czwartek, 14 marca 2019

Coraz mniej jezior lawy na świecie

W trakcie pamiętnej erupcji szczelinowej Leilani Estates w 2018 roku jezioro lawy w kraterze Overlook kaldery Halemaumau (Big Hawaii) wulkanu Kilauea uległo wydrenowaniu. Od 16 grudnia 2018 roku nie ma także jezior lawy Marum, Benbow i Niri Mbwelesu wulkanu Ambrym, Vanuatu. Główne kratery wulkanu wciąż emitują jednak parę i toksyczne gazy, a niektóre obszary wokół kraterów zapadają się.

Niestety zanika także jezioro lawy wulkanu Erta Ale w Etiopii. Jeszcze we wrześniu 2018 roku było aktywne i znajdowało się 75 metrów poniżej krawędzi północnego krateru tego wulkanu. Silne odgazowanie uniemożliwiało jednak jego widoczność. Obecnie jezioro lawy wulkanu Erta Ale jest malutkie i słabo widoczne wskutek odgazowania. Znajduje się 100 metrów poniżej krawędzi północnego krateru. Obawiam się że niedługo może zniknąć zupełnie. Erupcja efuzywna Erta Ale, która rozpoczęła się ponad dwa lata temu wciąż jeszcze trwa.

I w tym momencie odsyłam do zdjęć Tomasza z wyprawy na Erta Ale w styczniu 2018 roku, bo są fenomenalne. To doskonała pamiątka z (dosłownie) jednego z najgorętszych miejsc na Ziemi.

https://wulkanyswiata.blogspot.com/2018/02/erta-ale-w-etiopii-wyprawa-tomasza-w.html

Nadal jednak istnieją jeziora lawy w kraterach wulkanów Erebus (Antarktyda, trudno dostępne i widziane przez niewielu ludzi - zazwyczaj naukowców, zdj. z 2016 roku via Mount Erebus Observatory), Masaya (Nikaragua), Villarrica (Chile) oraz Nyiragongo i Nyamuragira (Kongo). Być może jezioro lawy znajduje się w kraterze wulkanu Mount Michael (Sandwich Południowy, na zdjęciu biologa Chrisa Darby), ale nikt jeszcze tego wizualnie nie zweryfikował.

Warto na koniec wspomnieć o aktywności wulkanicznej na świecie. Po intensywnym 2018 roku mamy zdecydowanie spokojniejszy rok (przynajmniej na razie) - bez większych i niespodziewanych erupcji oraz wulkanicznych kataklizmów.

Wulkan Bromo (Jawa, Indonezja) w dniach 10 i 11 marca wyemitował obłok popiołu o wysokości 600 metrów. Trzy niewielkie erupcje freatyczne targnęły wulkanem Mayon (Luzon, Filipiny) w dniu 12 marca 2019 roku. Tak jak wspomniałem wcześniej 10 marca o godzinie 06.28 nagle zakończyła się erupcja wulkanu Piton de la Fournaise (Reunion)- koniec erupcji poprzedziły fontanny lawy o wysokości 50-100 metrów i liczne wycieki lawy.

15 marca silna eksplozja wulkanu Bezymianny (Bezimienny) na Kamczatce generuje obłok erupcyjny o wysokości 15.2 km. Z wulkanu schodzą spływy piroklastyczne i lahary. Umiarkowane/słabe emisje popiołu mają miejsce z kurylskiego wulkanu Ebeko.

18 marca niewielka (zapewne freatyczna) erupcja wulkanu Anak Krakatau w Indonezji. Obłok popiołu o wysokości ok. 500 metrów. Trzeci stopień alarmu.

5 komentarzy:

  1. W związku z tym że w kraterze Krakatau obecnie znajduje się jezioro, to raczej trudno, żeby jego ewentualne erupcje nie były poprzedzone przez erupcje freatyczne...

    OdpowiedzUsuń
  2. NEWS: Płonie las u podnóża wulkanu Popocatepetl.

    OdpowiedzUsuń
  3. NEWS: jest 19 : 27 i od pół godziny na stożku Pu'u'o'o widzę na kamerce tylko parę wodną i fragmenty pumeksu w powietrzu... ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EDIT: Nie jestem pewien, czy owe kawałki pumeksu, to aby nie są tylko zabrudzenia na kamerze...

      Usuń
    2. Tak czy owak fajnie że obserwujesz. Udzielasz się na fanpejdżu bloga na Facebooku?

      Usuń