środa, 22 stycznia 2014

Pacaya i Sinabung


Wpierw krótko o wulkanie Pacaya w Gwatemali. Po epizodzie erupcyjnym Pacaya w dniach 9-11 stycznia 2014 roku lawa wciąż wolno płynie południowym zboczem wulkanu paląc wegetację. W sobotę 18 stycznia zakończyła się efuzywna aktywność na zachodnim zboczu. Stożek we wnętrzu krateru MacKenney został kompletnie zniszczony, ma tam miejsce aktywność fumaroliczna.

Trwająca od listopada 2013 roku erupcja wulkanu Sinabung wciąż daje się we znaki mieszkańcom pobliskich okolic. 25 000 ludzi przebywa czasowo w schronieniach, opadający popiół powoduje problemy ze zdrowiem. Z jego powodu do tej pory zmarło 17 osób. Zaprzestano wydawania masek ochronnych. Brakuje zasobów czystej wody, ewakuowani gromadzą tony śmieci. Liczba medyków opiekujących się uchodźcami nie jest wystarczająca. Brak regularnych dostaw czystej wody skutkuje postępującym brakiem higieny. Lokalne władze nie przygotowały się należycie do niesienia pomocy potrzebującym.

1 komentarz:

  1. super blog :-)
    zapraszam również do mnie :-)

    www.kuchniaipodroze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń