Powoli zaczynam narzekać na bieżący rok pod kątem znaczącej aktywności wulkanicznej. Dzieje się sporo, ale brakuje niespodzianek tak jak w poprzednich latach. Co się działo w ostatnich dniach?
- Duża erupcja piroklastyczna wulkanu Santiaguito w Gwatemali.
- 19 kwietnia 2016 roku także emisja popiołu z chilijskiego wulkanu Nevados de Chillan.
- Paroksyzm erupcyjny meksykańskiego wulkanu Popocatepetl w dniu 18 kwietnia 2016 roku (na zdjęciu). Rozpoczął się o godzinie 02.15 i trwał przez dwie godziny obejmując ciągłe fontanny lawy. Około godziny trzeciej w nocy deszcz rozżarzonego materiału wulkanicznego opadł na odległość 1.6 kilometrów od wierzchołka. Umiarkowany opad popiołu miał miejsce w Puebla, gdzie zamknięto na kilka godzin lotnisko. Erupcja była nagła i nastąpiła bez żadnych prekursorów.
- W dniu 16 kwietnia 2016 roku zarejestrowano małą eksplozję aleuckiego wulkanu Cleveland.
Oprócz tego w ostatnich dniach mieliśmy tragiczne trzęsienia ziemi w Japonii, Kiusiu oraz w Ekwadorze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz