21 lutego 2025 roku Tomaszowi udało się wejść na etiopski wulkan tarczowy Hayli Gubbi (Afar, Etiopia). Z dużą dozą pewności wulkan niniejszy nigdy wcześniej nie został zdobyty. Ba, znalazłem jedynie dwa wcześniejsze zdjęcia Hayli Gubbi w sieci (poza satelitarnymi) - oba autorstwa Marco Fulle i z 2002 roku. Mam wrażenie, że Tomasz Lepich robi więcej dla eksploracji Afaru niż niejedna przeszła ekspedycja wulkanologiczna, która zazwyczaj skupiała się na badaniach wulkanów Erta Ale i Dallol. To jest dopiero wyczyn eksploratorski, a nie skomercjalizowane kolejki na Mount Everest i powtórki wszelkich Koron Ziemi. Zamierzam w tym wpisie zamieścić moją subiektywną listę nigdy niezdobytych wulkanów. Ale to na koniec, teraz oddaję głos Tomaszowi:
"Hayli Gub (Hayli Gubbi) zdobyty (21.02.2025) - wulkan tarczowy znajdujący się najbardziej na południe od masywu Erta Ale, należący do pasma Erta Ale, sięgający aż do jeziora Afdera w Afarze. Jak to często bywa w Etiopii, nie są znane daty jego erupcji. W 2002 roku zaobserwowano z niego obłoki pary. Nawet wysokość tego wulkanu w różnych źródłach waha się od 493 do 521 m. npm. To był pierwszy cel tej wyprawy, wcześniej ciągle jadąc w kierunku Erta Ale lub Dallol spoglądałem na niego, mając w głowie, że kiedyś będę chciał go zdobyć. Ponieważ leży najbliżej miasta Afdera od strony drogi wydawało się, że jest łatwy do zdobycia, ale były to tylko pozory. Najkrótsza ok. 30 km trasa okazała się z okolicy Erta Ale. I znowu największym wyzwaniem staje się temperatura. Podczas wędrówki najpierw mija się po lewej stronie wulkan Erta Ale z jego polem lawowym z 2017 roku, po przeciwnej stronie widoczny jest najwyższy i jako jedyny nie leżący w osi wulkan Ale Bagu, który udało mi się zdobyć dwa lata temu. Następnie trzeba pokonać około 14 km odcinek pola lawowego. Raz jest to stare pole lawowe z ogromnymi płytami, które przechodzi się szybko i łatwo, ale niekiedy jest to też ciężkie do przeprawy pole lawowe, gdzie trzeba uważać, żeby nie skręcić kostki, które wymaga więcej czasu. Następnie po tym odcinku następuje lekka wspinaczka, aby dostać się do stożka zbudowanego ze scorii z kraterem o szerokości 200 metrów. Wchodzenie na niego było łatwe, gorzej ze schodzeniem. W kraterze głównie od jego strony północnej występują aktywne fumarole, zaś w kierunku południowym ciągną się ogromne szczeliny o długości około 10 km, dobrze widoczne na zdjęciach z drona. Sam krater zrobił na mnie ogromne wrażenie. Szkoda, że miałem mało czasu - tylko około 20 minut, bo trzeba było wracać. Wyprawa jest na cały dzień, a nie od 12.00, więc na pewno będę chciał na niego wrócić (wulkan do poprawki)."
Zdj. Tomasz Lepich.
Krótko o erupcjach na świecie. W ostatnich dniach miały miejsce niewielkie erupcje wulkanów Poas i Turrialba w Kostaryce.
Natomiast 5 marca 2025 r. rozpoczął się dwunasty już od grudnia 2024 r. epizod erupcyjny w kalderze Halemaumau hawajskiego wulkanu tarczowego Kilauea.
Niezdobyte/prawdopodobnie niezdobyte wulkany na Ziemi. Takich wulkanów rozsianych na naszej planecie jest całkiem sporo. O tym, że dany wulkan jest prawdopodobnie niezdobyty może świadczyć:
1) brak w sieci zdjęć jego krateru centralnego oraz innych elementów wierzchołka.
2) obecność w sieci jedynie zdjęć satelitarnych danego wulkanu.
3) brak jakiegokolwiek opisu przeszłej wspinaczki czy jakiejkolwiek wzmianki o wejściu.
Czasem natrafiam na zdjęcia danego wulkanu robione z pokładu statku czy drona, ale wcale to nie świadczy o tym, że ktoś się na dany wulkan wspiął. Przykłady: Tinakula (Wyspy Salomona) czy Bagana (Papua Nowa Gwinea). Interesujące są dla mnie też wulkany zdobywane bardzo sporadycznie np: Heard Island (Australia, do tej pory jedynie trzykrotnie), Mount Michael (Sandwich Południowy, zdobyty po raz pierwszy w 2023 roku) czy Bouvet Island (Olavtoppen, jeden raz w 2012 roku), ale zostańmy przy wulkanach niezdobytych.
Tomasz na przestrzeni lat zdobył wcześniej niezdobyte wulkany etiopskie Gada Ale i Ale Bagu, teraz dochodzi Hayli Gubbi. Oto moja subiektywna lista niezdobytych do tej pory wulkanów (na pewno jest ich więcej):
Mount Asphyxia (Sandwich Południowy)
Bristol Island (Sandwich Południowy)
Mount Belinda (Sandwich Południowy)
Candlemas Island (Sandwich Południowy)
Visokoi Island (Sandwich Południowy)
Thule Island (Sandwich Południowy)
Cook Island (Sandwich Południowy)
Mount Siple (Antarktyda)
Mount Takahe (Antarktyda)
Mount Berlin (Antarktyda)
Mount Lamington (Papua Nowa Gwinea)
Mount Vicctory (Papua Nowa Gwinea)
Bagana, Ulawun, Langila, Pago, Waiowa, Long Island (wszystkie w Papua Nowa Gwinea)
Home Reef (Tonga)
Mate Grande (Chile)
Teon i Nila (Indonezja)
Peter I Island (Antarktyda, wulkan Lars Christiensen Peak)
Wszystkie wulkany sub-antarktycznych wulkanów wysp Balleny'ego
Satsuma-Iojima (Japonia)
Nishinoshima (Japonia, wyspa była badana przez badaczy i robotami, ale jeszcze nie widziałem zdjęć ze wspinaczki na krater)
Niektóre wulkany aleuckie np. Bobrof i Sergief
Alu-Dalafilla (Etiopia)
Matthew Island i Hunter Island (Vanuatu, sporadyczne wyprawy ornitologów na te wyspy, ale nie widziałem do tej pory zdjęć kraterów)
Lopevi (Vanuatu)
Tinakula (Wyspy Salomona)
Level Mountain i Heart Peaks (Kanada)
Liczne wulkany Northern Tibet Volcanic Field (Chiny)
Ludzie chcą eksplorować to, co nieodkryte i niezbadane. Marzymy o koloniach na Księżycu czy Marsie, ale prawie nie znamy głębin oceanicznych i mamy na Ziemi mnóstwo gór i wulkanów, na których jeszcze nie stanęła ludzka stopa. Albo nikt tego rzetelnie nie udokumentował. Tomasz ma ogromne osiągnięcia, jeśli chodzi o eksplorację wulkanów Afaru i powinny zostać one uwzględnione w przyszłych pracach geologicznych i wulkanologicznych. W tej chwili nie ma chyba osoby która poznała więcej wulkanów Afaru niż on. Celem tego bloga i mojej popularyzacji wulkanów było poszerzanie wiedzy na temat mało znanych wybuchających gór i tego celu zamierzam się trzymać tak długo jak to możliwe. Poprzednie wspinaczki Tomasza na mało znane i nieeksplorowane wulkany Etiopii w poniższych linkach:
https://wulkanyswiata.blogspot.com/2023/03/wulkany-catherina-ale-bagu-i-black-lake.html
http://wulkanyswiata.blogspot.com/2024/01/pionierskie-zdjecia-dwoch-wulkanow-w.html
Moje wysiłki w popularyzowaniu wulkanów powstają także dzięki Waszemu wsparciu, za które dziękuję serdecznie i kłaniam się nisko. Blogowanie nie jest obecnie jakoś wybitnie zasięgowe, królują podcasty i filmy na TikToku i YouTube.
Zatem zachęcam moich Czytelników do jednorazowego, tudzież sporadycznego wsparcia via buymeacoffee.
https://buycoffee.to/wulkanyswiata
Wulkanoholików, którzy by chcieli robić to regularnie zapraszam do wsparcia mnie na Patronite: