niedziela, 5 sierpnia 2012

Co ma wspólnego Londyn z erupcją wulkaniczną? / Mała nocna erupcja na White Island

W 1991 roku archeolodzy odkryli w Spitalfields we wschodnim Londynie masowy grób liczący od 10 500 do 18 000 średniowiecznych szkieletów. Z początku myślano, że są to ofiary epidemii dżumy (Czarnej Śmierci, Atra Mors) szalejącej w Londynie w latach 1315-17. Jednak badania kości radiokarbonem i dane geologiczne wskazują, że ludzie ci umarli na skutek kolosalnej erupcji roku 1257 roku, erupcji potężniejszej od wybuchu wulkanu Krakatau w 1883 roku. Powłoka wulkanicznych aerozoli czy tzw. sucha mgła zablokowała promienie słoneczne i doprowadziła tym samym do znacznego ochłodzenia ziemskiego klimatu. Nastąpiła opisywana przez mnicha w 1257 roku okropna zaraza, która zaatakowała głównie najuboższych. W Londynie umarło 15 000 ludzi, w Wielkiej Brytanii z głodu pomarło tysiące. Nie wiadomo do tej pory który wulkan odpowiada za tą hekatombę ofiar. Podawane są trzy potencjalne lokalizacje: Ekwador (Quilotoa), Meksyk (El Chichón), Indonezja (Rinjani). Związek pomiędzy erupcją AD 1257 a masowym umieraniem odkrył osteolog Don Walker. Raport Museum of London Archaeology (Mola) w poniedziałek. Obecnie najbardziej prawdopodobnym kandydatem na wulkan erupcji 1257 roku jest kaldera Rinjani.

Co ma wspólnego wulkan White Island z różowym dinozaurem? :-) Na zdjęciu. Swoją drogą w nocy z 4 na 5 sierpnia 2012 roku doszło do małej erupcji wulkanicznej na White Island. W ciągu ostatnich trzech miesięcy nastąpił wzrost emisji ditlenku siarki i pary z wulkanu. Zastanawiam się, czy na White Island nadal organizowane są wycieczki z przewodnikami z Whakatane. Więcej o erupcji tutaj:

http://tvnz.co.nz/national-news/small-eruption-recorded-white-island-5009566

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz