeniu szerzenia histerii przez tamtejszych żurnalistów. Apokalipsy nie było. Bez przesady. No cóż, taka niewinna przypadłość dziennikarzy szukających sensacji: nadużywanie przymiotników a la "kolosalny" czy "przerażający" dla wzmocnienia tekstu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz