środa, 25 września 2019

Île Saint-Paul: tragiczna historia siódemki strażników

Francuska wyspa wulkaniczna Île Saint-Paul stanowi wierzchołek podmorskiego wulkanu. Do ostatniej erupcji na wyspie doszło w 1793 roku z południowo-zachodniego zbocza. Wschodnia strona wyspy charakteryzuje się stromymi klifami. Wejście do krateru Île Saint-Paul zwanego Bassin du Cratere o szerokości 1 km i głębokości 50 metrów jest bardzo wąskie (szerokość mniej niż 100 metrów) - mieszczą się w nim jedynie najmniejsze statki czy łodzie. Wewnętrzne ściany krateru sięgają wysokości 270 metrów

W XVIII i XIX wieku Saint Paul odwiedzali sporadycznie odkrywcy, rybacy i poławiacze fok. Czasami jakiś statek rozbijał się o brzeg Île Saint-Paul, a rybacy pozostawiali napisy na jej skałach. Na wyspie można odnaleźć ślady wioski rybaków z Reunion z 1843 roku. W 1874 roku na wyspę trafiła grupa astronomów, która miała na celu obserwacje tranzytu Wenus przed Słońcem. To wówczas młody geolog Charles Velain po raz pierwszy dokładnie zbadał wyspę pod kątem geologicznym.

Z Wyspą Świętego Pawła wiąże się kilka ciekawych historii. Warto przytoczyć chociażby jedną z nich:

W 1928 roku Compagnie Générale des Íles Kerguelen zatrudniła siedmiu obywateli Francji, by na owym skalistym skrawku lądu o długości 5.5 km i szerokości 4 km pilnowali wytwórni homarów "La Langouste Française". Siódemka nieszczęśników: Julien Le Huludut, małżeństwo Victor i Louise Brunou (kobieta była w ciąży), Pierre Quillivic, Louis Herlédan, Emmanuel Puloch i François Ramamongi. Mieli na St.Paul przezimować, szef Compagnie Générale Alfred Caillé obiecywał im, że w ciągu 2-3 miesięcy od odpłynięcia statku "Austral" na którym przybyli pojawi się inny statek z zaopatrzeniem. Alfred nie zrobił jednak nic. W marcu 1930 roku Louise Brunou powiła na wyspie dziewczynkę. Lecz dziecko przeżyło zaledwie dwa miesiące. Potem z głodu i chorób zaczęli umierać dorośli - najpierw 30 lipca Emmanuel Puloch, a następnie w jego ślady poszli Victor Brunou i François Ramamongi. Zdesperowany Pierre Quillivic wsiadł do łódki i odpłynął z Wyspy Świętego Pawła. Nigdy go już nie widziano. W końcu w grudniu 1930 roku do brzegów St.Paul dobił statek "St.Paul" i członkowie jego załogi zeszli na ląd. Ocalały trzy osoby: Julien Le Huludut, Louise Brunou i Louis Herlédan. Historia owa nazwana została Les Oubliés de Saint-Paul ("zapomniani z St.Paul"). Ruiny fundamentów fabryczki po dziś dzień przypominają tragiczną historię siódemki strażników.

Na wyspie rozmnażają się uchatki antarktyczne, gniazdują także liczne ptaki morskie: pingwiny skalne, petrele antarktyczne, rybitwy popielate, wydrzyki wielkie, nawałniki burzowe, albatrosy żółtodziobe i brunatne.

Zdj. TiragesPro/ Bruno Marie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz