Aktywność erupcyjna wulkanu Fogo zmalała; lawa porusza się wolniej pokonując dystans 300 metrów w ciągu dnia. Mają miejsce gazu i popiołu, co utrudnia widoczność w kalderze. Emisja dwutlenku siarki w dniu 9 grudnia wynosiła 9000 ton dziennie. Oznacza to ciągły charakter erupcji, która może jeszcze potrwać tygodniami. Lawa znajduje się obecnie 600 metrów od zdewastowanej wioski Bangaeira i jeśli dotrze do Fernão Gomes scenariusz może być następujący: wylew lawy spłynie północno-wschodnią stroną wulkanu docierając do terenów Mosteiros i Fonsaco Cutelo. Możliwość ewakuacji 1500 mieszkańców tych miejscowości. Nadal nie rozumiem braku reakcji międzynarodowej prasy na tragedię Fogo. Najwyraźniej wulkany trafiają do gazet tylko wówczas gdy giną ludzie albo wybuchy wulkanów i generowane przez nie obłoki popiołu zagrażają przelotom samolotów.
Także erupcja Holuhraun zniknęła z gazet (poza islandzkimi). Powierzchnia pola lawy wynosi już 77-80 km kwadratowych. Zapadanie się kaldery wynosi obecnie ponad 50 metrów. Wymiary krateru Baugur: wysokość blisko 100 metrów, długość co najmniej 400 metrów i szerokość 100 metrów. To w nim wrze wspaniałe jezioro lawy.
Poza tym dość spokojnie.
EDIT: Fogo (13 grudnia): Po 20 dniach erupcji Fogo wygląda na to, że aktywność erupcyjna wulkanu zaczyna słabnąć. Front wylewu lawy zatrzymał się 4.5 km przed miastem Mosteiros. W dalszym ciągu emisja gazów (CO2 i SO2) pozostaje intensywna. Wśród żołnierzy były już dwa przypadki zawałów serca. Mieszkańcy Chã das Caldeiras wciąż próbują dostać się do kaldery by opiekować się ziemią, zwierzętami i zbierać fasolę. Szkody, które wyrządziła erupcja Fogo przekroczyły już 50 milionów euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz