czwartek, 30 sierpnia 2012

Little Sitkin i Reclus plus trzęsienie ziemi na Jan Mayen

Wreszcie dwie nowe nazwy. Niespełna parę godzin temu rozpoczął się rój trzęsień ziemi na aleuckim wulkanie Little Sitkin i trwał również w nocy. AVO podniosło stopień alarmu dla wulkanu na żółty. Ten stratowulkan wybuchł ostatni raz 180 lat temu, leży z dala od sadyb ludzkich, zatem w przypadku potencjalnej erupcji stwarza zagrożenie tylko dla lotnictwa.

RECLUS to dacytowy piroklastyczny stożek o wysokości 1000 metrów i posiadający krater o szerokości 1 km. Znajduje się w Chile pomiędzy wulkanami Aguilera i Monte Burney w Patagonii. Latem tego roku w miasteczkach w pobliżu Reclus miały miejsce trzęsienia ziemi, które wywołały panikę wśród miejscowej ludności. Choć Reclus jest erodowany przez lodowiec Amalia w XIX i XX wieku (około roku 1908) wybuchał eksplozywnie. Należy ten wulkan objąć stosownym monitoringiem.

Wczoraj miało miejsce trzęsienie ziemi o sile M 6.6 93 km na północny zachód od Svalbard, Olonkinbyen i Jan Mayen. Choć na Jan Mayen przebywa 44 ludzi nie odnotowano większych szkód, zeszło kilka lawin gruzu i to wszystko. Było jednak jednym z największych trzęsień ziemi w historii Norwegii - trzęsienie ziemi Oslofjord w 1904 roku poczyniło szkody w Norwegii. Wulkan Beerenberg się nie przebudził.

Na zdjęciach wulkany Little Sitkin i Beerenberg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz