piątek, 2 lipca 2021

Etna i Fagradalsfjall: krótki update

W nocy z 1 na 2 lipca 2021 roku po 80 godzinach przerwy doszło do 46 w tym roku paroksyzmu erupcyjnego wulkanu Etna z SE Crater obejmującego spektakularne fontanny lawy i niewielki wylew lawy na górnym południowym zboczu. 

Po krótkiej pauzie erupcja Geldingadalsgos znowu nabrała wigoru. Z krateru nr 5 mają miejsce co pewien czas duże wypływy (powodzie) lawy. Prawdopodobnie wskutek zawalenia się fragmentu krateru pojawił się niewielki obłok popiołu. Lawa ponownie zaczęła wpływać do doliny Natthagi. Za kilka dni powinienem być tam na miejscu, więc moja aktywność tutaj będzie mocno ograniczona, by nie rzec zerowa. Powinienem być jednak aktywny w innych mediach społecznościowych. 

EDIT: Jednak 2 lipca 2021 roku na krótko przed moim wylotem na Islandię krater nr. 5 przestał być aktywny. Spadek drgań wulkanicznych. Koniec aktywności erupcyjnej. Tymczasowy czy permanentny? Nie wiadomo.

EDIT 2: W aktywnym kraterze pojawiła się lawa. Wzrost drgań harmonicznych. Erupcja Geldingadalsgos jeszcze się nie skończyła, tylko zrobiła się okropnie nieprzewidywalna. Mają miejsce trwające po kilka godzin okresy ciszy, po czym dochodzi do wypływu lawy z krateru nr 5. Co ciekawe, płynna lawa zawsze była obecna w aktywnym otworze erupcyjnym. Teraz już nie jest to widok powszechny. Być może dochodzi do akumulacji gazu w kolumnie lawy i gaz wypycha lawę na zewnątrz, dociera do powierzchni i ucieka na zewnątrz. Wówczas lawa z powrotem znika w otworze erupcyjnym. Taki fenomen zaobserwowano na wulkanach Kilauea i Piton de la Fournaise i niekiedy zwiastował on koniec erupcji.

W sumie czasem zastanawiam się po co jeszcze prowadzę tego bloga, gdyż mam wrażenie, że w dobie osiągających ogromne zasięgi postów i filmów na YouTube, TikToku, Twitterze czy Instagramie takie zwykłe blogowanie stało się praktycznie niszowe, niezauważalne, by nie rzec staroświeckie. Jednak nie zamierzam póki co przestawać, gdyż robię to dla wielu ludzi, których zafascynowały, tudzież fascynują wulkany. :-)

8 komentarzy:

  1. W żadnym wypadku prosze nie zaprzestawac prowadzenia bloga! :)
    Tu są cenne informacje dla nas miłośników wulkanów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Lubię czytać takie krótkie i rzeczowe informacje w formie bloga. Jak Pan zmieni portal na coś innego pewnie już aktualności na temat wulkanologii przestanę śledzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i serdecznie pozdrawiam mimo że śledzę Pańską aktywności na Facebooku to i tak regularnie zaglądam na tego bloga w którym niezwykle cenię Pańską rzeczowość merytoryczność
    Proszę niech Pan nie rezygnuje z prowadzenia tego bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę rezygnował. Dzięki za wszystkie wpisy i za to, że te treści w ogóle do kogoś trafiają.

      Usuń
  4. Ja bym nie rezygnował bo moim zdaniem popularność blogów jeszcze powróci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze mozesz spróbowac załozyc kanał na yt. Z pewnoscia bym subskrybował.

    Czesto korzystam z bloga

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za tego bloga. Czytam i czekam na więcej:). Na razie wygląda na to, że zdążyłam na działający wulkan "rzutem na taśmę". Mam nadzieję że jak Pan doleci na Islandię to się chłopak obudzi.

    OdpowiedzUsuń