sobota, 27 sierpnia 2022

Chmury niczym krew i "Krzyk" Muncha

                                      

27 sierpnia mija kolejna już rocznica potężnej erupcji wulkanicznej wulkanu Krakatau w Indonezji, która miała miejsce w 1883 roku i wygenerowała tsunami, które uderzyły w wybrzeża Jawy i Sumatry zabijając 36 417 osób. Jaki jest jej związek z najsłynniejszym obrazem Edvarda Muncha "Krzyk" (1893)? To doprawdy ikoniczny obraz, którego sławę można porównać np. z enigmatycznym uśmiechem "Mona Lisy" Leonardo da Vinci czy parą farmerów z widłami w "American Gothic" Granta Wooda. Munch namalował pełną udręki twarz i krwistoczerwone niebo w Christiania (obecne Oslo) - w tle widoczne są statki w zatoce. Munch nigdy nie zapomniał widoku nieba tamtego wieczoru. Oto jego cytaty. Nie mam nawet śmiałości tłumaczyć je na język polski, gdyż w tłumaczeniu angielskim brzmią wystarczająco doskonale:

"I was walking down the road with two friends - then the sun set; all at once the sky became blood red and I felt overcome with melancholy. I stood still and leaned against the railing, dead tired - clouds like blood and tongues of fire hung above the blue-black fjord and the city. My friends went on, and I stood alone, trembling with anxiety. I felt a great unending scream piercing through nature."

"One evening I was walking out along a mountain road near Christiania (Oslo), together with two companions... the Sun went down... it was as if a flaming sword of blood slashed open the vault of heaven. The atmosphere turned to blood with glaring tongues of fire. The hills became deep blue. The fjord shaded into cold blue - among the yellow and red colors that garish blood-red on the road and the railing. My companions' faces became yellow-white. I felt something like a great scream - and truly I heard great scream."

"Krzyk" powstał w 1893 roku, ale pomiędzy 1892 a 1896 roku Munch namalował jego wariacje zatytułowane "Despair" (Rozpacz) i "Anxiety" (Niepokój). Zimą 1891-92 malarz przebywał w Nicei i dyskutował o sztuce z przyjacielem Christianem Skredsvigiem. Od dłuższego czasu chciał namalować wspomnienie 'krwistoczerwonego zachodu słońca", które wywołało w nim poczucie grozy. Chodziło mu o wspomnienie z roku 1884. To potężna erupcja Krakatau 27 sierpnia 1883 roku za sprawą emisji aerozoli siarkowych do stratosfery spowodowała pojawianie się ognistych (krwistoczerwonych) wschodów i zachodów słońca - najpierw w południowej hemisferze, potem blisko równika, wreszcie na północnej szerokości geograficznej. Szkarłatne niebo i chmury widoczne były np. w Nowym Jorku 28 listopada 1883 roku oraz w Eastbourne (Wielka Brytania) 29 listopada ("bladopomarańczowe niebo zamieniło się w krwistą czerwień"). I zaczęły pojawiać się w obrazach Williama Ascrofta oraz w poezji Lorda Alfreda Tennysona. "Intensywny czerwony blask" pojawił się w Oslo 30 listopada 1883 roku. Być może wspomnienie krwistoczerwonego nieba Muncha pochodzi z okresu od końca listopada 1883 do połowy lutego 1884 roku. Czyli zakotwiczyło się w umyśle artysty zimą 1883-84.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz