niedziela, 18 grudnia 2011

Umiera Kim Dzong-Il




Chyba najlepszy nius, jaki przeczytałem w tym miesiącu. Warto było wstać o 5.30 rano. Korea Północna twierdzi, że Kim Dzong-Il urodził się na wulkanie Baitoushan (inne nazwy: Baekdu, Chiangbai, Pektu-san). Korea Północna i Chiny dzielą wulkan, a granica przebiega na Niebiańskim Jeziorze (Lake Tianchi). Ciekawe, czy komuniści z Korei Północnej urządzą swemu liderowi uroczysty pogrzeb na Baekdu. Być może urna z prochami przywódcy trafi do krateru? Wiem, że Kim Dzong-Il wizytował koreański wulkan wiele razy, co nie dziwi bo to cholernie malownicze miejsce. Na wulkanie stacjonowały także oddziały guerilla Kim Il-Sunga. Po trzęsieniu ziemi w Japonii w marcu 2011 roku władze Korei Północnej poprosiły naukowców z Korei Południowej o współpracę w zakresie monitorowania wulkanu, który może się przebudzić w każdej chwili. Czemu? Bo chociażby co roku centralna sekcja wulkanu podnosi się o 3 mm, co sugeruje ruch magmy pod wulkanem. Przypominam, że erupcja Bakedu w roku 1000 (± 40 lat) miała furię erupcji Tambora w roku 1815 (7 w skali VEI). Do innych erupcji wulkanu doszło w latach 1597, w czerwcu 1668 roku, 9 czerwca 1702 roku, 1898 i w kwietniu 1903.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz