Dzisiaj o godzinie 22.30 czasu lokalnego doszło do kolejnej eksplozji wulkanu Soufriere na karaibskiej wyspie Saint Vincent. Kolumna erupcyjna wzniosła się na wysokość 10-11 km, przecinały ją wulkaniczne błyskawice. Ze zboczy wulkanu na jego wschodniej stronie zeszły spływy piroklastyczne, które być może dotarły do nadmorskich miejscowości. Na wschodniej stronie wulkanu znajdują się m.in. Georgetown, Sandy Bay i Owia. Mam nadzieję, że nikt w tym czasie nie przebywał w tych okolicach. Zdj. Lee Bullock.
Tak czy owak obecna aktywność erupcyjna wulkanu Soufriere na zadatki na najsilniejszą erupcję eksplozywną 2021 roku. Do kolejnej erupcji karaibskiego wulkanu doszło kilka godzin później (już za dnia). Obłok erupcyjny nad Soufriere sięgnął wysokości 10 km.
Do kolejnej i jak dotąd ostatniej silniejszej erupcji eksplozywnej karaibskiego wulkanu doszło 41 godzin później, czyli 16 kwietnia o godzinie 06.16 rano. Obłok erupcyjny sięgnął wówczas wysokości 7-8 km.
Erupcję Geldingadalsgos na półwyspie Reykjanes (Islandia) śmiało można nazwać erupcją turystyczną. Nie przypominam sobie sytuacji z przeszłości, aby wcześniej ludzie mieli tak swobodny dostęp do miejsca erupcji i odwiedzali ją tysiącami. Gdyby nie pandemia, to sam bym wsiadł w samolot i poleciał na kilka dni, by ją zobaczyć. Ta erupcja jest niezwykle popularna. Na moim fanpejdżu dostaję wiele materiałów od rodaków mieszkających na wyspie, za które serdecznie dziękuję.
Ta erupcja szczelinowa z rzędu 5-6 kraterów może potrwać miesiące, a nawet lata. Według Icelandic Tourist Board od 25 marca 2021 roku dolinę Geldingadalur odwiedziło 40 000 ludzi. Ta liczba zapewne wzrosłaby błyskawicznie, gdyby nie obostrzenia sanitarne na granicy związane z pandemią koronawirusa. Geldingadalsgos jest także niesamowicie obecna w tradycyjnych mediach oraz w mediach społecznościowych. Tysiące artykułów, zdjęć, filmów z dronów, na Facebooku powstają nawet grupy jej stricte poświęcone. Nie zdziwię się jak zdjęcia z tej erupcji wylądują na koszulkach, plakatach, okładkach płyt czy innych islandzkich pamiątkach. Tutaj możecie chociażby posłuchać ambientowych dźwięków związanych z aktywnością sejsmiczną erupcję poprzedzającą i samą erupcją. Warto! Brawo, Kasia Paluch. Słuchałem z zachwytem.
https://noisefromiceland.bandcamp.com/album/bubble-gos
Oczywiście istnieją pewne zagrożenia z nią związane. Obecność toksycznych gazów, możliwość nagłego otwarcia się kolejnych aktywnych szczelin emitujących lawę, zmiana kierunku potoku lawy. Dlatego też konieczne są stale aktualizowane mapy opublikowane przez Icelandic Met Office pokazujące strefy zagrożenia, w których lepiej nie przebywać. Tak czy owak to piękna erupcja lawowa, która kojarzy mi się ze świętem, piknikiem, festiwalem muzycznym, w trakcie którego można obserwować na żywo proces narodzin najmłodszego pola lawowego w geologicznej historii Islandii. I to jest po prostu niesamowite! Ktoś wizytujący porównał ten wspaniały proces kreacji do narodzin Wszechświata.
Erupcja Geldingadalsgos bryluje w social mediach. Sam ją popularyzuję ile wlezie.
Na sam koniec wspomnę tylko, że codziennie mają miejsce emisje popiołu z wulkanów Ebeko (Kuryle, Rosja), Sakurajima (Kiusiu, Japonia) i Suwanosejima (Wyspy Riuku, Japonia), itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz