sobota, 9 lipca 2011

Niewielki jokulhlaup na Katli



Z islandzkiego wulkanu Katla zszedł niewielki jokulhlaup (glacjalna powódź), który mógł zostać prawdopodobnie spowodowany erupcją freatyczną pod lodem bądź aktywnością geotermalną. Uszkodzona została autostrada numer jeden przy rzece Múlakvísl, zniszczeniu uległ most. Powódź rozpoczęła się spod jęzora lodowcowego Höfdabrekkujökull. Obszar Álftaver poddano ewakuacji. Pokryty lodowcem Myrdalsjökull wulkan Katla ostatni raz wybuchł potężnie w 1918 (4 w skali VEI). Jestem pewien, że dziennikarze dla których "wkrótce" znaczy "teraz" natychmiast zaczną krzyczeć o kolejnej nadchodzącej erupcji islandzkiej. Tak czy siak warto zacząć przyglądać się zarówno Hekli jak i Katli. Byłoby cudownie, gdyby wybuchł któryś z nich.

W dniu dzisiejszym po raz kolejny w tym roku uaktywniła się sycylijska Etna. Po kilkudniowej aktywności strombolijskiej godzinny paroksyzm erupcji Etny nastąpił po południu. Od początku 2011 roku to był piąty epizod erupcyjny sycylijskiego wulkanu. Jego produktem był opad popiołu i lapilli na pobliskie obszary włączając Katanię i Nicolosi. Fontannie lawy towarzyszyła wysoka na kilka kilometrów kolumna erupcyjna i wylew lawy docierający do Valle del Bove. O godzinie 13.41 lokalnego czasu doszło do eksplozji w kraterze Bocca Nuova generującej intensywny opad popiołu.

Z innej beczki, ale ten nowy Morbid Angel AD 2011 słaby. Strasznie niespójna płyta i spore rozczarowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz