Po zdobyciu wulkanu San Francisco (6018 metrów wysokości) Marcel Korkuś wraz z ekipą Ojos Diving Expedition 2016 dotarli z Fiambala na Ojos Del Salado. Na początku wyprawy pogoda dopisywała i nie było wiatru. Jednak śniegu na Ojos jest bardzo dużo, a wędrówka w górę była trudna ze względu na głębokie zaspy. Obóz na wulkanie został założony, a sprzęt do nurkowania przeniesiony na wysokość 5800 metrów. Jutro bądź pojutrze odszukanie pod śniegiem wysokogórskich jeziorek. Oby się udało.
A co u wulkanów? W telegraficznym skrócie - nasilenie aktywności erupcyjnej wulkanu Colima w Meksyku w ostatnich dniach. Niewielkie roje trzęsień ziemi pod wulkanem Mount Saint Helens - słaba sejsmiczność nie wskazuje jednak kiedy nastąpi erupcja. Emisje popiołu z wulkanu Copahue (Chile/Argentyna). Anomalia termiczna na wierzchołku kamczackiego wulkanu Bezymianny (Bezimienny) - prawdopodobna ekstruzja kopuły lawowej.
Nie zanosi się na jakąś silniejszą erupcję wulkaniczną w grudniu. O postępach Ojos Diving Expedition 2016 będę informował na bieżąco.
EDIT 16 grudnia 2016 roku - Wygląda na to że Ojos Diving Expediton 2016 się kończy. Ambitne plany Marcela pokrzyżowała surowa pogoda na wulkanie. Szkoda, ale zawsze można spróbować jeszcze raz.
Jeziora na tej wysokosci na pewno beda zamarzniete, czeka ich kucie lodu, byc moze o duzej grubosci
OdpowiedzUsuńCzekałoby. Niestety wyprawa się nie powiodła.
Usuń