wtorek, 25 maja 2010

Koniec islandzkiej erupcji?


W czasie ostatniego weekendu (22-23 maja) Eyjafjallajökull powoli zamierał z ostatnią erupcją popiołu mającą miejsce trzy dni temu. Nie odnotowano opadόw popiołόw ani piorunόw, zmniejszyła się liczba wstrząsόw sejsmicznych. Od tego czasu z otworu wciąż wydobywa się wysoka na 3 km chmura pary, ale przestrzeń powietrzna nad pόłnocnym Atlantykiem i Europą pozostaje wolna od popiołu. Straty linii lotniczych ocenia się na blisko 1.7 miliarda euro. To, że erupcja pod lodowcem Eyjafjallajökull się zakończyła wcale nie oznacza, że wulkan się nie uaktywni. Jeśli magma na nowo zacznie się przemieszczać z komory magmowej to wulkan wybuchnie znowu, natomiast jeśli zapas magmy się skończył to będzie rzeczywiście finito. Od momentu otwarcia szczeliny w Fimmörduvháis erupcja trwała bez przerwy dwa miesiące – szkoda, że już ustała... :) Bela final manhã de carnaval!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz