środa, 30 marca 2016

Źródłem Yellowstone plama gorąca?

Natrafiłem ostatnio na stronie "Scientific American" na ciekawy artykuł dotyczący pochodzenia superwulkanu Yellowstone od gorącego punktu (plamy gorąca). Lecz nowe badania geofizyczne wskazują, że owa konwencjonalna hipoteza może być błędna. Gorący punkt nie mógł dosięgnąć powierzchni, gdyż został zablokowany przez płytę pochodzącą z dawnej płyty tektonicznej. Geolodzy z Uniwersytetu Illinois stworzyli model, w którym chcieli ukazać zarówno tektoniczną historię powierzchni, jak i geofizyczny obraz wnętrza Yellowstone w formie trójwymiarowej w ciągu minionych 40 milionów lat, aby odtworzyć dawne erupcje wulkaniczne w Yellowstone. Odtworzenie niektórych erupcji okazało się jednak niemożliwe, gdyż 100 milionów lat temu owa płyta została wprowadzona głęboko w płaszcz ziemski - wówczas płyty Pacyficzna i Północno-Amerykańska zaczęły się do siebie zbliżać. Pióropusz płaszcza opływał tonącą płytę i zaczęło rosnąć ciśnienie na jej przedzie. Około 15 milionów lat temu różnica ciśnień stała się zbyt duża i płyta zaczęła się rozdzierać. Pióropusz poniżej pulsował przechodząc przez płytę i powodując potężne wylewy magmy. Pomimo dziury w zatopionej płycie pióropusz nie przedzierał się dalej przez nią z powodu kleistości płaszcza. Zatem płyta tonęła dalej pociągając za sobą otaczający ją pióropusz aż w końcu dziura została zasklepiona, a pióropusz został zablokowany od docierania na powierzchnię na okres 15 milionów lat. Konwencjonalna hipoteza nie umie wytłumaczyć łańcucha erupcji wulkanicznych od czasu tych pierwszych powodzi bazaltu, a także erupcji formującej kalderę Yellowstone 2.1 miliona lat temu. Być może dodatkowym źródłem ciepła dla Yellowstone jest grzbiet Juan de Fuca oddalony od gorącego punktu Yellowstone o 1600 km.

Tyle nowa teoria. Grzegorz Gawlik podesłał mi kilkanaście zdjęć z finalnej wyprawy do Parku Narodowego Yellowstone, którą odbył zimą 2016 roku w ramach jubileuszowej wyprawy 100 Wulkanów. Tym razem nie będę się rozpisywał na temat poszczególnych atrakcji Yellowstone, które Grzegorz zobaczył, lecz od razu odeślę do jego opisów. Powiem tylko tyle: do tej pory w polskim internecie nie natrafiłem na tak wnikliwą relację podróżniczą z Parku Narodowego Yellowstone. Z tej relacji przebija jedna prawda: częstokroć najciekawsze miejsca znajdują się poza głównymi szlakami turystycznymi, trzeba tylko zrobić dokładny research i chcieć do nich dotrzeć. W wielu przypadkach absurdalnych obostrzeń władz parkowych wskazane jest też obywatelskie nieposłuszeństwo.

Yellowstone w trzech odsłonach poniżej:

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/643-superwulkan-yellowstone-1-3-west-yellowstone,-kanion,-wodospady-i-pole-gejzer%C3%B3w-norris-steamboat-geyser.html

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/644-superwulkan-yellowstone-2-3-najs%C5%82ynniejszy-gejzer-old-faithful,-%C5%BAr%C3%B3d%C5%82o-grand-prismatic,-trzy-pola-gejzer%C3%B3w-i-stada-bizon%C3%B3w.html

http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/645-superwulkan-yellowstone-3-3-mineralne-tarasy-w-mammoth,-usa-bizony.html

Na zdjęciach Grzegorza charakterystyczne dla Yellowstone bizony, Fountain Pain Pot w Lower Basin, Liberty Point w Mammoth Hot Springs, Lower Terrace tamże, Beryl Spring w Gibbon Basin, erupcja gejzeru Old Faithful (Starego Wiarusa), Chinese Spring w Upper Basin, Trawertyn w Mammoth Hot Springs, Wielki Kanion Yellowstone, Norris Geyser Basin, Upper Terrace w Yellowstone, Grand Prismatic Spring, gejzer Steamboat, Main Terrace w Mammoth Hot Springs i północne wejście do Yellowstone.

Nowości wulkaniczne: - rankiem 30 marca 2016 roku niewielka emisja popiołu miała miejsce z sumatrzańskiego wulkanu Kerinci. Dostęp do jego wierzchołka zamknięto. - od 29 marca 2016 roku zaobserwowano erupcję kurylskiego wulkanu Chikurachki na wyspie Paramuszyr. Chmura popiołu sięga wysokości 3-4 km i rozciąga się na odległość 200 kilometrów w kierunku południowym i południowo-zachodnim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz