Siedmioro kompetentnych włoskich geologów zostało skazanych za zaniedbania i 'niemożność' predykcji silnego trzęsienia ziemi (6.3 w skali Richtera), które 6 kwietnia 2009 roku nawiedziło miasteczko l'Aquila zabijając 300 osób. Wśród skazanych jest poważany wulkanolog Franco Barberi. 22 października 2012 roku naukowców skazano na 6 lat więzienia oraz zapłatę ogromnych kosztów procesu. Farsa. Po prostu farsa. Nie było szans zapobiec temu trzęsieniu ziemi, mimo uprzednich słabszych wstrząsów. Nie jesteśmy nadal w stanie przewidzieć wystąpienia silnego trzęsienia ziemi; a gdy już ma ono miejsce ewakuacja jest zazwyczaj opóźniana albo nie ma jej wcale. Natura trzęsień ziemi jest ekstremalnie nieprzewidywalna, a naukowcy nie są nieomylni. A gdyby nie doszło wtedy do trzęsienia ziemi, ewakuowano mimo wszystko powiedzmy milion ludzi, a potem władze podniosły larum o koszta takiej operacji oraz oskarżyły naukowców o sianie paniki? I tak źle, i tak niedobrze. Jeśli oskarżenia zostaną utrzymane i tych siedmiu geologów pójdzie siedzieć wytworzy się niebezpieczny precedens. Jak można skutecznie wykonywać swoją pracę mając świadomość, że 'odpowiednia' reakcja czy też brak 'odpowiedniej' reakcji zaprowadzą ludzi parających się sejsmologią/wulkanologią za kraty?
23 października 2012 roku nad kurylskim wulkanem Alaid zaobserwowano chmurę popiołu sięgającą wysokości 700 metrów.
Ten wyrok to porażka, nie rozumiem go.
OdpowiedzUsuńxoxo
dolceedamara.blogspot.com
Niewiarygodne...
OdpowiedzUsuńMoże jest jakaś akcja protestacyjna?
Protest środowiska wulkanologów już jest. IAVCEI (International Association for Volcanology and Chemistry of the Earth’s Interior) wystosowało list protestacyjny. Ale czy to coś da i zatrzyma to absurdalne polowanie na czarownice? Hmm, szczerze w to powątpiewam. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuń