Chyba najwyższa pora by zadać to pytanie. Podręcznikowe definicje są następujące: 1) otwarta struktura w skorupie ziemskiej przez którą wydobywają się (po dotarciu na powierzchnię) lawa czy gazy 2) wzgórze w kształcie stożka lub góra uformowana wokół otworu erupcyjnego (komina). Dla wulkanologów wulkan to nic innego niż struktura zawierająca otwór erupcyjny lub kilka otworów erupcyjnych zasilana przez magmę z głębi Ziemi, z głębokości przeciętnie ponad 30 km, a na Hawajach 100 km. Wszystkie stożki pasożytnicze (boczne, szczelinowe) na zboczach wulkanów tarczowych zasila magma, która odgałęzia się od głównego komina wulkanicznego na płytkiej głębokości (przypuszczalnie 10 km, a nawet mniej). Można te stożki porównać do gałęzi drzewa, a wulkan do głęboko zakorzenionego pnia. Koronnym przykładem niech będzie Pu’uO’o - subsydiarny stożek wulkanu Kilauea. Daleko Kilauea do wyglądu 'tradycyjnego' stożka. Podobnie ma się sprawa z kalderami takimi jak Long Valley czy Yellowstone - to po prostu płytkie i szerokie depresje. Kształt tak naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli chodzi o mnie to uwielbiam wszystkie wulkany - nawet te, które nie wyglądają jak 'stereotypowy' Fudżi czy Mayon. :-)
Od niedzieli wzmogła się aktywność sejsmiczna i erupcyjna kolumbijskiego wulkanu Nevado del Ruiz. Kod alarmu żółty. Wysoki poziom emisji SO2. Na obszarze kaldery Barðarbunga wzrosła w ciągu minionych dni aktywność sejsmiczna. Trzęsienia ziemi o sile M 3.5 and M 3.1 miały miejsce na wulkanie rankiem 20 grudnia 2015 roku. Może to wskazywać na ruch magmy pod kalderą. Być może erupcja szczelinowa Holuhraun to jest tylko początek. Poczekamy zobaczymy.
Na zdjęciach kaldery (superwulkany) Yellowstone i Long Valley.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz