piątek, 29 grudnia 2017

Krótkie podsumowanie aktywności wulkanicznej 2017 roku

Mało wyróżniający się rok, jeśli chodzi o aktywność wulkaniczną (podobnie zresztą jak poprzedni). Najwięcej zamieszania w prasie wywołał balijski wulkan Agung, choć jego obecna aktywność erupcyjna jest bardzo umiarkowana (małe eksplozje i uformowanie kopuły lawowej w kraterze). Gdy rozpoczęły się jego erupcje w listopadzie 2017 roku ewakuowano ponad 100 000 ludzi i prewencyjnie odwołano wiele lotów pasażerskich. Obawiano się powtórki z erupcji tego wulkanu w latach 1963-64 - jednej z najpotężniejszych w XX wieku. Ciekawszą erupcję wulkanu Ambae na Vanuatu, w związku z którą ewakuowano całą populację wyspy przyćmił kryzys związany z Agung. Inna sprawa że prędzej polscy turyści dotrą na Bali niż na Vanuatu - Vanuatu gości w prasie znacznie rzadziej niż Indonezja. Na chwilę w mediach pojawił się islandzki wulkan Örœfajökull z powodu aktywności sejsmicznej, lecz do erupcji nie doszło. Silne erupcje targnęły kamczackimi wulkanami Szywiełucz i Bezymianny. Erupcje lawowe wulkanów tarczowych w 2017 roku to Kilauea (Big Hawaii), Piton de la Fouranise (Reunion), Erta Ale (Etiopia, pojawiło się tam trzecie jezioro lawy) oraz krótkotrwała Fernandina (Wyspy Galapagos). Największa niespodzianka 2017 roku to niespodziewana erupcja kamczackiego wulkanu Kambalny w marcu tego roku. Sporadyczne silne erupcje targały aleuckim wulkanem Bogoslof znacznie modyfikując morfologię wyspy.

Ciągłą aktywność erupcyjną wykazywały wulkany Fuego (Gwatemala, aktywność strombolijska, wylewy lawy, lahary), Sabancaya (Peru, erupcje eksplozywne) i Sinabung (Sumatra, Indonezja). Ten ostatni wulkan wykazuje aktywność erupcyjną od września 2013 roku generując w ciągu niemal 5 lat setki spływów piroklastycznych niszczących wioski i pola uprawne. Ile jeszcze potrwa aktywność erupcyjna Gunung Sinabung? Trudno powiedzieć. Sycylijska Etna (którą dwukrotnie wizytował w tym roku Grzegorz Gawlik) w 2017r. była dość spokojna (znacząca aktywność erupcyjna pod koniec lutego i w marcu 2017r. - 16 marca rannych 10 osób).

Wczoraj odwiedził mnie w Poznaniu Tomek z Katowic, który w tym roku wizytował wulkany na Reunion, Islandii, Wyspach Liparyjskich, Vanuatu i Karaibach (Gwadelupa, Martynika, Montserrat). Jako jeden z nielicznych dotarł do wymarłego miasta Plymouth na Montserrat. Post o tym pojawi się w najbliższych dniach, być może po Nowym Roku. Zabrałem Tomasza na obrzeża Poznania, by pokazać mu rezerwat meteorytowy Morasko. Szkoda że dość mocno padało (dzisiaj jak na złość pogoda jest niezła), ale zdjęcia z tego krótkiego wypadu poniżej:

http://volcanic-landscapes.blogspot.com/2017/12/morasko-meteorite-craters-28122017.html

Od Tomasza dostałem w prezencie bogato ilustrowaną książkę o historii i nagłej zagładzie miasta Saint Pierre na Martynice 8 maja 1902 roku zwanego Małym Paryżem. Masa archiwalnych zdjęć z Saint Pierre i erupcji wulkanu Montagne Pelee. Czyli coś co lubię (grzebanie się w archiwalnych zdjęciach).

Jednym z atutów pisania bloga o wulkanach jest możliwość poznania fajnych osób z ciekawymi pasjami, zainteresowaniami, projektami. Właśnie przyszła do mnie paczka od Grzegorza Gawlika z siarką z Vulcano, okruchami lawy i popiołem z Etny, 'otoczakiem' z Santorini i saligramami (amonitami) z Himalajów, Tybet. Pragnę też zarekomendować stronę Nogami do Góry założoną przez trzy sympatyczne dziewczyny z Krakowa. Pasją, która je połączyła jest bieganie oraz wspinaczka górska. Na 2018 rok przewidują dołączenie do grona zdobywców Korony Gór Polski. Jako że cenię osoby z pasją zamieszczam link do strony Nogami do Góry i zachęcam do odwiedzin:

http://nogamidogory.pl/

Na górnym zdj. BNPB duża erupcja piroklastyczna wulkanu Sinabung 27.12.2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz