wtorek, 30 stycznia 2024

Czarne chmury nad fanpejdżem WŚ

Nie mam dobrych wiadomości, gdyż dziś dostałem drugie ostrzeżenie od Facebooka w sprawie naruszenia copyrights (prawa własności intelektualnej). Chodzi o nie podanie na fanpejdżu autorów zdjęć dwóch archiwalnych erupcji z Chile z lat 1955 i 1991: Carran los Venados i Cerro Hudson. Biję się w pierś, że albo wynikło to z mojej niefrasobliwości albo po prostu nie mogłem wówczas znaleźć autorów tych zdjęć. Są to stare wrzutki sprzed 6-7 lat, kiedy fanpejdż dopiero się rozwijał. Spróbuję nawiązać kontakt z tymi osobami, które wysłały zgłoszenia i je przeprosić, ale mleko się już rozlało. Bardzo się boję, że w przyszłości stracę na dobre liczący prawie 50 000 fanów fanpejdż i zarazem profil prywatny. Mam świadomość, że z Facebooka mogę zniknąć w każdej chwili (jestem na łasce algorytmów monopolisty), ale zawsze moim celem nadrzędnym była edukacja i solidna popularyzacja wulkanów. Nie miałem złych zamiarów w zamieszczaniu archiwalnych zdjęć i opisów starych erupcji. Chciałem je po prostu fanom i czytelnikom przybliżyć. 

Nie wiem nawet czy to nie jest działanie celowe i nie padłem ofiarą copyright scam, którego celem miało być przejęcie/zniszczenie mojego zasięgowego fanpejdża. Oba maile, z których przyszły zgłoszenia wyglądają dość podejrzanie. Póki co zero reakcji na moje próby wyjaśnienia sytuacji.

Tak czy owak, na blogu będę pisał dalej. Szukam też miejsca, żeby zakotwiczyć na dłużej. Na pewno będzie więcej monitoringu wulkanów na X (Twitterze), może też założę konto na Mastodonie. Na Facebooka planuję wrócić jak najszybciej, o ile wszystko ułoży się pomyślnie. 

Nie mam dzisiaj głowy do pisania, zatem w skrócie. 

30 stycznia o godzinie 12.54 lokalnego czasu duży spływ piroklastyczny zszedł z jawajskiego wulkanu Merapi. Masywny spływ piroklastyczny z kopuły lawowej Merapi zszedł także 22 stycznia docierając na odległość kilku km blisko zamieszkanych okolic.Zdj. BPPTKG.

W południowym kraterze etiopskiego wulkanu Erta Ale duży stożek hornito generuje spektakularne fontanny lawy. 

Małe erupcje freatyczne mają miejsce codziennie z jeziora kraterowego kostarykańskiego wulkanu Poas

Na południowo-zachodnim zboczu wulkanu Mawson Peak (Wyspa Heard) ma miejsce wylew lawy o długości 400 metrów. 

EDIT 31 stycznia: Od wczesnych godzin porannych trwa aktywność sejsmiczna i deformacja gruntu na wierzchołku wulkanu tarczowego Kilauea (Hawaii). Erupcji wciąż brak. 

W tych trudnych chwilach niepewności zachęcam moich Czytelników i Czytelniczki do kawowego wsparcia. Z góry dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz