W ramach chwilowego odpoczynku od Bárðarbunga ciekawa informacja z Nikaragui. W sobotę około północy na terenie zalesionym w pobliżu lotniska znajdującego się w stolicy Nikaragui Managua doszło do tajemniczej eksplozji wskutek której powstał krater o średnicy 12 metrów i głębokości 5 metrów. Na szczęście nikt nie zginął. Naukowcy są przekonani, że doszło do uderzenia meteorytu. Uderzenie było tak potężne, że zarejestrowały je sejsmografy. Na razie nie ma pewności czy meteoryt wypalił się kompletnie czy wchłonęła go gleba. Mieszkający w pobliżu świadkowie zdarzenia słyszeli odgłos wybuchu, w górę wzbił się obłok pyłu i piasku i dało się odczuć zapach spalenizny. Obok Ziemi przelatywała w niedzielę mała asteroida 2014 RC o rozmiarze domu. Meteoryt mógł pochodzić z niej. 25 km na południowy wschód od Managua znajduje się chociażby czynny wulkan Masaya.
Niektórzy naukowcy nie są jednak przekonani co do impaktu meteorytu. Po pierwsze nikt nie widział bardzo jasnej ognistej kuli. Po drugie na miejscu do tej pory nie znaleziono fragmentów meteorytu. Eksplozja miała też miejsce 13 godzin przed bliskim przejściem asteroidy koło Ziemi 2014 RC. Co zatem było przyczyną powstania tego krateru?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz