niedziela, 7 sierpnia 2011

Wzrost aktywności Marapi na Sumatrze plus Etna




W Polsce szerokim echem odbiło się ostatnio samobójstwo lidera Samoobrony Andrzeja Leppera, ale ja nie o tym chcę pisać, lecz o aktywności stratowulkanu Marapi na Sumatrze. Erupcje Marapi są słabe (w skali VEI = 1-2), ostatnia z nich miała miejsce w 2004, a ta z 1975 roku spowodowała ofiary śmiertelne. 30 kwietnia 1979 roku powstały pod wpływem silnych opadów deszczu lahar z Marapi zdewastował uprawy i pięć wiosek i zabił 80 ludzi. Marapi w pierwszych dniach sierpnia wyprodukował kilka szarych obłoków popiołu sięgających wysokości 1 km. Osiem eksplozji towarzyszyło wzrostowi aktywności sejsmicznej wulkanu. Strefa zagrożenia rozciąga się na odległość 3 km od Marapi.

W nocy z 5 na 6 maja doszło do kolejnego paroksyzmu erupcyjnego Etny z przepięknymi fontannami lawy, wylewem lawy schodzącym w kierunku Valle del Bove i aktywnością strombolijską. No cóż, sycylijska Etna nigdy nie zawodzi. Dziewiąty paroksyzm erupcyjny Etny w tym roku - niezły bilans, nieprawdaż?

3 sierpnia 2011 roku doszło do kolapsu (zapadnięcia się) krateru Pu'u O'o i wydrenowania z niego jeziora lawy.

Na zdjęciach nocna erupcja Etny (the Southeast Crater) z 5-6 sierpnia i aktywność sumatrzańskiego Marapi.

Jutro ciąg dalszy Kuryli plus galeria kaczawska czyli polskie wygasłe wulkany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz