poniedziałek, 7 marca 2016

Marcel Korkuś zanurkował w jeziorze Cerro Cazadero

Na razie informacje są szczątkowe i starannie dawkowane, ale wygląda na to że polski nurek Marcel Korkuś dzisiaj zanurkował w jeziorze Cazadero znajdującym się na wulkanie Cerro Tipas w Argentynie na wysokości 5990 metrów. Eksperymentalne nurkowanie trwało ponad 20 minut. Warunki pogodowe nie były sprzyjające: silny wiatr i opady śniegu. To nie lada wyczyn, który przejdzie zapewne do historii i zapisze się w księdze rekordów Guinessa. Jedynie stawy (jeziora) na wulkanach Ojos dej Salado i Pular znajdują się wyżej: Pular (ok. 6190 metrów npm), Ojos del Salado (6-7 jezior powyżej 6000 metrów, najwyżej położone około 6510 metrów nad poziomem morza). Szacowane wymiary jeziora Cazadero (wcześniej znanego tylko z fotografii satelitarnej) 210 x 90 metrów, mam nadzieję że członkowie ekipy Cazadero Diving Expedition 2016 je skorygują i określą głębokość jeziora (musi być głębsze, skoro wyczyn Korkusia zakwalifikował się do księgi Guinnessa). Nie ukrywam że bardzo imponują mi takie osiągnięcia - Polak pobił wyczyn polskich nurków MedExpedition, którzy 12 marca 2015 roku zanurkowali w jeziorze Nevado Tres Cruces znajdującym się na wysokości 5906 metrów nad poziomem morza (głębokość 12.1 metrów). Zastanawiam się nad możliwością życia w tych odizolowanych zbiornikach wodnych do których rzadko kto dociera. Jakie mikroorganizmy są w stanie przeżyć w tym surowym wodnym ekosystemie? Poza tym eksploracja tego typu miejsc mnie fascynuje - śmiało mógłbym wymienić co najmniej kilkadziesiąt białych plam geograficznych, przynajmniej jeśli chodzi o wulkany, a andyjskie jeziora wysokogórskie na tamtejszych wulkanach intrygują mnie od lat. Ciekawe czy jest ich więcej? Jeśli tak to na których andyjskich masywach wulkanicznych? Oto jest pytanie. Aż dziw bierze że Argentyńczycy się tym zbytnio nie interesują i rzadko odwiedzają niektóre sześciotysięczniki znajdujące się w obrębie ich kraju. Rozumiem że teren jest surowy, trudny i wymagający, ale czego się nie robi z potrzeby eksploracji i odkrywania? Myślę że owa silna potrzeba eksploracji tego co nieznane tkwi głęboko zakorzeniona w niektórych ludziach, a na Ziemi są w gruncie rzeczy zakątki jeszcze niepoznane, widoczne jedynie na zdjęciach satelitarnych, wyjątkowo niedostępne, o których szczegółowych informacji nie ma praktycznie wcale. Ogromne połacie niezbadanego dna morskiego to jedno, podobnie ukryte przed ludzkim okiem jaskinie, ale pewne skrawki geograficzne (góry, wulkany, wyspy, jeziora wysokogórskie i kraterowe) są wciąż terra incognita.

Czekam na zdjęcia jeziora, wyniki pomiarów i dalsze informacje od ekipy CDE 2016, aby jeszcze potwierdzić owo wspaniałe dokonanie. Czuję ekscytację nie mniejszą jak przy oglądaniu pierwszych fotografii powierzchni Plutona i Charona zrobionych przez New Horizons.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz