Opuszczona osada (ghost town) Dallol znajduje się blisko słynnego z olśniewających gorących źródeł krateru o tej samej nazwie. Wpierw trochę historii: w kwietniu 1918 roku ukończono budowę linii kolejowej z portu w Mersa Fetma (Erytrea) do Dallol, skąd transportowano wydobytą sól. Produkcja potażu w Dallol ustała po I Wojnie Światowej, w latach 1925-29 Włosi wydobywali tutaj sylwin z przeciętną zawartością 70% KCl (chlorku potasu). Potem potaż wydobywali Amerykanie. Kopalnia i osada zostały opuszczone w latach 60-tych XX wieku. Co ciekawe, większość budynków w Dallol została skonstruowana z bloków soli - obecnie agresywna pogoda sprzyja powolnej degradacji tego pożeranego przez rdzę miejsca.
Tomasz wcześniej podesłał mi sporo zdjęć z wymarłego miasta Plymouth na karaibskiej wyspie Montserrat, w którym miał okazję być jako jeden z nielicznych eksploratorów.
http://wulkanyswiata.blogspot.com/2017/12/urbex-z-wizyta-w-wymarym-miescie.html
Oboje lubimy wulkany oraz miejską eksplorację, zatem zapraszam do wizytowania osady-widma w Dallol. Może nie jest tak malowniczo jak w obmywanym przez piaski pustyni Kolmanskop w Namibii, ale aż czuć żar gorąca i morderczą spiekotę od tych zdjęć. :-)
Dallol, styczeń 2018 roku, zdj. Tomasz Lepich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz