piątek, 12 czerwca 2020

Oznaki przebudzenia islandzkiego wulkanu Grímsvötn oraz niezwykły staw jaskiniowy odkryty w jaskini Lechuguilla

Pamiętam jak na fanpejdżu Wulkanów Świata zastanawiałem się który islandzki wulkan może się przebudzić w 2020 roku. Wymieniłem nazwy Hekla i Grímsvötn. Co prawda ziemia trzęsie się także w Reykjanes blisko Grindavik oraz pod wulkanem Bardarbunga, ale to właśnie podlodowcowy Grímsvötn może w tym roku wybuchnąć. Dlaczego? Świadczą o tym: wzrost emisji gazów, duże ilości stopionej wody z lodowca w kraterze, umiarkowane trzęsienia ziemi i aktywność geotermalna (hydrotermalna). Ten podlodowcowy wulkan wybucha co 7-10 lat. Ostatnie erupcje wulkanu Grímsvötn miały miejsce w maju 2011 roku, w 2004 i 1998 roku. Zatem istnieje potencjał (ryzyko) powodzi glacjalnej i wybuchu Grímsvötn jeszcze w tym roku. Kiedy? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Ale będę monitorował oznaki aktywności islandzkiego wulkanu. Obecnie poziom wody w subglacjalnym (podlodowcowym) jeziorze Grímsvötn jest wysoki, jökulhlaup (powódź glacjalna) może opróżnić jezioro z wody i doprowadzić do erupcji. Zatem czekamy. Erupcja Grímsvötn w maju 2011 roku była najsilniejsza od 138 lat (1873 rok) i miała siłę 4 w skali VEI. W jej wyniku anulowano 900 lotów pasażerskich. Co ciekawe, w 2004 roku w jeziorze podlodowcowym Grímsvötn, które nigdy nie zamarza wykryto kolonie bakteryjne zdolne do przetrwania w środowisku o niskiej zawartości tlenu. Zdj. Eurovolcs.

https://eurovolc.eu/?p=1409

Także wulkan Thordarhyrna znajdujący się pod tym samym lodowcem Vatnajökull pozostaje aktywny sejsmicznie. Ten z kolei po raz ostatni wybuchł w latach 1910 i 1903. Swoją drogą erupcje wulkaniczne pod pokrywą lodową są jakże charakterystyczne dla wspaniałej Islandii.

Warto w tym momencie wspomnieć o aktywności erupcyjnej wulkanu Sangay w Ekwadorze. Wulkan wygenerował ostatnio obłok erupcyjny o wysokości 2.8 km i spływy piroklastyczne schodzące południowymi zboczami. Opad popiołu miał miejsce w Guayaquil, Guamote, Chunchi, Riobamba, Guaranda, Chimbo, Echandía i Chillanes. Na południowym i południowo-wschodnim zboczu Sangay aktywny jest wylew lawy.

Na sam koniec ciekawostka nie związana z wulkanami. Lubię takie informacje. W jaskini Lechuguilla (stan Nowy Meksyk, USA) badacze odkryli maluteńki staw jaskiniowy w stanie niezmienionym od setek lat i skolonizowany przez bakterie być może nieznane współczesnej mikrobiologii. Zdjęcie niniejsze zostało zamieszczone 31 maja 2020 roku na facebooku Carlsbad Caverns National Park, co nie umknęło mojej uwadze. Ten staw jaskiniowy jest doprawdy niewielki i płyciutki, aczkolwiek wygląda jakby żywcem wyjęty z jakiejś baśni. Oszacowana szerokość 0.3 metra, długość 0.6 metra, głębokość kilkadziesiąt centymetrów.

Takie odkrycia uzmysławiają mi jak ważna jest eksploracja jeszcze nieodkrytych miejsc na Ziemi. Istnieje na świecie wiele nigdy niezdobytych wulkanów. Co kryją ich aktywne bądź gęsto zalesione kratery czy niezbadane jeziora kraterowe? Jakie mikroorganizmy występują w wysokogórskich jeziorach wulkanicznych czy na obszarach geotermalnych? Oprócz wulkanów mamy także podziemny świat jaskiń wapiennych i lawowych czy wreszcie podlodowe jeziora Antarktydy, Islandii, Grenlandii, a także morskie głębiny. Także odizolowane bezludne wyspy wulkaniczne, na które rzadko docierają jedynie najbardziej wytrwali miejscowi czy badacze. Piękna sprawa eksplorować, odkrywać, dokumentować i tym samym powiększać coraz bardziej gigantyczne zasoby wiedzy.

Ależ ten stawik jest ekscentrycznie piękny, wręcz odrealniony.

Jeśli podoba Ci się to co robię możesz mnie wesprzeć finansowo na Patronite.

https://patronite.pl/wulkanyswiata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz