niedziela, 29 kwietnia 2012

Thrihnukagigur: We wnętrzu komory magmowej?
























Jak wygląda 'komora magmowa' drzemiącego wulkanu (krateru) udowodnił islandzki wulkanolog Haraldur Sigurdsson schodząc w maju 2011 roku do krateru Þríhnjúkagígur będącego częścią szczeliny przecinającego Islandię Grzbietu Śródatlantyckiego. Geolodzy zeszli na głębokość 200 metrów - trochę mało, gdyż komory magmowe islandzkich wulkanów składują magmę na głębokości od kilku do dziesiątków kilometrów. Badacze na pewno dostali się do systemu podziemnych tub lawowych (wertykalnych, horyzontalnych). Swego czasu National Geographic wszem i wobec oznajmiał, że to nie lada osiągnięcie - "Pierwsze zejście do komory magmowej wulkanu, który po raz ostatni wybuchł 4000 lat temu!". Sęk w tym, że w przypadku wielu wygasłych zerodowanych wulkanów ich ancestralne komory magmowe mamy do eksploracji jak na dłoni. Na podziemnym zwiedzaniu Þríhnjúkagígur można zarobić, bo już organizowane są private tours. Þríhnjúkagígur składa się z trzech kraterów - do wnętrza jednego z nich wieńczącego niski stożek żużlowy prowadzi otwór. Tunelem dostajemy się do wulkanicznej krypty w kształcie butelki o wymiarach 50 x 70 metrów na dnie od której odchodzą korytarze sięgające głębokości 200 metrów.

Na początku maja tekst o robotach w służbie wulkanologii. Tymczasem zerkajcie na SE Crater Etny, gdyż znowu się ożywił!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz