W październiku 2017 roku Grzegorz Gawlik po raz trzeci dotarł do partii szczytowych wulkanu Etna (Sycylia, Włochy) i po raz pierwszy przyjrzał się z bliska dwóm wulkanom Wysp Liparyjskich - Stromboli i Vulcano. Stromboli jest w stanie permanentnej aktywności erupcyjnej od przeszło 2000-3000 lat, natomiast Vulcano wybuchł po raz ostatni w latach 1888-90. Etna w tym roku jest wyjątkowo spokojna. Pamiętajmy jednak że 16 marca 2017 roku erupcja sycylijskiego wulkanu zraniła 10 osób, w tym członków ekipy BBC News - do eksplozji doszło wskutek interakcji lawy ze śniegiem.
Lubię czytać artykuły Grzegorza o wulkanach i przeglądać jego zdjęcia. To człowiek nieustraszony, owładnięty pasją eksploracji wulkanów i jednocześnie podróżnik-naukowiec z krwi i kości, który nie tylko wspina się na wulkany, ale też dokonuje na nich pomiarów ryzykując przy tym życiem i zdrowiem. Nie ma tutaj mowy o pasywnej wspinaczce po to by zrobić kilka fotek i pochwalić się nimi w social media (co oczywiście złe nie jest). Znacie kogoś poza wulkanologami, który rozbija namiot na czynnym, tudzież drzemiącym wulkanie i na nim nocuje? Oto trochę jego zdjęć z wyprawy na Etnę, Stromboli i Vulcano.
Najpierw zdjęcia Grzegorza z Etny (kratery szczytowe, lawa o temperaturze 1200 stopni Celsjusza, widok na Etnę z Linguaglossa, a nawet ananas i melon na Etnie), potem eksplozje strombolijskie Stromboli i na sam koniec siarka z Vulcano.
Warto przeczytać teksty Grzegorza o Stromboli:
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/813-wloski-wulkan-stromboli-kazdy-moze-zobaczyc-lawe.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/812-wulkan-stromboli-wlochy-najaktywniejszy-w-europie-wyspy-liparyjskie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz