sobota, 10 marca 2012

Śniegi Kilimandżaro topnieją




Kilimandżaro, najwyższy szczyt Afryki to swoista enigma. Kontynent afrykański słynie z upałów, a wierzchołek malowniczego wulkanu pokrywa śniegowa czapa. Niestety od wielu lat hemingwayowskie "nieśmiertelne śniegi Kilimandżaro" zanikają. Czyżby zanik lodowców stanowił symptom globalnego ocieplenia? Tak też twierdził Al Gore. Obecnie lód na szczycie wulkanu stanowi zaledwie 15% jego ilości w roku 1912 (na zdjęciu). W tej tylko dekadzie wulkan utracił 26% lodu. Przyczynia się do takiego stanu rzeczy systematyczne wylesianie zboczy Kilimandżaro. Wzrost temperatury spowodowałby topnienie lodowców, ale na szczycie tanzańskiego wulkanu nadal utrzymują się minusowe temperatury. Co więcej, długotrwała wycinka drzew na zboczach Kilimandżaro powoduje zmniejszenie obiegu wilgotności, wierzchołek wulkanu staje się tym samym coraz bardziej suchy, a lód podlega ewaporacji w drodze sublimacji. Mimo wszystko dowody naukowe jednoznacznie wskazują na wzrost przeciętnych ziemskich temperatur, co powoduje zmniejszanie się czap lodowych np. w Alpach. Wygląda na to, że Kilimandżaro w ciągu najbliższych lat straci swój słynny biały szczyt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz