środa, 8 czerwca 2016

Wezuwiusz i Campi Flegrei 2016: Wyprawa Tomka

Niedawno podzieliłem się swoimi zdjęciami z wyprawy na obszar wulkaniczny Olot, tym razem załączam zdjęcia Tomka (tego samego, który w tym roku był pod wulkanem Sinabung na Sumatrze) z krótkiej wyprawy na wulkany Wezuwiusz i Campi Flegrei. Oddaję mu głos:

"Przesyłam trochę zdjęć z kolejnego wyjazdu związanego z wulkanami. Byliśmy w Neapolu w dniach 27-29.05. Najpierw Neapol, potem pojechaliśmy na Campi Flegrei. Pojeździliśmy po terenie tego superwulkanu, odwiedziliśmy Volcano Solfatara, widzieliśmy Monte Nuovo. Życie toczy się tam jak gdyby nigdy nic. Następny dzień to wyjazd na Wezuwiusza. Po drodze przypadkowo odwiedzamy opuszczony Hotel Eremo, przed erupcją w 1944 roku była gdzieś koło niego kolejka elektryczna na Wezuwiusza. Zatrzymujemy się w miarę blisko ścian krateru Monte Somma z 79r, widać drogę lawy z poprzedniego wybuchu i przede wszystkim skalę wybuchu, który zniszczył Pompeje. Wejście na Wezuwiusza jest szybkie, z parkingu ok 15 min. Krater duży, głęboki ale niestety ludzi jest tam tyle, że psuje to cały efekt jak dla mnie. Chyba najlepiej jechać tam w zimie. Po zejściu pojechaliśmy do Pompejów. Wrażenie robi odległość z jakiej wulkan przykrył to miasto popiołem i pokazuje jego moc. Pojechaliśmy następnie na wybrzeże Amalfi, z góry fajnie widać Wezuwiusza i miasta wokół niego. Jak kiedyś dojdzie do wybuchu podobnego do 79r. to będzie totalna katastrofa dla tych ludzi co tam żyją. Objechaliśmy Wezuwiusza praktycznie dookoła, nie jest duży w porównaniu np. do Etny, która jest o wiele potężniejsza ale moc jest chyba po jego stronie."

Zdjęcia naprawdę fajne. Poza tym lubię przyglądać się wulkanom jak się zmieniają w ciągu lat. Często widzę też na zdjęciach innych szczegóły, których np. nie przyszło mi sfotografować, jeśli na danym wulkanie byłem (a akurat na Wezuwiuszu byłem dwukrotnie). Wreszcie po raz pierwszy dowiedziałem się o opuszczonym hotelu Eremo, a jako że praktykuję Urban Exploration to chętnie bym to miejsce zbadał. Zatem jeśli ktoś z czytelników chciałby się ze mną podzielić zdjęciami z jakiejś wulkanicznej wyprawy niechaj pisze na adres: krawczykbart@yahoo.com.

Co słychać w ostatnich dniach u wulkanów? 1) Nevado del Ruiz (Kolumbia) - sporadyczne emisje popiołu generujące niewielkie obłoki erupcyjne, 2) Masaya (Nikaragua) - jezioro lawy aktywne, dostęp do Parku Narodowego Masaya ponownie zamknięty dla turystów, 3) Poas (Kostaryka) - 5 czerwca o godzinie 09.20 lokalnego czasu niewielka erupcja freatyczna, 4) Bristol Island (Sandwich Południowy) - kontynuacja emisji popiołu z tego zlodowaciałego wulkanu, obłok erupcyjny wędruje na wschód.

Poprzednia relacja Tomka: http://wulkanyswiata.blogspot.com/2016/03/wyprawa-na-wulkany-sinabung-sibayak-i.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz