środa, 1 lipca 2015

Białe plamy: Wyspy Peter I (Piotra I) i Mehetia

Zdecydowałem się kontynuować rozpoczęty w kwietniu cykl "Białe plamy" o miejscach wulkanicznych, które są bardzo rzadko odwiedzane i raczej trudno jest się tam dostać (chyba że się ma ku temu odpowiednie warunki finansowe). A mnie intrygują. Jeszcze wiele pozostało wulkanów, które nie posiadają nawet zdjęć w sieci np. szereg wulkanów w Etiopii, aleucki wulkan Sergief (nie mogę się doprosić naukowców z AVO o zrobienie jego zdjęć!) i kilkanaście innych z różnych stron świata. Nie ukrywam, że marzy mi się dotarcie do którejś z omawianych przeze mnie 'białych plam'.

Wyspy Piotra I i Mehetia. Jakże odmienne od siebie. Jedna niemal kompletnie zlodowaciała, druga przynależąca do Polinezji Francuskiej.

Wyspa Piotra I znajdująca się na Morzu Bellinghausena 450 km od Antarktydy standowi terytorium Norwegii (obok innej wulkanicznej wyspy Bouveta). Przez większość roku otacza ją lodowy pak. Wymiary Peter I: długość 11 x 19 km, najwyższy punkt o wysokości 1640 metrów stanowi wulkan tarczowy Lars Christiensen Peak, który zapewne nigdy nie został zdobyty. Nie ukrywam, że interesują mnie wulkany na których do tej pory nie stanęła ludzka stopa. A jest ich coraz mniej, choć pewnie w Ameryce Południowej np. w Chile czy na Antarktydzie znalazłoby się ich kilka. Na Peter I, gdy warunki pogodowe temu sprzyjają od czasu do czasu lądują sporadycznie turyści - możliwe jest to jednak tylko wówczas gdy zanika lodowy pak. W 2015 roku obok wyspy Piotra I przepływała załoga polskiego jachtu "Selma", ale jej członkom nie udało się wylądować na wyspie. Nie wiadomo czy wulkan tarczowy Lars Christensentoppen jest drzemiący czy wygasły. Niemniej prezentuje się imponująco i posiada kolisty krater o średnicy 100 metrów.

Mehetia należąca do archipelagu Wysp Na Wietrze to młody stratowulkan 110 km od Tahiti, który mierzy 435 metrów (4000 metrów pod poziomem morza). Szerokość wyspy wynosi zaledwie 1.5 km, a wulkan zwany Mont Fareura posiada dobrze zachowany krater o szerokości 150 metrów i głębokości 80 metrów. Z niego wypłynęły najmłodsze nie obrośnięte jeszcze wegetacją wylewy lawy. Drugi podmorski krater znajduje się na głębokości 2500-2700 metrów na południowo-wschodnim zboczu Mehetia. W roku 1981 na wyspie i w jej okolicach miały miejsce trzęsienia ziemi (od marca do listopada łącznie 3536 mikro-trzęsień ziemi). Z tego co się orientuję to wyspa obecnie wystawiona jest na sprzedaż, a z Tahiti można sobie na nią zorganizować wyprawę. Mehetia jest zdecydowanie najciekawszym wulkanem Polinezji Francuskiej - jej gorącym punktem. Na południowej stronie wysepki znajdują się pozostałości marae (świętego miejsca).

Pozostałe białe plamy: http://wulkanyswiata.blogspot.com/search?q=Bia%C5%82e+plamy

EDIT: 1 lipca 2015 roku - zintensyfikowanie aktywności erupcyjnej wulkanu Fuego w Gwatemali. Zapadanie się kopuły lawowej generuje spływy piroklastyczne schodzące kanionem Las Lajas. Chmura erupcyjna nad Fuego sięga wysokości 5 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz