sobota, 31 maja 2014

Kontynuacja erupcji wulkanu Sangeang Api



Wulkan złożony (mieszany) Sangeang Api kontynuuje erupcję generując gęste obłoki popiołu. Aż chciałoby się rzec: tak trzymać! Zaobserwowany przez satelitę MODIS punkt gorąca wskazuje na dopływ świeżej magmy. W międzyczasie rozległa chmura popiołu i SO2 dotarła nad obszary wschodniej i północnej Australii. Anulowano wszystkie loty pasażerskie z lotniska Darwin. Częściowe zapadnięcie się kolumny erupcyjnej spowodowało przynajmniej dwa spływy piroklastyczne. Zastanawiam się jaka jest siła erupcji Sangeang Api w skali VEI? 3? 4?

A jak jest dzisiaj, czyli 1 czerwca? Erupcja osłabła, nad wulkanem unosi się niewielki obłok popiołu i pary. Zredukowana intensywność, słabe emisje popiołu i pary. Loty z Darwin mają być dzisiaj wznowione.

Wulkan Ritter Island (Papua Nowa Gwinea) objęto żółtym stopniem alarmu ze względu na podwyższoną sejsmiczność. Erupcja Ritter Island w 1888 roku uśmierciła w wyniku tsunami 3000 ludzi.

30 maja rozpoczęła się (po roku pauzy) nowa erupcja alaskańskiego wulkanu Pavlof. Na górnej północno-wschodniej stronie wulkanu pojawił się wylew lawy. Nad wulkanem widoczny jest niski obłok gazu i popiołu.

piątek, 30 maja 2014

Wybucha wulkan Sangeang Api








































Właśnie trwa eksplozywna erupcja wulkanu złożonego Sangeang Api na wyspie Sangeang, Indonezja. Pomiędzy 1512 a 1989 rokiem Sangeang Api wybuchał 17 razy. Wysokość sub-pliniańskiej chmury erupcyjnej szacowana na 15-20 km. Opad popiołu miał miejsce w odległości do 30 km od wulkanu. Wyspa Sangeang jest w dużej mierze niezamieszkana, ale i tak ewakuowano farmerów  w odległości do 7 km od wulkanu. Erupcję o godzinie 8.30 UTC poprzedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 4.5 z godz. 03.05 UTC. Ostatnie erupcje Sangeang Api miały miejsce w latach 1997-99.

Potężna chmura popiołu z erupcji Sangeang Api dotarła do przestrzeni powietrznej Australii. W tej chwili anulowano 18 lokalnych lotów z lotniska australijskiego Darwin. Chmura popiołu dotarła do wybrzeża Kimberley (Zachodnia Australia). 

Ciekawy artykuł w czerwcowym numerze Scientific American odnośnie łagodzącego wpływu małych erupcji wulkanicznych na globalne ocieplenie. Padają w nim nazwy Kelud, Manam, Soufriere Hills czy Jebel al Tair. Wulkany za sprawą emisji SO2 do atmosfery spowalniają proces globalnego ocieplenia, gdyż cząsteczki kwasu siarkowego odbijają promienie słoneczne tym samym pomagając w schłodzeniu planety. Proces globalnego ocieplenia zostaje przyhamowany, zrównoważony, ale należy pamiętać, że wpływ erupcji wulkanicznych na efekt cieplarniany jest jedynie przejściowy. W krytycznej sytuacji może pomóc geoinżynieria, ale czy aby na pewno?

http://inhabitat.com/volcanic-eruptions-may-have-slowed-climate-change-new-study-shows/

czwartek, 29 maja 2014

Aktywność wulkaniczna 24-30 maja 2014


- Ubinas (Peru) - obniżenie aktywności peruwiańskiego wulkanu, słaba eksplozja dzisiejszego poranka
- Reventador (Ekwador) - słaba/umiarkowana aktywność efuzywna/eksplozywna, sygnał sejsmiczny wskazuje na drgania, lawa formuje kopułę lawową wulkanu.
- Szywiełucz (Kamczatka) - 29 maja chmura erupcyjna nad wulkanem sięga wysokości 6 km i wędruje na wschód.
- Dukono (Halmahera, Indonezja) - 29 maja chmura erupcyjna nad wulkanem sięga wysokości 3 km i wędruje na zachód.
- Santiaguito (Gwatemala) - nowy wylew lawy na wschodnim zboczu kopuły lawowej Caliente generuje rozżarzone lawiny. Małe eksplozje generują obłoki sięgające wysokości 700 metrów.
- Fuego (Gwatemala) - zanik wylewu lawy, eksplozje generują obłoki sięgające wysokości 600 metrów.
- Momotombo (Nikaragua) - 27 maja rój trzęsień ziemi pod południowym zboczem Momotombo. Najsilniejsze o magnitudzie 4.1.
- Shishaldin (Alaska) - małe eksplozje.
- Bagana (Papua Nowa Gwinea) - 27 maja eksplozje strombolijskie generują pióropusz popiołu sięgający wysokości 3 km.
- Heard Island (Australia) - zdjęcia satelitarne wskazują na obecność gorącego miejsca na kraterze centralnym wulkanu, co może wskazywać na obecność małego stawu lawy. Wulkan na zdjęciu.
- Duvalo (Macedonia) 28 maja ów mały geotermalny 'wulkan' wyemitował chmurę 'dymu'. To pierwsza taka sytuacja w historii - według ekspertów spowodowana przez ulewne deszcze i regionalny wzrost sejsmiczności. Duvalo obficie emituje dwutlenek siarki i dwutlenek węgla. Ciekawe...

Generalnie żadnych zaskoczeń. Rutyna. Poza Duvalo!

Garść fotek z wyprawy członka mojej rodziny na gruziński wulkan Kazbek. Imponujące krajobrazy.

https://plus.google.com/photos/109784105470592609503/albums/6018920822295134417

piątek, 23 maja 2014

Yanar Dağ, Wzgórze Ognia





















Półwysep Absheron, w pobliżu Baku, stolicy Azerbejdżanu. Ze wzgórza Yanar Dağ tryskają na wysokość dochodzącą od 3 do 10 metrów płomienie związane z emisją gazów węglowodorowych. Już w XIII wieku podróżnik Marco Polo informował o ogniach na półwyspie Absheron. Pięć wieków później francuski powieściopisarz Aleksander Dumas również był świadkiem zagadkowych ogni w pobliskiej świątyni ognia posadowionej ku czci Zoroaster. Ze względu na ogromne zasoby gazu 10-metrowa ściana Yanar Dağ płonie nieprzerwanie od lat 50-tych XX wieku, kiedy to pasterz przypadkowo podpalił wzgórze rzucając na niego papierosa. Co ciekawe, malownicze ognie Azerbejdżanu związane są z uformowaniem się przed 2000 laty kultu zoroastryjskiego, który oscylował wokół ceremonialnych rytuałów ognia. Widok płomieni na Yanar Dağ robi wrażenie zwłaszcza w gęstniejącej nocnej ciemności. W odległości 40 km od Baku znajdują się liczne wulkany błotne.

Trwa aktywność eksplozywno-efuzywna kamczackiego wulkanu Szywiełucz. Rośnie jego kopuła lawowa, ma miejsce wylew lawy na południowo-wschodnim zboczu wulkanu. Umiarkowane eksplozje, rozżarzone lawiny i żarzenie się kopuły w nocy towarzyszą aktywności Szywiełucz. 

Wyjeżdżam na pewien czas w związku z tym blog nie będzie aktualizowany. Monitorujcie wulkany!

Na zdjęciach ognie Yanar Dağ oraz Zoroastrian Fire Temple.

środa, 21 maja 2014

Haroun Tazieff "Kratery w płomieniach"/ "Crateres en feu" (1951) - recenzja




























Zmarły w 2008 roku francuski wulkanolog i geolog Haroun Tazieff był człowiekiem, który nie znał strachu. Co ciekawe, przyszedł na świat w 1914 roku w Warszawie, stąd też jego polskie korzenie. Był pionierem kinematografii wulkanicznej, z narażeniem zdrowia i życia filmował z bliska erupcje wulkanów, czym przybliżył fascynujące wulkany międzynarodowej opinii publicznej. Nie zważał na toksyczne gazy, potoki lawy, głębokie rozpadliny... dał się poznać jako człowiek całkowicie owładnięty wulkanologiczną pasją.

W 1958 roku w Polsce nakładem Nasza Księgarnia Warszawa ukazała się książka Harouna Tazieffa "Kratery w płomieniach" będąca obecnie swoistym białym krukiem wulkanologii. Jak dopiszę wam szczęście to może znajdziecie ją w antykwariacie, bibliotece albo na Allegro. To bardzo stara pozycja, napisana w 1951 roku i opisująca początki kariery Harouna Tazieffa jako nieustraszonego wulkanologa. A wszystko zaczęło się w 1948 roku w Kongo (wtedy jeszcze Belgijskim), kiedy doszło do erupcji stożka wulkanicznego Kituro. Tazieff był na miejscu, starannie zbadał ów wybuchający wulkan i od tego momentu zaczął pasjonować się wulkanologią. Dla niego nie było już odwrotu. I to właśnie tej erupcji, ale także dwóm aktywnym kongijskim wulkanom masywu Virunga (Nyamuragira i Nyiragongo) jest w dużej mierze poświęcona "Kratery w płomieniach". Tazieff był również pierwszym Europejczykiem, który zszedł wraz z towarzyszem imieniem Tondeur do krateru wulkanu Nyiragongo, w którym (jak wiadomo) znajduje się jedno z pięciu aktywnych jezior lawy na świecie. Temu wyczynowi francuski wulkanolog poświęca jeden z rozdziałów "Kraterów w płomieniach".  W sekcji europejskiej omówione zostają Etna oraz wulkany liparyjskie, z naciskiem na Stromboli. Fascynujące jest to, że Tazieff wraz innymi wulkanologami przebywał na Stromboli w tym samym czasie, gdy włoski reżyser Roberto Rossellini kręcił na wyspie swój słynny film "Stromboli, ziemia bogów" (1950) z Ingrid Bergman w roli głównej. Jeden z członków ekipy filmowej, niejaki Muratori zatruł się wtedy toksycznymi gazami. Ciekawy jest także rozdział dotyczący pionierskiego zejścia do kaldery jawajskiego wulkanu Raung, którego dokonał w 1932 roku przyjaciel Tazieffa, Richard. Wszystko w imię poznawania, badania, studiowania wulkanów! Teraz w dobie organizowania wypadów turystycznych na wulkany i komercjalizacji tychże każdy kto dysponuje większą ilością gotówki i nadwyżką czasu może zapuścić się na niejeden ongiś dostępny dla nielicznych wulkan. Ba, niektóre wulkany to istne kombinaty turystyczne vide Wezuwiusz, Etna, Pico del Teide czy Fudżi.

"Kratery w płomieniach" obfitują w liczne unikatowe i archiwalne zdjęcia z erupcji Kituro, a także fotografie kraterów Nyiragongo, Etny, Raung, tudzież tragicznej erupcji Mount Pelee na Martynice w 1902 roku, przy której Tazieff zatrzymuje się na dłużej na początku książki. Inne kataklizmy wulkaniczne o których wspomina to Laki (1783), Krakatau (1883), Tambora (1815), Wezuwiusz (79) i Etna (1669). Natomiast zaintrygowała mnie wzmianka o uśmierceniu przez kolumbijski wulkan Purace 26 maja 1947 roku 17 osób z amerykańskim profesorem włącznie. Wymaga ona dalszego zweryfikowania. Podobnie śmierć duńskiego profesora uśmierconego przez bombę wulkaniczną z wulkanu Hekla w trakcie jego erupcji w 1947 roku. Tazieff ma ogromny talent jeśli chodzi o niemal reporterskie opisywanie erupcji wulkanicznych. Narracja jest ciekawa i zajmująca, wiedza, którą autor przekazuje w książce pozostaje wciąż aktualna. Troszkę drażniło mnie nadużywanie słów "dym" i "dymił", bo wulkany nie "dymią", ale nie ma to wielkiego znaczenia. Poza tym niektóre nazwy np. "wulkan wybuchowy" zamiast "eksplozywny". W końcowym wyliczeniu wulkanów np. do wysp aleuckich dołączono też z niewiadomych powodów niektóre wulkany kamczackie. Wreszcie niekiedy musiałem się domyślić o jaki wulkan Tazieffowi chodzi, bo nazwy niektórych kompletnie nic mi nie mówiły.

Niemniej jednak fascynująca książka po której przeczytaniu aż się chce zostać wulkanologiem. No bo "wulkany są jednocześnie przerażające, zachwycające i nieodgadnione, dzięki temu od niepamiętnych czasów napawają człowieka lękiem; interesują go i nęcą." Mocne słowa i jakże prawdziwe.

wtorek, 20 maja 2014

Nishinoshima, Ubinas, Nevado del Ruiz i Chaparrastique




Erupcja Nishinoshima wciąż trwa koncentrując się na dwóch stożkach pośrodku wysepki wulkanicznej. Jednym ze stożków targają eksplozje strombolijskie, które wyrzucają bomby wulkaniczne; drugi stożek z nim sąsiadujący produkuje obłok gazu z niewielką domieszką popiołu. Przypominam, iż erupcja Nishinoshima rozpoczęła się 20 listopada 2013 i mija pół roku od jej rozpoczęcia. Do tej pory wyprodukowała 25 milionów metrów kwadratowych lawy.

18 maja 2014 roku umiarkowana eksplozja targnęła wulkanem Ubinas w Peru zapoczątkowując trwającą 9 godzin emisję popiołu. W ciągu całego dnia doszło do trzech emisji gazu i popiołu. Opad popiołu miał miejsce w Querapi, Ubinas, Escacha, Tonohaya, San Miguel i Matalaque. 

Wulkan Nevado del Ruiz w Kolumbii emituje sięgającą wysokości 1.5 km kolumnę gazu i pary wodnej, w tym ditlenku siarki SO2. W ciągu ostatniego tygodnia Nevado del Ruiz wykazywał także aktywność sejsmiczną, wulkaniczno-tektoniczną. 

Chaparrastique w Salwadorze - ryzyko trzeciej erupcji po erupcjach 29 grudnia 2013 roku i 12 lutego 2014 roku, periodyczne emisje gazu i popiołu (materiału juwenilnego), głośne odgłosy dochodzące od tego wulkanu, fluktuacje wewnętrznej wibracji. Wszystko to wskazuje na zastrzyk (iniekcję) świeżej magmy. Od 27 stycznia do 20 maja odnotowano 282 mikro-trzęsienia ziemi (nie odczuwalne), w ciągu ostatniej doby miały miejsce na San Miguel (Chaparrastique) trzy trzęsienia ziemi. Prewencyjną ewakuacją objęto 1400 ludzi.

Obserwacja satelitarna: anomalie termiczne na wulkanach Tofua (Tonga), Shishaldin (Alaska, obecność popiołu poniżej krateru wskazuje na centralną aktywność strombolijską) i Chirpoi (Kuryle, nieprzerwana emisja gazu). 

Na zdjęciach Grega Waltersa AVO, Japanese Coast Guard i larepublica.pe wulkany Nishinoshima (18 maja 2014 roku), Shishaldin (15 maja 2014 roku) i Ubinas.

poniedziałek, 19 maja 2014

Ka'ena i Kick'em Jenny


W pobliżu Wyspy Oahu (Hawaje) zidentyfikowano nowy podmorski wulkan tarczowy, który nazwano Ka'ena. Wyspę Oahu formują dwie pozostałości wulkanów tarczowych Wai'anae i Ko'olau, ale o potencjalną erupcję Ka'ena nie należy się martwić, gdyż wulkan ów był przypuszczalnie aktywny po raz ostatni 5 milionów lat temu. Na jego zboczach uformowały się wspomniane już Wai'anae i Ko'olau.

Ostatnio prasa zainteresowała się podmorskim wulkanem karaibskim Kick'em Jenny, którego obecnie wizytuje oceanograf Robert Ballard. Oczywiście padła histeryczna sugestia, że przyszła eksplozywna erupcja Kick'em Jenny (Zachodnie Antyle) może wywołać katastrofalne tsunami, które dotrze do kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Kick'em Jenny wybuchł po raz ostatni w 2001 roku - erupcje tego wulkanu są słabe, zazwyczaj VEI = 1. Zatem nie ma się czego obawiać, ale pismaki z sensacyjnej prasy wiedzą lepiej.

Galeria: http://www.nautiluslive.org/album/2013/11/02/kickem-jenny-dive-one-highlights

No i tak gwoli przypomnienia 18 maja 2014 roku minęła 34 rocznica wybuchu wulkanu St.Helens. 

http://www.oregonlive.com/pacific-northwest-news/index.ssf/2014/05/mount_st_helens_eruption_rare.html

Na zdjęciu wygasły i obrośnięty roślinnością Diamond Head Crater na wyspie Oahu - wizytując Oahu warto na niego wejść.

czwartek, 15 maja 2014

Wzrost aktywności wulkanu Shishaldin


Tak przynajmniej twierdzi AVO (Alaskan Volcano Observatory) bazując na danych satelitarnych, które wskazują na ciągłe wysokie temperatury w kraterze centralnym wulkanu Shishaldin, co z kolei może sugerować wylewy lawy albo obecność małego jeziora lawy.  Wzrósł także poziom wulkanicznych drgań. Kamery pokazują jedynie słaby obłok gazu nad symetrycznym alaskańskim wulkanem. Krater wulkanu na zdjęciu Photovolcanica.

Z wulkanu Santiaguito w Gwatemali na skutek silnych opadów deszczu zszedł lahar, który pomknął doliną rzeki Nima I. Potok błota przenosił bloki lawy o średnicy dochodzącej do 2 metrów, gałęzie i pniaki drzew.

Indonezyjski wulkan Dukono wygenerował dzisiejszego ranka obłok popiołu sięgający wysokości 3 km.

Wzrost aktywności sejsmicznej wulkanu San Miguel aka Chaparrastique w Salwadorze w ciągu ostatnich 2 dni. Przyszła erupcja Chaparrastique może mieć charakter strombolijski z wylewami lawy. Obecna wizualna aktywność wulkanu ogranicza się do pulsujących emisji gazu. Wulkan jest bacznie obserwowany przez wulkanologów.

piątek, 9 maja 2014

Spływy piroklastyczne z wulkanu Santiaguito
























9 maja o godzinie 10 lokalnego czasu zintensyfikowała się aktywność eksplozywna wulkanu Santiaguito. Spływy piroklastyczne zeszły wschodnim i południowo-wschodnim zboczem kopuły lawowej Caliente i pomknęły kanałem Rio Nima I. Chmura erupcyjna sięgnęła wysokości 7.6 km; opad popiołu miał miejsce na kompleks kopuły lawowej i obszar na południowy zachód. W ramach prewencji Conred zarządził ewakuację 360 mieszkańców Finca El Faro. Zdjęcie: Elias Natanael Temaj. Przyczyna gorejących chmur: częściowe zapadnięcie się górnej części kopuły lawowej Caliente.

poniedziałek, 5 maja 2014

Kolejna rocznica erupcji wulkanu Aniakchak


1 maja 1931 roku rozpoczęła się jedna z najsilniejszych erupcji XX wieku. Trwała przez sześć tygodni obsypując popiołem znaczną część obszaru południowo-zachodniej Alaski. Od jej czasu alaskańska kaldera Aniakchak drzemie na co wskazuje choćby jej sporadycznie mierzona aktywność sejsmiczna. 1 maja 1931 roku mieszkańcy Meshik dostrzegli intensywną kolumnę białej pary wznoszącą się ponad krater. Do południa dało się odczuć wstrząsy gruntu, głośne odgłosy od strony kaldery, pojawiła się też rozległa, przypominająca grzyb chmura erupcyjna. Erupcja miała charakter ciągły do 11 maja 1931 roku, gdy kalderą Aniakchak targnęła potężna eksplozja. Miał miejsce silny opad ciemnego popiołu, na parę godzin w okolicach wulkanu zapadła całkowita ciemność. Kilkumilimetrowa warstwa popiołu pokryła Chignik i Ugashik. W Zatoce Bristol na zachód od Meshik dryfowały pumeksowe tratwy. Po eksplozji z 11 maja aktywność erupcyjna Aniakchak osłabła, do 20 maja gdy dało się słyszeć silne eksplozje od strony Ugashik. 26 maja zaobserwowano nad kalderą małe obłoki popiołu. Pod koniec maja odczuwano silne wstrząsy w Ugashik oraz w okolicach Zatoki Hook. 13 czerwca w kalderze dostrzeżono dwa poruszające się wylewy blokowej lawy na dnie dwóch nowych otworów erupcyjnych. W Nushagak masowo wyginęły karibu i renifery, a w Ugashik łabędzie i gęsi.

sobota, 3 maja 2014

Askja i Michael


Pod wulkanem stołowym Herðubreið (dolne zdjęcie) 12 km na północny wschód od kaldery Askja miał miejsce rój trzęsień ziemi na głębokości 5-10 km (dwa wstrząsy miały magnitudę odpowiednio 3.0 i 3.2). Czy trzęsienia ziemi wskazują na intruzję magmy i mogą być prekursorem przyszłej erupcji wulkanicznej czas pokaże. 

Do tej pory naliczono 370 trzęsień ziemi, w tym najsilniejsze o magnitudzie 3.9 pod Herðubreiðartöl. Rój trzęsień ziemi trwa...

Obrazy z satelitów Aqua i Terra wskazują na kontynuację emisji z wulkanu Mount Michael na Wyspie Saunders (archipelag Sandwich Południowy, na górnym zdjęciu). Nie wiadomo czy jest to aktywność erupcyjna czy też może intensywna emisja gazu.

czwartek, 1 maja 2014

Islandia 2014: Mech na wylewach lawy




Nazywa się Racomitrium Lanoginosum i twardy z niego zawodnik. Wełnisty mech czy lokalnie szary mech stanowi swoistą wizytówkę południowej części Islandii porastając wylewy bazaltowej lawy na Półwyspie Reykajnes. Niesamowicie odporna roślina cierpliwie kolonizuje martwą zakrzepłą skałę tworząc malownicze szaro-zielone dywany. Dopiero po dekadach panowania mchu pojawiają się inne rośliny na wylewach lawy: paprocie, trawy... Na Islandii wyróżniono 600 gatunków mchów, 700 gatunków porostów i 2000 gatunków grzybów, jednak to Racomitrium Lanoginosum dzierży królewskie berło, jeśli chodzi o mchy. Jest w stanie wytrzymać ekstremalne odwodnienie, magazynuje deszczówkę w kapilarach, a to prowadzi do jego rozmnażania w ogromnych ilościach. Lawa stała się jego siedliskiem.

Islandia 2014: Hengill i Reykjadalur








Na południe od Þingvellir znajduje się rozległy wulkan Hengill (803 metry wysokości) obejmujący obszar 100 km kwadratowych. Do jego ostatniej erupcji doszło około 1900-2000 lat temu. Można śmiało powiedzieć, iż to właśnie Hengill jest podstawowym źródłem energii dla południa Islandii, o czym świadczą dwie elektrownie geotermalne Nesjavellir i Hellisheiði (swoją drogą ta druga to największa elektrownia geotermalna na świecie). Hengill obfituje w liczne aktywne fumarole i gorące źródła. Warto zahaczyć o słynną Reykjadalur ('Dolinę Pary") w pobliżu miasteczka Hveragerði przez którą przepływa ciepła rzeka, w której można zażyć odżywczej kąpieli. A tak w ogóle to coraz bardziej myślę o stworzeniu trzeciego (foto)bloga na którym będę prezentował zdjęcia z wulkanicznych wypraw, które odbyłem, gdyż mam ich setki (a tutaj jestem zmuszony do dokonywania selekcji). Co o tym myślicie?

Raz jeszcze polecam blog Sławka: http://fivestepsfromtheroad.blogspot.com/