13 października NASA wystrzeliła rakietę z sondą, która w sierpniu 2029 roku dotrze do metalicznej asteroidy 16 Psyche znajdującej się w pasie asteroid między Marsem a Jowiszem. Psyche to obecnie największa znana asteroida metaliczna o średnicy 279 km. Posiada dużą gęstość, zatem musi być metaliczna. Odkrył ją w 1852 roku astronom Annibale de Gasparis.
Psyche składa się w dużej mierze z żelaza i niklu, ale znajdują się na niej także bogate złoża platyny, złota i innych cennych metali. Prawdopodobnie stanowi ona metaliczne jądro planetozymala, który formował się 4.5 miliarda lat temu i zderzył się z innym ciałem niebieskim. Gdy sonda dotrze do Psyche przewidziane są pomiary pola magnetycznego za pomocą magnetometru, pomiary składu chemicznego powierzchni za pomocą spektrometru oraz mapowanie powierzchni Psyche.
Przy okazji tego niusa mocno polecam lekturę książki "Asteroidy" astrofizyka i entuzjasty kosmicznego górnictwa Martina Elvisa, która w dużej mierze dotyczy przyszłych planów wydobywania cennych surowców (metali szlachetnych) z powierzchni asteroid. Póki co te plany są z wielu względów w powijakach, ale być może za kilka/kilkanaście lat doczekamy się pierwszych prób wydobywczych np. wody czy platyny z powierzchni asteroid. Przybywa firm (start-upów) snujących odważne wizje kosmicznego górnictwa praktykowanego na asteroidach czy na Księżycu (bogate zasoby helu-3). Elvis zwraca uwagę w "Asteroidach", że ludzkością kierują trzy motywy w kontekście planetoid takich jak Ceres, Westa, Psyche i inne: miłość (chęć eksploracji, badania, zrozumienia, czyli pobudki naukowe), strach (nieprzypadkowo asteroidy uderzające w Ziemię są uznawane za jedno z najgorszych zagrożeń egzystencjalnych, co udowodniły chociażby impakt tunguski w 1908 roku oraz opisywany tutaj na blogu impakt czelabiński w 2013 roku, oba wnikliwie omówione w książce wraz z zagładą dinozaurów 65 milionów lat temu) oraz chciwość (czyli pragnienie przyszłego kosmicznego górnictwa, eksploatacji wydobywczej asteroid czy Księżyca podyktowane gigantycznym zyskiem dla pionierów, czyli kosmiczny kapitalizm). Tytułem dygresji w kontrze do impaktu asteroidy formującej krater Chicxulub w Meksyku i uśmiercającej dinozaury na styku kredy i paleogenu istnieje także konkurencyjna i rzadziej brana pod uwagę hipoteza dotycząca potężnego wulkanizmu trapów Dekanu, który doprowadził do globalnego ochłodzenia klimatu w wyniku ogromnych emisji dwutlenku siarki (SO2) do atmosfery. W książce wspomniana zostaje także erupcja wulkanu Pinatubo (Luzon, Filipiny), ale tutaj autor popełnia mały błąd podając datę 1990, a nie 1991. Nie rzutuje to jednak na odbiór całości.
"Asteroidy" (wydawnictwo Copernicus Center Press) to książka fascynująca, wnikliwie napisana, wciągająca, która powinna zainteresować zarówno wielbicieli astrofizyki, astrogeologii, ekonomii, jak i również meteorytyki i zarządzania kryzysowego. Czas pokaże czy kapitalistyczne pragnienie przyszłego kosmicznego górnictwa ziści się w ciągu najbliższych dekad. Tak czy owak, asteroidy należy badać i w miarę możliwości eksplorować nie zapominając jednocześnie o tym, że mogą one stanowić jedno z zagrożeń dla ludzkości (obok np. przyszłej erupcji superwulkanu).
Wspominałem niedawno o tajemniczym trzęsieniu ziemi w pobliżu bezludnej wyspy wulkanicznej Torishima, które mogło wygenerować niewielkie fale tsunami uderzające w wyspy Izu (Hachijojima i in.) 5 października oraz w dniu 9 października o godzinie 05.26. 20 października przelot Japońskiej Straży przybrzeżnej wykrył rozległą tratwę pumeksu w odległości około 50 km na zachód od Torishima (na zdjęciu). Zatem mogło dojść do silnej podmorskiej erupcji wulkanicznej (eksplozywnej) i być może do kolapsu kaldery. Nadal jednak nie jest pewne który podwodny wulkan wybuchł.
Tratwa pumeksu rozciąga się na powierzchni wody na długość 80 km, ale jest rozproszona.
Podwyższenie stopnia alarmu dla aleuckiego wulkanu Bogoslof ze względu na aktywność sejsmiczną. Niespokojne sejsmicznie są także wulkany Purace (Kolumbia) i Bulusan (Filipiny). Kolejny rój trzęsień ziemi ma także miejsce na półwyspie Reykjanes i być może zwiastuje (albo nie) rychłe przebudzenie systemu wulkanicznego Fagradalsfjall.
Z wulkanu Kluczewska Sopka (Kamczatka, Rosja) schodzą obecnie dwa wylewy lawy: na południowym i na północno-zachodnim zboczu. Aktywność strombolijska w toku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz