niedziela, 3 kwietnia 2016

Wyprawa Michała na wulkan Montagne Pelee na Martynice

Napisał do mnie bloger Michał, który w marcu 2016 roku miał okazję odwiedzić karaibską wyspę Martynikę i wspiąć się na tamtejszy wulkan Mount Pelée, czyli niesławnego sprawcę zagłady nadmorskiego miasta Saint Pierre w 1902 roku i zabicia 30 000 ludzi. Był to jeden z największych kataklizmów wulkanicznych w historii o którym na blogu wspominałem niejednokrotnie. Oddaję Michałowi głos:

Niszczycielską siłę Mount Pelée najłatwiej wyobrazić sobie zwiedzając byłą stolicę wyspy, dziś spokojne rybackie miasteczko Saint Pierre. Ta kwitnąca niegdyś metropolia została doszczętnie zniszczona wybuchem wulkanu w 1902 roku. Wśród kilku uratowanych znalazł się przetrzymywany w więzieniu marynarz Cyparis. Cela Cyparisa udostępniona jest dziś zwiedzającym. Wybuch zmiótł też z powierzchni ziemi pełną wiernych katedrę oraz teatr, których ruiny robią największe wrażenie na turystach. W miejscu dawnego teatru ustawiono rzeźbę – alegorię miasta St Pierre, która piękna, w bólu podnosi się z upadku.

Punktem wypadowym na szczyt wulkanu jest najwyżej położone miasto Martyniki – Morne Rouge. Na jego obrzeżach znajduje się pierwsze schronisko, które pełni też rolę obserwatorium meteorologicznego. Minąwszy schronisko, najpierw po wzmocnionych deskami schodkach wyrytych w ziemi, później po śliskich skałach wspinamy się na pierwszy garb wulkanu. Przez cały czas trasa jest dobrze oznaczona, betonowe paliki informują o położeniu i czasie wędrówki.

Idąc dalej przekraczamy widok dość niecodzienny, bagniste szuwary rosnące na dużej wysokości w jednym z zagłębień terenu.

Drugie schronisko, często spowite we mgle, jest znakiem, że osiągnęliśmy krawędź krateru wulkanu. Stąd ruszyć można albo od razu na szczyt (skalisty stożek położony powyżej krateru, następstwo kolejnych wybuchów wulkanu w latach 20 i 30 ubiegłego wieku) albo obejść krater dookoła. Jeśli na miejsce dotrzemy wcześnie rano, jest szansa na zobaczenie fantastycznej panoramy wyspy. Wraz z upływem dnia, szczyt wulkanu kryje się w chmurach i widoczność spada do zera.

Po obejściu krateru ruszamy w drogę na sam szczyt – największym wrogiem jest wiatr i dojmujące zimno. Warto wziąć to pod uwagę planując wycieczkę, szczyt wulkanu jest miejscem surowym i niedostępnym nawet na karaibskiej wyspie! Dno krateru także warte jest odwiedzenia – pokryte gęstą roślinnością, chronione od porywistego wiatru, przypomina rajski ogród zagubiony pośród skał.

Michał prowadzi świetny blog podróżniczy. Polecam lekturę:

http://www.okiemmiszy.pl/
http://www.okiemmiszy.pl/2016/03/montagne-pelee/

Michał przesłał mi dwa zestawy zdjęć. Pierwszy z miasta Saint Pierre, drugi z wulkanu Mount Pelée. Ostatnie zdjęcie obrazuje Pitons du Carbet – niedostępne, bardzo strome, pokryte dżunglą pasmo górskie pochodzenia wulkanicznego. Dowód na wulkaniczne pochodzenie samej Martyniki.

Garść informacji wulkanicznych z ostatnich dni:

- Popocatepetl (Meksyk)- przelot nad wulkanem 2 kwietnia ujawnił zniszczenie kopuły lawowej uformowanej w styczniu 2016 roku. Obecny wewnętrzny krater wulkanu ma średnicę 325 metrów i głębokość 50 metrów. Niektóre eksplozje wulkanu są na tyle silne że wyrzucają bomby wulkaniczne i bloki skalne poza krater.

- Santiaguito (Gwatemala) - Silna eksplozja 2 kwietnia 2016 roku o godzinie 9.48. Spływy piroklastyczne miały miejsce na wschodnich i południowo-wschodnich zboczach. Kolumna popiołu sięgnęła wysokości 4 km. Opad popiołu miał miejsce w Nuevo Palmar, Quetzaltenango, San Felipe Retalhuleu, San Marcos Palajunoj i Loma Linda.

- Telica (Nikaragua) - Eksplozje gazu 2 kwietnia. Odgazowanie aktywnego krateru za dnia, w nocy żarzenie się.

- Masaya (Nikaragua) - Niewielki wzrost emisji gazów z jeziora lawy znajdującego się w kraterze Santiago.

- Sakurajima (Japonia) - 2 kwietnia o godzinie 03.11 w nocy eksplozje z krateru Minamidake, którym towarzyszyła emisja popiołu i wulkaniczne błyskawice.

- Langila (Papua Nowa Gwinea) - 3 kwietnia prawdopodobna niewielka emisja popiołu.

- Bromo (Jawa, Indonezja) - 3 kwietnia powrót emisji popiołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz