niedziela, 28 września 2014

Akcja ratunkowa na Mount Ontake trwa

Liczba ofiar śmiertelnych sobotniej erupcji wzrasta do 36. Odnaleziono i zniesiono na dół osiem nowych ciał. Wulkan wciąż emituje popiół i toksyczne gazy, co utrudnia akcję ratunkową. Dla porównania spływ piroklastyczny z wulkanu Unzen zabił w 1991 roku 43 osoby, w tym małżeństwo wulkanologów Maurice'a i Katię Kraft. Naukowcy twierdzą, że doszło do umiarkowanej erupcji freatycznej - woda wsiąkła w szczeliny znajdujące się na obszarze krateru i stała się na tyle gorąca, że zamieniła się w parę. Owo gwałtowne wrzenie spowodowało łamanie skał, a co za tym idzie doszło do eksplozywnego wyrzucenia materiału wraz ze wzrostem ciśnienia w kominie wulkanicznym. W przypadku erupcji freatycznych raczej nie ma trzęsień ziemi czy harmonicznych drgań związanych z ruchem magmy, nie ma zintensyfikowania gazowych emisji (CO2 i SO2)... brakuje tych jakże charakterystycznych prekursorów erupcji. W ubiegłym roku Mayon zabił 5 turystów wybuchając freatycznie. Wybuchł (jak Ontakesan) bez ostrzeżenia. Erupcja Ontakesan dobitnie pokazuje, iż wulkanolodzy nie są w stanie przewidzieć każdej erupcji wulkanicznej.

W trakcie erupcji Ontake atmosfera na szczycie zrobiła się dusząca. Temperatura wyemitowanej chmury popiołu i gazu wynosiła setki stopni (tam w środku praktycznie nie ma tlenu do oddychania), nadto wyrzucanie fragmenty skalne uderzały ludzi w głowy i inne części ciała powodując śmierć bądź stan nieprzytomności. Czyli mamy turbulentną i gorącą chmurę popiołu, która parzy i dusi oraz fruwające niczym szrapnele odłamki skał stanowiące śmiertelne zagrożenie. Nawet zamknięcie się w schronisku na szczycie nie gwarantowało bezpieczeństwa, gdyż gorący popiół dostawał się do środka przez szpary w oknach i drzwiach. Nadto siła eksplozji wybijała szyby w oknach i podziurawiła dachy budynków. Jedna z ofiar będąc w pobliżu szczytu Ontake krzyczała przed śmiercią "Gorąco! Nie mogę oddychać!" zanim pokrył ją obłok popiołu. Inna osoba zadzwoniła przed śmiercią do matki i zdążyła powiedzieć jedynie "To koniec. Umieram" zanim połączenie zostało przerwane.

Erupcja freatyczna - skrótowo woda zamienia się w parę pod kraterem wulkanu, nie dochodzi do ekstruzji magmy. Dochodzi natomiast do interakcji hydrotermalnego systemu wulkanu z gorącymi skałami pod powierzchnią gruntu bądź z magmą. Woda gwałtownie zamienia się w parę i błyskawicznie się rozszerza (uwięziona w skałach). Jej ekspansja gdy wrze powoduje olbrzymi wzrost ciśnienia w ciągu bardzo krótkiego czasu. Wówczas dochodzi do erupcji freatycznej gdy ciśnienie osiąga punkt krytyczny. Erupcje freatyczne częstokroć mają miejsce bez ostrzeżenia, czasem mają one związek z nadchodzącą erupcją magmową (np. gdy magma znajdzie się w kontakcie z wodą gruntową). Są one umiarkowane i krótkotrwałe, ale bardzo niebezpieczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz