wtorek, 11 maja 2010

Wulkaniczny armageddon – update


Erupcja islandzkiego Eyjafjallajökull nadal zakłόca transatlantyckie loty. W weekend zostały zamknięte przestrzenie powietrzne nad Irlandią, Portugalią, Włochami, Austrią i Niemcami. Ryanair przyznał się, że jego dwa samoloty miały popiόł w silnikach. Jeśli wulkan przez najbliższe miesiące będzie kontynuował strombolijsko-pliniańską erupcję straty ponoszone przez linie lotnicze będą coraz większe, a ludzie nie dotrą na urlopy. Tymczasem media znowu straszą erupcją pobliskiego wulkanu Katla. Jasnoszara chmura popiołu z wulkanu Eyjafjallajökull osiągnęła w ten weekend wysokość 4-6 km. Nie zanosi się pόki co na koniec erupcji. Opad popiołu na Islandię staje się regularny z 2-3 mm lapilli opadającymi na farmy na południe od erupcji. 18-20 km pod wulkanem mają miejsce wstrząsy sejsmiczne. 11 maja 2010 roku chmura popiołu osiąga wysokość do 6 km – odwoływane są loty z Hiszpanii, Maroka i wysp Kanaryjskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz