No to się narobiło na Bali, Indonezja. W ciągu ostatnich 6 godzin zarejestrowano 125 głębokich wulkanicznych, 102 płytkich wulkanicznych i 14 tektonicznych trzęsień ziemi na wulkanie Agung. Naukowcy spodziewają się erupcji wulkanu w trudnym do sprecyzowania czasie (najbliższe dni). Już 42 000 osób zostało ewakuowanych bądź uciekło ze swoich wiosek. Mieszkają w prowizorycznych obozach stworzonych przez lokalnych mieszkańców i wolontariuszy w szkołach i urzędach. Niektórzy czasem wracają do swoich wiosek, by zająć się zwierzętami hodowlanymi. Strefa wykluczenia obejmuje 12 km wokół wulkanu. Czerwony Krzyż apeluje o wodę, zapasy ryżu, odzieży, materacy, mydła, szamponów, chusteczek oraz medykamentów. Loty z i do Bali wciąż trwają. Gdyby międzynarodowe lotnisko w Denpasar zostało zamknięte alternatywą staną się lotniska w Surabaya (Jawa) i na Lombok.
Warto dodać iż ostatnia jak dotąd erupcja Gunung Agung w 1963 roku (5 w skali VEI) wyemitowała dużo SO2 i chloru do atmosfery, co skutkowało krótkotrwałym globalnym ochłodzeniem w 1964 roku.
Ambae (Vanuatu) - Ewakuacja objęła już 8000 mieszkańców z północy i południa na wschód i zachód - czyli 70% populacji wyspy. Aktywność erupcyjna Ambae zintensyfikowała się w sobotę. Wulkan emituje popiół i niewielką ilość lawy. W trakcie poprzedniej erupcji Ambae w 2005 roku ewakuowano 5000 ludzi umieszczając ich w budynkach szkół i ratuszy. Wrócili do swoich wiosek dopiero po 3 miesiącach.
Zaczyna brakować schronień, wody, jedzenia i innych zasobów dla ewakuowanych. W ciągu ostatnich tygodnii w jeziorze kraterowym Manaro Voui uformował się stożek żużlowy z niewielkim stawem lawy. Obecnie aktywne są dwa otwory erupcyjne. Kozy, świnie, kurczaki i kaczki ewakuowano na pobliską wyspę Maewo.
Aoba (Ambae, Manaro Voui) to jeden z najaktywniejszych wulkanów Vanuatu. Posiada kwasowe jeziora w kraterach wulkanu tarczowego. Z powodu obecności wody jego erupcje potrafią być eksplozywne. Zagrożenia związane z Ambae to spływy piroklastyczne, lahary (wschodnia strona wyspy) czy opad tefry.
W polskich mediach (co ciekawe) zero jakiejkolwiek reakcji na wybuch wulkanu w Vanuatu. Nie lepiej jest z międzynarodową prasą. W końcu kogo obchodzi jakaś mała wyspa w pacyficznym archipelagu z mało znanym wulkanem? Czasem odnoszę wrażenie że wulkany interesują dziennikarzy tylko wtedy gdy bezpośrednio zagrażają życiu ludzi i wygodzie pasażerów podróżujących samolotami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz