Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
niedziela, 21 lipca 2013
Reventador, Sakurajima i inne wulkany
Garść niusów z dzisiejszego dnia i kolejnych:
- Sakurajima (Japonia) - częste i bogate w popiół eksplozje, ostatniej nocy długie emisje popiołu o zróżnicowanej intensywności produkujące gęste obłoki sięgające wysokości 500 metrów. Eksplozje w interwałach czasowych od 1 do 10 godzin. Na zdjęciu eksplozja wulkanu w dniu 13 lipca 2013 roku.
- Tungurahua (Ekwador) - intensywna aktywność strombolijska, niemal ciągłe emisje popiołu. Liczne długo-okresowe trzęsienia ziemi (LP), produkcja SO2 3000 ton/dziennie, inflacja północnego zbocza, słabsza deflacja obszaru na południowy zachód od wulkanu. 18 lipca żarzenie się krateru i wyrzucanie bloków skalnych na odległość do 500 metrów.
- Reventador (Ekwador) - aktywność eksplozywna i efuzywna, wylew lawy z krateru centralnego. Liczne małe eksplozje produkujące obłoki popiołu sięgające wysokości 1 km.
- Merapi (Jawa, Indonezja) - 22 lipca umiarkowana emisja popiołu do wysokości 1 km (na dolnym zdjęciu). Popiół wraz wodą deszczową spowodował powstanie laharów.
- Kizimen i Szywiełucz (Kamczatka) - częściowe zapadnięcie się kopuł lawowych na obu wulkanach spowodowało powstanie spływów piroklastycznych i chmur popiołu sięgających wysokości odpowiednio 4.7 i 6 km.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zwykle wszystko relacjonujesz niemalże "na żywo" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Staram się, choć nie ukrywam, że ostatnio więcej piszę na moim drugim blogu. Inna sprawa, że zwyczajnie nie chcę mi się monitorować aktywności erupcyjnej tych samych wulkanów dzień po dniu - skupiam się na jakichś silniejszych niż zazwyczaj erupcjach tychże, tudzież na aktywności erupcyjnej nowych wulkanów (gdzież ona? :-))
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń