12 września 2017 roku 11-letni chłopiec imieniem Lorenzo oraz jego rodzice (42-letnia Tiziana Zaramella i 45-letni Massimiliano Carrer z Meolo) zginęli po wpadnięciu do wulkanicznego krateru w Solfatara (Campi Flegrei) koło Neapolu. Dramat rozegrał się gdy jedenastolatek przekroczył barierkę do zakazanego terenu (solfatara zwana Bocca Grande). Kiedy jego rodzice usiłowali go stamtąd wyciągnąć część krateru zapadła się i wszyscy wpadli do głębokiego na 3 metry mulistego otworu. Tam całą trójkę dopadły toksyczne opary (para o temperaturze 160 stopni Celsjusza oraz siarkowodór) oraz wrzący muł. Rodzina została uwięziona w kraterze i straciła przytomność. Ich siedmioletni syn ocalał, gdyż nie poszedł za nimi do krateru. Ludzie zabrali go do baru przy wejściu do Campi Flegrei, ponieważ chłopiec był w wielkim szoku. Płakał i ciągle pytał o resztę swojej rodziny. Pomocy udzielili mu potem pracownicy socjalni i psycholog. W przyszłości zajmą się nim dziadkowie. Strażacy wyciągnęli wszystkie trzy ciała z Solfatara - jak powiedział burmistrz Pozzuoli nie było tam takiej tragedii od 40 lat!
Niestety nie jest to pierwsza tragedia tego typu, gdyż ludzie mają skłonność do wchodzenia na zakazane tereny. Sam coś o tym wiem. Do moich głównych zainteresowań poza wulkanami należy m.in. miejska eksploracja (urbex), co bywa dosyć ryzykownym i niebezpiecznym zajęciem. Zdj. Ciro Fusco/EFE
Przelot dronem nad wulkanem Bromo (Jawa, Indonezja) ujawnił w jego kraterze obecność małego jeziorka o brązowawym kolorze.
14 września 2017 roku drugi stopień alarmu dla wulkanu Agung, Bali, Indonezja ze względu na wzrost aktywności sejsmicznej i fumarolicznej. Potężna erupcja w latach 1963-64 (VEI = 5).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz